Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.



Rowerowanie w liczbach:


Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...

- dystans: 34312.14 km

- w terenie: 2208.10 km

- średnia prędkość: 17.84 km/h

- prędkość maksymalna: 60 km/h

- najdalej: 331 km
więcej

- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej

Więcej o mnie.

Przebiegi roczne:

2018 - wciąż do przodu ;)
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats  bikestats.pl

Dnia 23.06.2015 stuknęło
50 000 odwiedzin :)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goofy601.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:287.70 km (w terenie 69.60 km; 24.19%)
Czas w ruchu:17:40
Średnia prędkość:14.16 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:19.18 km i 1h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.20 km 7.60 km teren
01:39 h 16.48 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: m

Testowanie kasku.

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 4

Wybrałem się dziś pierwszy raz w kasku ;) W końcu jak go już kupiłem to wypadałoby używać. I powiem że jestem miło zaskoczony. Szybkie dopasowanie do nakrycia głowy, leciutki, nic nie gniecie. No i te +20 do aerodynamiki :P
Pojechałem znaleźć jakąś alternatywną trasę do Tarnowskich Gór, bo głowna droga do najbezpieczniejszych nie należy. Ruszyłem przez Stolarzowice gdzie wymieniłem pozdrowienie z Bikerem w kamizelce Bytomskiej Masy:) (to pewnie zasługa kasku:P ) Za Stolarzowicami skierowałem się lasem na Repty. I to był strzał w dziesiątkę. Przy okazji trasa z ładnymi widokami w okolicach zabytkowej kopalni i rezerwatu Segiet. Będę chyba tam częściej jeździł. Powrót już bardziej standardowy - koło aquaparku, przez Stare Tarnowice i tak dalej ;)

Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Tarnowskie Góry-Stare Tarnowice-Repty-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica

Gdzieś na repciańskich polach. © Goofy601


Okolice zabytkowej kopalni srebra. © Goofy601


Na trasie ścieżki dydaktycznej © Goofy601
Kategoria 25 - 50km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
11.60 km 0.30 km teren
00:37 h 18.81 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy: m

Drugi szturm na Lidla ;)

Niedziela, 28 marca 2010 · dodano: 28.03.2010 | Komentarze 5

Po głębszych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że dziś ostatnia szansa skorzystania z lidlowego dobrodziejstwa i nabycia w fajnej cenie akcesoriów rowerowych dobrej jakości. Wyglądając za okno i podziwiając dzisiejszą aurę stwierdziłem, że jednak przydała by mi się porządna peleryna przeciwdeszczowa ;) Udałem się więc nabyć takie cudo. W drodze powrotnej naszły mnie wątpliwości... a może by jednak kupić tę kurtkę, bo nie droga była a fajna? ;) Po konsultacjach w domu utwierdziłem się w tym przekonaniu i zaraz po obiedzie ruszyłem po raz kolejny. Tym razem do Miechowic z nadzieją na większy wybór. Niestety miechowiccy rowerzyści chyba są bardziej zdecydowani ode mnie, bo nie było już prawie nic. Ostały się trzy dętki, trochę rękawiczek, kilka kasków i same damskie kurtki ;) Wróciłem więc do Rokitnicy i po kilku przymiarkach nabyłem elegancką niebieską kurteczkę. I w sumie tyle na dziś.

A, i wiem już na czym polega "opona samoczyszcząca" - wyczyściła się na moje plecy :P

Rokitnica-Miechowice-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
23.90 km 10.90 km teren
01:48 h 13.28 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m

Szlakiem starych nasypów :)

Piątek, 26 marca 2010 · dodano: 26.03.2010 | Komentarze 8

Wystarczający zwiastun wiosny? ;) © Goofy601


Po wczorajszych przygodach doprowadziłem rower do porządku. Załatałem przednie koło, podciągnąłem i wyregulowałem hamulce, a także założyłem na tył nową oponę. Stara już była całkiem gładka na środku i ślizgała się na byle błocie, a przecież wybierałem się w teren. Miałem pewne obawy jak się będzie jeździć na tak szeroko rozstawionych klockach bieżnika ale okazało się że pozytywnie :) Dostała dziś niezły wycisk i poradziła sobie bez zająknięcia na różnym terenie :)

