Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
102.70 km
0.00 km teren
05:02 h
20.40 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
A gdyby tak od drugiej strony...? :)
Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 3
Po burzach ani śladu, więc pora wracać do domu. Pomyślałem sobie, że skoro zwykle jeżdżę tym samym brzegiem Jeziora Goczałkowickiego to tym razem można by spróbować drugą stroną - przez Strumień. Z takim to zacnym zamysłem wyruszam z Bielska, oczywiście trochę spóźniony. Najpierw jeszcze krótkie zwiedzanie starówki a potem wio - na zachód ;)Centrum Bielska - zamek© Goofy601
Dom tkacza© Goofy601
Główka do kolekcji ;)© Goofy601
Niedaleko rynku znajduje się ciekawa knajpka z maluchem w środku. Co ciekawe mieści on aż 50 osób :P
Jak on się tam zmieścił?© Goofy601
Na podjeździe kawałek dalej też interesujący wehikuł
Chrabąszcz przycupnął przy krawężniku ;)© Goofy601
Ciekawe na kogo czeka? :)© Goofy601
No w tym tempie to ja przed zmrokiem nie zajadę :P Tym razem już pewniej ruszam w kierunku na Cieszyn. Z lewej strony towarzyszą mi góry, z prawej rozległe równiny. Jedzie się świetnie.
W drodze do Jasienicy© Goofy601
W Jasienicy odbijam na północ. Tu mijam pierwszy niezidentyfikowany znak...
No bez żartów :P© Goofy601
Myślę, ktoś sobie żarty robi ;) Ale im bliżej Rudzicy tym więcej znaków zdaje się poświadczać, że to nie omam spowodowany gorącem ;)
Strachowy przystanek :)© Goofy601
Strachowy przystanek ;)© Goofy601
I rzeczywiście. W spokojnej, położonej na szczycie wzgórza Rudzicy znajduje się Galeria Stracha Polnego z całkiem pokaźną kolekcją eksponatów :)
Galeria tuż tuż© Goofy601
Zasłużeni strachowie :)© Goofy601
Artysta, pan Florian Kohut, który z zamiłowaniem uwiecznia polne strachy na swoich obrazach, w swoim ogrodzie założył coś w rodzaju strachowego domu kombatanta. Utrudzone w bojach z ptactwem strachy znajdują tu swój zasłużony odpoczynek. Ba, raz do roku odbywa się Dzień Stracha Polnego, kiedy to strachy "świeżaki" mają okazję oddać cześć starszym kolegom, nim same wyruszą w pola czynić swą powinność.
Niesamowite miejsce ;)
Z Rudzicy czeka mnie piękny długi zjazd zakończony skrzyżowaniem z główną trasą na Strumień. Jadąc dalej przejeżdżam przez Chybie, o którym słyszałem, że jest to najbardziej rowerowe miasteczko w okolicy. Faktycznie jest tu więcej stojaków niż parkingów. I to praktycznie przed każdym sklepem czy urzędem :) Dodatkowo, zacienioną aleją w otoczeniu wielowiekowych dębów jedzie się bardzo przyjemnie.
Chybie - dębowa aleja© Goofy601
Cień jest mi teraz bardzo potrzebny, bo robi się gorąco.
Ciepło :)© Goofy601
Nic dziwnego, że tak mało samochodów się tu zapuszcza. W środku miasta stoi jeden nieszczęśnik przykładnie nabity na pal niczym Azja Trabantowcz. Zapewne ku przestrodze ;)
Azja Trabantowicz na pal nabity :(© Goofy601
Za Chybiem trafiam też na przydrożny krzyż z czaszką. Taki sam, jakie swego czasu zbierał mój imiennik Kajman z BS :)
Chybie - krzyż z czaszką© Goofy601
Kawałek dalej jestem zmuszony zmniejszyć prędkość i utknąć na chwilę w ... rowerowym korku :P Rozluźnia się nieco dopiero przy zabytkowym żelaznym moście na Wiśle.
Rowerowy korek przed mostem ;)© Goofy601
Ponad sto lat :)© Goofy601
W Strumieniu również jestem po raz pierwszy. Robię więc szybki objazd starówki, i w parku w cieniu robię małą przerwę na drugie śniadanie.
Rynek w Strumieniu© Goofy601
Odnowiona WSK© Goofy601
Trzeba by trochę przyspieszyć i tyle nie focić, bo robi się późno. Ale jak to zrobić gdy wokół jest tak pięknie? :P
Jezioro Goczałkowickie "od drugiej" strony ;)© Goofy601
Z drugiego brzegu jeziora wszystko wygląda inaczej. Widać całą zaporę, i piaszczyste mielizny pełne ptactwa. Czasami przydał by się teleobiektyw... Nic to trzeba jechać.
Przez Kryry docieram do Suszca. Tu już szlaki są trochę bardziej przetarte. Zawsze jednak można zauważyć coś nowego. Na przykład domek z intensywnie kobaltowymi dachówkami ;)
Kobaltowe dachówki w pełnym słońcu ;)© Goofy601
Boczne drogi w niedzielne popołudnia są fajne. Jeździ po nich więcej rowerów niż samochodów :) A i nawierzchnia potrafi być w bardzo dobrej kondycji. Do tego te stare drzewa dające chłodny cień...
Kierunek Orzesze© Goofy601
Przez Orzesze i Bujaków kierują się do Chudowa. Nie myliłem się, tu znów trwa jakiś piknik militarny :) Sądząc po rozpłaszczonych samochodach, to główna atrakcja dnia już była;) Oglądam więc sprzęt jaki przyjechał i lecę dalej. W końcu do domu jeszcze trochę zostało.
Do Chudowa znów w przyjemnym cieniu© Goofy601
Ten rowerzysta musiał sporo przejechać nim porzucił siodełko ;)© Goofy601
Kierunek Przyszowice. Na polach różne geometryczne wzory. Ciekawe co tu wyrośnie? ;)
Polna geometria :)© Goofy601
Jak się okazuje, "wojskowi" kręcą się nie tylko pod zamkiem. Tym razem jakaś awaria. Najwyraźniej czołg złapał gumę :P
Może podholować? ;)© Goofy601
Pojazd prawidłowo oznakowany ;)© Goofy601
Hmm, jeśli ktoś będzie wyjeżdżał z za tego zakrętu i zobaczy trójkąt i to co nad nim może się nieco zdziwić ;)
Chwila odpoczynku u von Raczków w Przyszowicach i ruszam na ostatni etap. Tradycyjnie już przez Zabrze przemieszczam się "na autopilocie". W Mikulczycach zastaje mnie zachód słońca. No ale to już właściwie koniec dzisiejszej wycieczki :)
Mikulczyce - pora akurat na powrót do domu :)© Goofy601
Bielsko Biała-Jaworze-Jasienica-Rudzica-Landek-Chybie-Strumień-Wisła Mała-Wisła WIelka-Kobielice-Kryry-Suszec-Orzesze-Bujaków-Chudów-Przyszowice-Makoszowy-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica