Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
104.80 km
8.20 km teren
05:11 h
20.22 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 29/2014 + prywatny Night Biking :P
Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 4
Po ostatniej deszczowej przygodzie Grand znów musiał przejść gruntowne czyszczenie. Napęd przestał skrzypieć i odzyskał siły witalne. Nie wiem ile jeszcze pociągnie bo łańcuch i kaseta mają już lekko dość. Póki nie przeskakuje trzeba jeździć. Potem się zobaczy ;) Akurat w tym tygodniu zastanawiałem się gdzie by go zabrać na wycieczkę, a tu jak na życzenie przychodzi zaproszenie od Eli "Przyjedź z rowerem, pojeździmy po górach w weekend :) " Super pomysł :) Tylko z radości nie doczytałem tego "z" w treści ;)Mimo zapowiadanych burz postanowiłem zaryzykować. Wszak ma być ciepło. A jakby tak panikować przy każdej wzmiance w radiu o deszczach to człowiek nigdzie by się nie ruszył... Dlatego rano w pracy stawiłem się już z całym ekwipunkiem bagażowym, gotów ruszyć jak tylko wybije 16:00 ;)
Oj dawno nie było tak ciepło. Jeszcze się chyba nie przestawiłem po zimie. A może to "mroźna majówka" zakłóciła mi skalę porównawczą... ;) Na dokładkę w pracy spędziłem ponad godzinę przy piecu rozgrzanym do ok 1800'C. Po takiej dawce nawet najgorszy upał wydawał mi się przyjemnym chłodkiem :P
Ostatecznie podjechałem jeszcze na obiad i wyruszyłem po 17:00. Nareszcie znowu w trasie :)
Szmat drogi przede mną :)© Goofy601
Nową rowerówką ruszyłem przez Bojków w kierunku Orzesza. Ruch znikomy, cieplutko, tylko z niewyspania już w Ornontowicach złapał mnie lekki kryzys. Ale udało się go rozjeździć. Nogi znowu podawały jak należy i jechało się bajecznie. Trasę już trochę znam, więc nie obawiałem się nie zdążyć przed zmrokiem. W końcu jakieś fotki po drodze trzeba zrobić ;)
Elektrownia Łaziska i Skalny© Goofy601
Gostyń - koniki :)© Goofy601
Zaczątki nowego wiaduktu w Kobiórze© Goofy601
W Kobiórze czekałem chwilę pod szlabanem aż przejedzie... sama lokomotywa ;)
Samotna EP07-387. A gdzie wagoniki ja się pytam? ;)© Goofy601
Potem odbiłem w lasy kobiórskie, by "leśną autostradą" przedostać się do Piasku. Tu zabawna przygoda pod kolejnym szlabanem. Rogatki zamknięte, więc czekam grzecznie. Coś długo się nic nie pojawia. Podjeżdża jakaś zroweryzowana rodzinka, machają gdzieś przed siebie i... szlaban się otwiera ;) O co chodzi? Dopiero później zauważyłem lekko wypłowiałą tabliczkę :P
"Uwaga rogatki zamknięte, proszę czekać na otwarcie, dróżnik widzi na monitorze" :P© Goofy601
Z Piasku do Pszczyny moją ulubioną dębową aleją. Ogromne stare dęby pamiętają pewnie jeszcze czasy świetności pszczyńskiego pałacu. Zakończyła się już budowa obwodnicy Pszczyny, więc znów jest tu czysto i spokojnie. Bez błota i ciężkiego sprzętu. Dęby przetrwały ;)
Wjazd na dębową aleję© Goofy601
Przed zachodem słońca dotarłem do Goczałkowic gdzie na zaporze robę małą przerwę na papu i przyodzianie się w nocny ekwipunek. Odblaski, lampki, jasne szkła... Ale jest na tyle ciepło, że krótkie spodnie i bezrękawnik zostają ;) Czuje się nadchodzące lato :D
Jezioro Goczałkowickie - zapora© Goofy601
Cieplutko, nawet dżdżownicom ;)© Goofy601
Tradycyjna focia goczałkowicka ;)© Goofy601
Droga przez Czechowice upłynęła bezwidokowo, podobnie jak przez przedmieścia Bielska. Cóż, ciemno już było a chmury zasłoniły księżyc :P
Na sam koniec załapałem się za to na oświetlone nocne centrum Bielska. Postój na fotki był czymś oczywistym ;)
Wenecja? Nie, Bielsko :)© Goofy601
Pod Sferą w Bielsku© Goofy601
A dzieci o tej porze nie śpią? ;) Bolek i Lolek w Bielsku© Goofy601
Czyżby Bolek pokazywał mi gdzie mam się udać na następną wycieczkę? ;)© Goofy601
Myślałem czy by nie wyskoczyć jeszcze na stare miasto, ale dochodziła już 22:00 więc najwyższa pora zameldować się u Eli ;)
W nagrodę dostałem pyszne leczo. Faktycznie, trochę już zgłodniałem ;)
Ostatnio chłopaki zapraszali mnie na Night Biking do Katowic. Nie wyszło, ale zrobiłem sobie prywatny :P
Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Bojków-Gierałtowice-Ornontowice-Orzesze-Gostyń-Kobiór-Piasek-Pszczyna-Goczałkowice-Czechowice Dziedzice-Bielsko Biała.
Komentarze
mors | 19:16 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj
W starym piecu Goofy pali ;D to przenośnia tak odnośnie stówki na Krossidle, chociaż w sensie dosłownym zdaje się, że też. ;)
wloczykij | 14:13 sobota, 31 maja 2014 | linkuj
Akurat te dęby na zdjęciu to za dużo z pewnością nie pamiętają... :)
Ale wiem o które dęby chodzi i tez bardzo lubię tę drogę szczególnie o poranku jest klimatyczna! Polecam!
I pozdrawiam z Rudy Śl.
Ale wiem o które dęby chodzi i tez bardzo lubię tę drogę szczególnie o poranku jest klimatyczna! Polecam!
I pozdrawiam z Rudy Śl.
Serafin | 13:01 sobota, 31 maja 2014 | linkuj
A ja się dziwiłem, gdzie Ty już w tym roku narobiłeś tyle kilometrów :) Ładna wycieczka
Komentuj