Nowa oponka :) © Goofy601


Ruszyłem pokonać trasę, która wczoraj pokonała mnie ;) Jak już pewnie tutaj wspominałem, okolica obfituje w różnego rodzaju nasypy, mosty i inną infrastrukturę kolejową, często dawno wycofaną z użycia. Tam gdzie kiedyś kursowały pociągi z węglem, dziś rosną lasy. Tory dawno zabrali złomiarze, zostały zapomniane nasypy. Niektóre linie, choć rzadko uczęszczane działają do dziś. Kto jechał drogą nr 88 na odcinku Zabrze - Bytom na pewno zwrócił uwagę na dużą liczbę wiszących nad drogą mostów. Postawiłem sobie zadanie by przejeżdżając przez większość z nich dotrzeć z Oś. Młodego Górnika do Plejady w Bytomiu ;) Trasa do zrobienia praktycznie tylko o tej porze roku - zanim pojawią się liście. I tak przypominało to mały rajd przeprawowy. Dobrze że było sucho ;)

Wystartowałem tak jak wczoraj z Rokitnicy lasem. Przy starym budynku kopalnianym odbiłem głębiej w las i trafiłem na hałdy :) Tam to dopiero zaczęła się zabawa w teren :P Najpierw stromy podjazd po luźnych kamieniach a potem dłuugo po równym. Krajobraz jak na pustyni ;)

Pustynny krajobraz na hałdach :P © Goofy601


Pokręciłem się trochę podziwiając widoki z drugiej strony hałdy. Przy okazji znalazłem nową drogę do Miechowic. (raczej na suche dni ;)) Gdy już nacieszyłem się odkryciem udałem się do miejsca gdzie ostatnio opona powiedziała dość.
Tym razem ostrożnie, najpierw w las, potem przez krzaki następnie wzdłuż torów. Luźne duże kamienie, ale jakoś daję radę. Przejeżdżam pierwszy most. Dalej, trzeba się wdrapać na nasyp by przekroczyć drogę po raz kolejny. Wysoka trawa więc trzeba nieść ;) Na górze już trasa bardziej dla ludzi - da się jechać.

Torów niema, nawierzchni też ;) © Goofy601


Wzdłuż drogi nasypem, ścieżka coraz węższa, krzaków coraz więcej, ale jechać się da. Dalej w lewo. Droga szeroka, stare podkłady stukają pod kołami. Piszę droga, ale właściwie jadę po suchej trawie. Tylko o tej porze roku da się zobaczyć którędy biegną podkłady. Nasyp pnie się coraz wyżej. Wokół drzewa obrośnięte jakimś pnączem. W lecie musi to wyglądać pięknie, tylko że chyba się tam wjechać wtedy nie da :P Według moich obliczeń za chwilę powinny się krzyżować tory i powinienem skręcić w prawo by nie oddalić się za bardzo od drogi. Faktycznie krzyżują się... tylko z ponad pięciometrową różnicą poziomów :P

Faktycznie, torowiska sie krzyżują :P © Goofy601


Do wyboru mam dwa strome zejścia po obu stronach nasypu. Wybieram bardziej spadziste ale i lepiej wydeptane. Rower na plecy i w dół ;) Co poniektórzy zapewne by sobie zjechali, ale wolałem nie ryzykować ;)

Pod mostkiem w okolicach kopalni © Goofy601


Teraz już nie pociągiem, a samolotem się podróżuje ;) © Goofy601


Na dole już teren bardziej zadbany. Można nawet powiedzieć że komfortowa ścieżynka biegnie wzdłuż torów :) Jadę więc spokojnie delektując się widokami. Mijam kolejny mostek. Teraz powinno być już z górki.

Ostatni mostek - chyba najbardziej urokliwy ;) © Goofy601


Może by się doczepić? ;) © Goofy601


Znowu wzdłuż drogi 88. Zamierzam ją przekroczyć jeszcze jednym mostkiem. Niestety na długiej prostej tuż przed zjazdem na Plejadę czuję znajome "twarde koło" z przodu ;) Dopompowuję i toczę się dalej. Odpuszczam ostatni most. Pod Plejadą znów mam w kole pusto :P Na szczęście dziś jestem przygotowany ;)

A oto i winowajca ;) © Goofy601


Na parkingu łatam koło, wcinam banana i ruszam dalej. Mimo komplikacji cel został osiągnięty :D Powrót rekreacyjnie przez Miechowice i Helenkę.

