Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
32.80 km
0.00 km teren
01:38 h
20.08 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:DemoTywator
Księżyc (posępnych) żniwiarzy... ;)
Środa, 10 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 0
Dziś ostatni raz w tym roku można było zaobserwować nadnaturalnie wielki i świecący księżyc. Zjawisko to występuje podobno ostatniej pełni przed jesienią i ma związek z maksymalnym przybliżeniem naszego satelity. Nie ukrywam, że cieszyłem się na ten fakt, bo nic tak nie umila wieczornych przejażdżek jak wielka naturalna latarka :PZjawisko nazywane jest "Księżycem żniwiarzy", gdyż dawniej, gdy nie znano jeszcze halogenów przy traktorach, kosmiczny blask przyświecał pracującym przy żniwach, dodatkowo zwiastując ładną pogodę. Dziś jednak ze żniw byłyby nici. Niebo zaciągnęło się gęstymi chmurzyskami zapewne szykując się na jutrzejsze całodobowe lanie... Jedynie przez niewielkie prześwity było widać że gdzieś tam faktycznie coś bardzo mocno świeci ;) Cóż mówi się trudno. Pola obrabiać nie muszę, a póki na głowę nie leje trzeba skorzystać i trochę pokręcić.
Tak tak, dziś w końcu wybrałem się na prawdziwą rowerową przejażdżkę. Taką w kasku i rowerowych ciuchach. Czas był najwyższy, bo ostatnio ciągle tylko uganiam się za czymś po mieście ;)
Jako, że wywiozłem koła do Gliwic, a bez nich jeździ się raczej ciężko, musiałem zabrać je ze sobą, a następnie złożyć Demota ponownie w całość. Doszły jeszcze regulacje czego trzeba wystartowałem o zmierzchu. Początkowo trudno było się przestawić, w końcu "szoska" leżała odłogiem od czerwca. Gdy wreszcie złapałem odpowiedni rytm... zatrzymał mnie przejazd kolejowy pod Jadwigą. Oj, tu się zawsze długo czeka. Najpierw 40 wagonów z węglem, a na dokładkę jeszcze pasażerski z przeciwka. W międzyczasie okoliczne komary skwapliwie korzystały z moich krótkich nogawek... :P
Dalej już jechało się równo i przyjemnie. Zjechałem pod Platana zobaczyć nowy Decathlon. Jako, że jest to wersja Easy (taka mniejsza) to i stojaczki rowerowe też są w odpowiedniej skali. Tak, stojaczki to właściwe określenie. Projektowane chyba pod 16-18-sto calowe kółka dziecięcych rowerków. Od biedy delikwent na "Wigrach" też by się załapał ;)
Mikroparking rowerowy ;)© Goofy601
Z braku dogodnego miejsca na postój zwiedzanie przełożyłem na kiedy indziej. Ruszyłem w kierunku Gliwic. Za Sośnicą skręciłem z dobrze oświetlonej drogi w las. Dla odmiany kawałek do Żernik w ciemnościach, tylko przy lampce, za to z idealnie równym asfaltem i bez samochodów. Środkowa linia pod koła i jazda :P
Dzisiejszą pętelkę domknąłem przez Czekanów. Na polach nie zaobserwowałem żadnych żniwiarzy dokańczających pracę. Widocznie księżyc im nie sprzyjał ;)
Rokitnica-OMG-Biskupice-Zabrze Centrum-Maciejów-Sośnica-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Czekanów-Grzybowice-Wieszowa-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km