Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
48.10 km
0.80 km teren
02:25 h
19.90 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Niedzielny Chudów :)
Niedziela, 15 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 7
Pogoda wręcz idealna od rana :) Poskładałem więc rower po wczorajszym czyszczeniu i smarowaniu. Zbieranie się do wyjścia szło mi niestety dziś wyjątkowo opornie i ani się obejrzałem, niebo pokryły chmury. Cóż, nie ma tego złego - polar do sakw i można jechać. Z braku lepszego pomysłu wybrałem się znów do Chudowa. Mijając Zabrze pokręciłem się trochę po centrum. Tak rzadko jest okazja zwiedzać własne miasto ;)Poczta - widoczek reprezentacyjny :)© Goofy601
Remont peronu trwa :)
No i mamy w Zabrzu "półperon" ;)© Goofy601
Musi poczekać na lepsze czasy :P© Goofy601
Zapuszczając się w boczne uliczki trafiłem na ciekawe płaskorzeźby przy klatkach schodowych jednej z kamienic. Tematyka okołogórnicza, ale dokładnego znaczenia mogę się tylko domyślać. Nie znalazłem w necie niestety nic na ten temat.
Płaskorzeźby nad drzwiami© Goofy601
Górnik, to jasne© Goofy601
Też górnik... chyba ;)© Goofy601
Matka żywicielka?© Goofy601
Hmm, siewca?© Goofy601
W Kończycach wyprzedziła mnie Kolarka z bardzo suchym łańcuchem, ale trzymała dobre tempo, więc "siadłem na kółko" i usiłowałem się utrzymać. Łatwo nie było, bo dziewczyna zasuwała naprawdę nieźle. Jeszcze nie zdarzyło mi się przejechać odcinka od ronda do mostu w Makoszowach z prędkością od 30 do ponad 40km/h. :P Ot, taka fantazja ;) Na moście chyba robiła odpoczynek, a ja pomknąłem dalej (złapałem rytm :P ).
Elegancki Polonez na chudowskim parkingu :)© Goofy601
W Chudowie byłem zatem dość szybko. Ludzi jak na niedzielę mało. Jakieś stoiska otwarte, ale w sumie nic ciekawego. Co mi po hełmie rycerskim? :P
Posiedziałem chwilę na świeżym powietrzu, a gdy zrobiło się chłodniej ruszyłem w drogę powrotną. W samą porę, bo gdy dojeżdżałem, pogoda zepsuła się zupełnie, strasząc ze dwa razy mżawką :/ Jutro chyba ładnie nie będzie, ale co pojeździłem to moje :P
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Makoszowy-Przyszowice-Chudów-Paniówki-Przyszowice-Makoszowy-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Komentarze
barklu | 15:33 sobota, 21 września 2013 | linkuj
Ten bury budynek na pierwszym zdjęciu psuje cały widok. Niestety w wielu miastach tak jest...
mors | 19:39 poniedziałek, 16 września 2013 | linkuj
Polonez ładny, płaskorzeźby ciekawe, ale gdzie zdjęcia kolarzystki? ;p
Tak patrze na Twoje słupki i wychodzi, że już dawno pobiłeś życiowy rekord roczny. ;>
Powoli mnie doganiasz. ;p
Tak patrze na Twoje słupki i wychodzi, że już dawno pobiłeś życiowy rekord roczny. ;>
Powoli mnie doganiasz. ;p
davidbaluch | 19:04 poniedziałek, 16 września 2013 | linkuj
ciekawy opis. Jak dziewczyna ładna to noga sama podaje
marusia | 12:55 poniedziałek, 16 września 2013 | linkuj
Ja się jedzie za kolarzystką to nie dziwota, że prędkość dobra ;)
Piękne te płaskorzeźby. Polonez też :]
Komentuj
Piękne te płaskorzeźby. Polonez też :]