Rokitnica-Oś.Mł.Górnika-Bytom"Plejada"-Miechowice-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria Odkrywczo, 0 - 25km


Dane wyjazdu:
15.50 km 5.40 km teren
01:05 h 14.31 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m

Rowerowo/spacerowo ;)

Czwartek, 25 marca 2010 · dodano: 25.03.2010 | Komentarze 7

Dziś z samego rana udałem się do Lidla. Miały być akcesoria rowerowe fajnych cenach, więc nie mogłem się spóźnić :P Załapałem się na fajny kask za 50zł i rękawiczki za 12 :) Poprzebierałem jeszcze w ciuchach, ale nie znalazłem nic dla siebie. Sądząc po zainteresowaniu to zapewne niebawem cała okolica będzie jeździć w takich samych kaskach :P Sprzedawały się jak ciepłe bułeczki.
Postanowiłem od razu wyruszyć na jazdę testową. Ciepło i w miarę sucho, więc na pierwszy ogień poszły rękawiczki:) Ruszyłem do lasu. Od razu mogę powiedzieć że jak na tą cenę są rewelacyjne. Wygodne, przewiewne z wierzchu, dobrze wytłumione żelem od spodu ( przy sztywnym widelcu to dość istotne ;) ), posiadają zapięcie na rzep, odblaskowy pasek i tasiemki ułatwiające zdejmowanie :) Krótko mówiąc test zdały na -5. Minus za to że napis się wytarł od chwytów już po paru kilometrach ;)

Czas wjechać w las :) © Goofy601


Co do samej wycieczki, to pokręciłem się trochę po lasach na południowy wschód od Rokitnicy. Pogoda super, w lesie przeschło i nie wiało aż tak mocno. Nieznanymi mi dotąd drogami skierowałem się na Osiedle Młodego Górnika, gdzie szutrowa ścieżka doprowadziła mnie nad leśne jeziorko.

Ścieżka na starym nasypie. © Goofy601


Trzeba będzie dokładniej zbadać tę okolicę, bo wydaje się przyjazna rowerzystom, a i widoki całkiem przyjemne :)

Wierzby nad wodą :) © Goofy601


Po odpoczynku nad wodą pojeździłem trochę w okolicach kopalni i po tamtejszych nasypach kolejowych.

Wieża wyciągowa © Goofy601


Wagoniki jak z fabryki :) © Goofy601


W pewnym momencie zorientowałem się jednak że coś za twardo przednie koło wybiera nierówności... No i trudno żeby wybierało skoro nie było w nim wcale powietrza ;) Pierwszy kapeć w tym roku :P Cóż zrobić, narzędzi nie wziąłem, więc pozostało ruszyć spacerkiem przez las w stronę domu. Co to jest te 5,5km z buta przy takiej pięknej pogodzie :P

Jak to dobrze że Biedronka jest tak blisko... dla niektorych za blisko ;) © Goofy601


Rokitnica-Os. Mł. Górnika-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
2.90 km 1.30 km teren
00:15 h 11.60 km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m

Trzeszcząca korba...

Poniedziałek, 22 marca 2010 · dodano: 22.03.2010 | Komentarze 3

Dwa razy wracałem do domu z powodu szczyrkającej korby :/ Chyba muszę suport przejrzeć, bo po czyszczeniu i smarowaniu połączenia lewej korby problem dalej pozostał. Aż mi się odechciało dziś jeździć od tego ciągłego zgrzytania :P
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
37.60 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy: m

IX Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 19 marca 2010 · dodano: 21.03.2010 | Komentarze 8

Nareszcie udało się dotrzeć na Masę :) Podejmując wyzwanie Kajmana postanowiłem jechać Zimówką. Szybki przegląd, smarowanie i z godzinnym wyprzedzeniem ruszam w kierunku Bytomia. Już w Rokitnicy mijam Kosmę100. Utknęła w korku ( samochodem ). Machamy sobie i ruszam dalej pod górkę. Jedzie się wyjątkowo dobrze, pogoda wyśmienita, ciepło :).

W drodze do Bytomia :) © Goofy601


Na bytomski rynek docieram już po 45 minutach. Jest już całkiem sporo rowerzystów z różnych zakątków Śląska. Powitania, pogaduchy. Robię trochę zdjęć.
Zebrało się całkiem sporo Bikestatowiczów i Bikestatowiczek.( Kosma100, Młynarz, Asica, djk71, fredziomf, daro24 no i organizatorzy ROWEREK i Dynio ) część z nich miałem okazję pierwszy raz poznać na żywo :)

Rowerzyści wszystkich Mas łączcie się :) © Goofy601


Rowerzystów przybywało coraz więcej, pojawiła się też telewizja. Masa ruszyła na trasę okrążając rynek. Kolumnę zabezpieczał ambulans i nieoznakowany radiowóz :)

Ekipa Bytomskiej Masy Krytycznej © Goofy601


Po mieście jeździło się super. Zdjęcia, rozmowy, miła atmosfera :)

Kosma100 i odblaskowy fredziomf :) © Goofy601


Rowerzyści na lewym pasie :P © Goofy601


Kondycja o dziwo dopisywała, zimówka spisywała się bez zarzutu... do czasu wpadnięcia w dziurę na torach na jednej z ulic. Podbite koło obluzowało łańcuch, który z kolei oderwał osłonę, która uniemożliwiła pedałowanie. Szybki zjazd na chodnik i próba naprawy. Udaje się jakoś odgiąć osłonę i zawiesić na ramie. Łańcuch nie jest zerwany więc można jechać dalej. Niestety kolumna już odjechała. Całe szczęście fredziomf zorientował się że mam awarię i poczekał ze mną, a potem prowadził uliczkami Bytomia na których sam pewnie bym się zgubił ;)Dzięki raz jeszcze za pomoc. Normalnie nie traktuję roweru butem, to był wyjątkowy przypadek :P Zaczynamy gonić Masę próbując skrótów różnymi uliczkami. Chwilę później na kolejnej dziurze spada łańcuch... Z gonienia nici, kierujemy się na rynek, gdzie ekipa już odpoczywa popijając herbatkę :) Odkręcam powyginaną osłonę i rozpoczynam poszukiwania klucza 15 by naciągnąć za luźny łańcuch. W międzyczasie rozmowy, żarty, bikestatowe zdjęcie i pożegnania :)Ekipa dzieli się na dwie części. Przed powrotem jedziemy jeszcze zobaczyć nowy sklep Romana :) Robi wrażenie - duuży i dobrze wyposażony :) Dostaję tak długo oczekiwaną piętnastkę i reperuję tylne koło. Potem jeszcze trochę zwiedzania i powrót.

Nowy duuuży sklep RB Rowerek :) © Goofy601


I tu dają o sobie znać trudy dzisiejszego wyjazdu. Jedziemy fajną ekipą w kierunku Helenki ja się czuję coraz gorzej... Na liczniku już ponad 25 km, a do domu daleko. Jednak takie wyczyny na przepustce ze szpitala chyba nie są dobrym pomysłem. Z racji że nie wiem czy dam radę bezpiecznie dojechać do celu, postanawiam nie ryzykować i zadzwonić po transport. Z żalem żegnam się z ekipą i zostają na stacji BP. Okazuje się jednak, że Tata nie ma jak po mnie przyjechać. Ratuję się więc ciepłym posiłkiem na stacji. Odpoczywam chwilę i o dziwo, mam siłę jechać dalej :) Ruszam więc ostrożnie w kierunku domu. Spokojnym tempem docieram do Miechowic, gdzie udaje mi się zgubić :P Na szczęście czuję się nieco lepiej i wkrótce odnajduję drogę :) Do domu dojeżdżam koło 21.30 z dystansem 37,6km. :P Najdłuższy dystans tego roku i do tego na zimówce :) Czuję się umęczony, ale szczęśliwy :)

Dzięki Wam wszystkim za super klimat na i po masie :) Miło było Was poznać na żywo, a tych których już poznałem, spotkać ponownie :)

P.S. Pytanie tylko czemu Kajman nie dotarł ;)

WIĘCEJ ZDJĘĆ :)

Rokitnica-Miechowice-Karb-Bytom-MASA-Bytom-Karb-Miechowice-Rokitnica

Dane wyjazdu:
13.40 km 0.00 km teren
00:48 h 16.75 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Tłusty czwartek :P

Czwartek, 18 marca 2010 · dodano: 18.03.2010 | Komentarze 1

Po wczorajszych błotnych harcach przyszła kolej na pucowanie roweru. Po dokładnym ciśnieniowym myciu i suszeniu należało dobrze natłuścić wszystkie wymagające tego elementy. Zajęło mi to ponad godzinę, natłuściłem się przy tym sam i trochę podłogę, ale efekt jest zadowalający :) Potem jeszcze woskowanie i polerowanie... W końcu się błyszczy jak trzeba :) Po doprowadzeniu się do stanu używalności postanowiłem trochę pojeździć, by się rowerek dotarł. Pogoda też była zachęcająca :)
Jak się człowiek naczyta literatury o historii swojego regionu to zupełnie inaczej się jeździ po najbliższej okolicy. Oczami średniowiecznego zagrodnika znajome dotąd pagórki nabierają zupełnie innego wyglądu :P Coś czuję że znalazłem inspirację na kilka ciekawych wycieczek.

Kościół w Rokitnicy. © Goofy601


Gdy już skończyłem kołować po Rokitnicy wybrałem się w kierunku Stolarzowic na standardowe kółeczko. Nie wiem, chyba zdziczałem w tym lesie bo jazda szosą między samochodami wydawała mi się dziś całkowicie nieatrakcyjna ;)
Ciężko jest jeździć świeżo umytym rowerem. Gdzie człowiek nie pojedzie prędzej czy później trafi na taki widok...
Koniec jazdy.... © Goofy601


Nic tylko się wycofać i poszukać drogi po suchym. Wróciłem na główną trasę i skierowałem się w stronę domu. Po drodze mały postój na podziwianie prac rozbiórkowych.

Ruszyła rozbiórka domów pod autostradę. © Goofy601


Rokitnica-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
30.70 km 17.00 km teren
02:43 h 11.30 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: m

Odkrywać Bytomskie trasy rowerowe :)

Środa, 17 marca 2010 · dodano: 17.03.2010 | Komentarze 6

Rano na badania do Bytomia (autem). Gdy wracałem coś mnie natchnęło by pojeździć dziś po lesie. Wybór padł na bytomskie lasy, a konkretnie chciałem poszukać tych Bytomskich Tras Rowerowych o których tyle na swoim blogu pisze Dynio. Ruszyłem przez Stolarzowice w kierunku Miechowic szukając dogodnego zjazdu w las. Droga jest teraz wyłączona z ruchu, więc była okazja się trochę porozglądać bez obawy o własne życie ;) Zalega jeszcze sporo śniegu i wybrany żółty szlak pieszy okazał się nieprzejezdny.

Wyłączona z ruchu ul. Stolarzowicka - nareszcie jazda bez stresu ;) © Goofy601


Dogodną dróżkę znalazłem dopiero w Miechowicach. No i zaczęło się błotno-śniegowe szaleństwo. Dotarłem na teren budowy autostrady A1. Prócz błota nic tam ciekawego nie znalazłem, więc dalej, przez szosę w kierunku Stroszka. Po jakimś czasie pojawił się pierwszy, długo wyczekiwany znaczek szlaku rowerowego. Postanowiłem jechać dalej trzymając się tej trasy :) Z małymi problemami minąłem teren wycinki lasu, dalej już szło w miarę gładko. Na prawdę dobrze oznakowana ścieżka. Najlepsze są tabliczki umieszczone na rozwidleniach, podające dokąd prowadzi szlak oraz ile kilometrów zostało do celu. Przez moment poczułem się jak w górach :P Nic tylko pogratulować pomysłu.

Skrzyżowanie szlaków rowerowych :) © Goofy601


Zielonym szlakiem dotarłem do ośrodka w dolomitach.

Stąd można już tylko podziwiać ;) © Goofy601


Dolomity Sportowa Dolina © Goofy601


Chwilę później trafiłem nawet na całą mapę Bytomskich Tras

Bytomskie Trasy Rowerowe © Goofy601


Przejechałem też w pobliżu rezerwatu Segiet, ale jego dokładniejsze zwiedzanie zostawię sobie na kiedy indziej :)

Rezerwat Segiet pozwiedzamy innym razem ;) © Goofy601


Póki co, pamiątkowe zdjęcie musi wystarczyć. © Goofy601


Powrót podobną trasą, tylko tym razem trzymałem się niebieskiego szlaku aż do końca, czyli okolic dworca Bytom Północ. Na prawdę jestem pod wrażeniem tych tras. Będzie się super jeździło jak trochę wyschną :)
Z racji, że musiałem jeszcze wstąpić na pocztę, do domu pojechałem przez Miechowice i lasem prosto do Rokitnicy. Prawdziwie nierówna walka z błotem :P
Pod pocztą uświadomiłem sobie, że zapięcie pozostało w zimówce. Zabrałem więc rower ze sobą do środka ;)

Jak się okazuje, można pojechać na interesującą wycieczkę po lesie, a najciekawszych rzeczy dowiedzieć się pod domem na poczcie :) Otóż spotkałem tam znajomego pana, który jak się okazało również jest miłośnikiem odkrywania śladów przeszłości w najbliższej okolicy. Tyle że zajmuje się tym bardziej profesjonalnie :) Porozmawialiśmy chwilę, pożyczył mi nawet książki o historii Rokitnicy :) Jak tylko skończę ten wpis zabieram się do lektury.
Wiem, że przegląda Pan czasem ten blog, więc jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)


A na koniec...
Jakby ktoś miał wątpliwości dlaczego jeżdżę w glanach... :P © Goofy601


Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Miechowice-Sucha Góra-Blachówka-Dąbrowa Miejska-Miechowice-Rokitnia

Dane wyjazdu:
14.30 km 1.90 km teren
01:09 h 12.43 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy: m

Wiaterek i deszczyk :P

Niedziela, 14 marca 2010 · dodano: 14.03.2010 | Komentarze 8

W taki dzień jak dzisiaj człowiek docenia fakt posiadania roweru błotno - śniegowego. Od rana wieje niemiłosiernie i raz po raz zacina deszczem. Wszędzie pełno błota i olbrzymie kałuże. Za to ruch samochodowy niewielki :) Nie zważając na pogodę po prostu musiałem wyjść na rower bo w domu już mnie nosiło. Ubrałem pelerynkę przeciwdeszczową, na nogi stare glany i w drogę :P

W zielonej sukienuni :P © Goofy601


Początkowo trochę padało ale z czasem się uspokoiło. Tylko wiatr co chwilę rzucał rowerem na boki. Jadąc w pelerynce zrozumiałem czemu dziewczyny tak rzadko jeżdżą w sukienkach ;) Lekki wiatr i już tego utrzymać na miejscu nie można. W moim przypadku wielkiej szkody z tego nie było, ale gdybym jechał w kiecce... :P
Pokręciłem się trochę po Górnikach i Stolarzowicach. Tam to dopiero była jazda przełajowa :P Umęczony ale szczęśliwy wróciłem do domu na obiad.

Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica.

Dane wyjazdu:
14.00 km 3.40 km teren
01:05 h 12.92 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy: m

Leniwie po okolicy ;)

Piątek, 12 marca 2010 · dodano: 12.03.2010 | Komentarze 4

Znów dosypało śniegiem ;) Zima mogła by sobie dać już spokój. Wybór roweru był dziś oczywisty. Na drodze sól i błoto pośniegowe. Pojechałem sobie trasą standardową przez Rokitnicę. Następnie kawałek drogą 78 koło placu budowy. ( a jakże, wszędzie jest teraz plac budowy :P )

Tak kończy las gdy rośnie na trasie autostrady... © Goofy601


Chcąc uniknąć zwężki w Górnikach oraz chlapiących na mnie już jakiś czas samochodów zjechałem do lasu by objechać ten odcinek. Tu dobrze zmrożone ścieżki sprawiły że jechało się przyjemnie. Przy okazji wyszło że za słabo dopompowałem koła i rower dobija tyłem na prawie każdym kamieniu. Z zachowaniem ostrożności udało się jednak przebyć las bez niespodzianek i wyjechać na... plac budowy w Górnikach ;) Przejazd przez błoto i dalej już chodnikiem do Stolarzowic. Droga zakorkowana - godziny szczytu, wahadło i zepsuty dźwig na dokładkę...

Takiemu to przynajmniej nie potrzeba lewarka :P © Goofy601


W Stolarzowicach już wiedziałem że rower kwalifikuje się do mycia, więc spokojnie i bez stresów przebijałem się przez kolejne okopy i góry piachu. Jakiś czas siadłem na kole lokalnemu Bikerowi z ciekawie rozwiązanym błotnikiem (zabudowanym po bokach). Zmobilizował mnie do szybszej jazdy :P Na koniec przez Helenkę leniwy zjazd do domu :)

Rokitnica-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica