Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
17.40 km
0.00 km teren
00:54 h
19.33 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
VII Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych :)
Poniedziałek, 14 grudnia 2015 · dodano: 15.12.2015 | Komentarze 4
No i stało się - po raz kolejny późnojesienną porą przywiało mnie do stolicy Dolnego Śląska na doroczną podróżniczą ucztę - Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych 2015 :) Impreza ta na stałe gości już w moim kalendarzu. Trzeci rok z rzędu i znów się nie zawiodłem :)Jak co roku WSPR są dla mnie małym wyzwaniem logistycznym, już samym w sobie dającym namiastkę przygody. Tradycyjnie bowiem kombinuję, jak sprawnie dotrzeć na miejsce możliwie niskim kosztem ;) Tym razem znów padło na Polskiego Busa. 22zł w obie strony jest póki co ofertą nie do przebicia. Dodatkowo pakiet ów zawiera 2 godziny snu jakże przydatne gry się w staje o 3:00 ;) Człowiek w ten sposób wypoczęty, ma jeszcze czas by udać się na dwugodzinny spacer po sennych zakamarkach starówki, zobaczyć wschód słońca nad Mostem Tumskim i na spokojnie, z godzinnym prawie zapasem udać się do kina Nowe Horyzonty na kolejną podróżniczą ucztę :)
Wzgórze Partyzantów© Goofy601
Most Tumski o wschodzie słońca :)© Goofy601
Niedobudzone krasnale ;)© Goofy601
Odra we Wrocławiu© Goofy601
Jak stojaki to z pomysłem :)© Goofy601
W tym roku przy zakupie biletów skorzystałem z uprzejmości Forum podróżerowerowe.info . Pierwszy raz dostałem "prawdziwy" bilet (a nie jak zazwyczaj wydruk maila ;) ) Była też okazja poznać kilka nowych osób z "podróżniczego światka" a także spotkać ponownie tych poznanych na Maratonie Podróżnika.
Punktualnie o 10:00 zaczęło się. W tym roku na ekranie dominowała Afryka. Czytając program, trochę się tego obawiałem, jako że nie jest to mój konik, lecz tym razem mile się rozczarowałem. Prezentacje były dopracowane, opowiedziane lekko i bardzo ciekawie.
Począwszy od pionierskiej przeprawy przez Pustynię Danakilską , poprzez rowerową podróż poślubną przez Afrykę Środkową, sztafetę z Turcji do Iranu, aż po rowerowy urlop macierzyński między innymi w Maroku. :)
Nie zabrakło też bardziej nietypowych środków transportu:
- tandem - wyprawa poślubna przez Tien Shan
- monocykl - szalony rajd z Bieszczad do Jastrzębiej Góry :)
Reprezentujący Forum prelegenci podjęli się szerszego przedstawienia, jakże często pomijanej przez turystów Bułgarii.
Całość dopełniło olbrzymie przedsięwzięcie - wyprawa z Polski do Singapuru i z powrotem .
Pięć godzin minęło niepostrzeżenie. Na kolejne podróżnicze emocje znów przyjdzie poczekać do przyszłego roku.
Jako że autobus powrotny zorganizowałem na 22:00 zostało jeszcze trochę czasu na integrację z ramach forumowego afterpary :) Jak się okazało, kilka godzin to za mało by z wszystkimi pogadać ;) Pozdrawiam zatem wszystkich, z którymi dane mi było zamienić kilka słów a także tych, z którymi być może uda się to następnym razem :)
Wszyscy prelegenci tegorocznych Spotkań :)© Goofy601
----------
A dziś standardowo - "Do pracy" :P Tym razem Grandem, bo miałem odebrać auto z warsztatu (Gazelą jakoś nie bardzo ;) ). Niestety Pan Mechanik wyrył kilka dodatkowych usterek i odbiór trzeba będzie przełożyć. Korzystając z dobrej pogody pokręciłem trochę po mieście. Tak dla niepoznaki ;)
Kategoria 0 - 25km
Komentarze
mors | 22:40 wtorek, 15 grudnia 2015 | linkuj
No, muszę przyznać, że sfrajerowałem się, że nie pojechałem tamże... ;]
PS. Goofy: masz już tyle teorii, że chyba już czas na praktykę... ;))
PS. Goofy: masz już tyle teorii, że chyba już czas na praktykę... ;))
wloczykij | 22:12 wtorek, 15 grudnia 2015 | linkuj
Mechanik zawsze znajdzie jakieś dodatkowe usterki :)
Ostatnio coś strasznie klupało mi w prawym przednim kole, podjechałem do mechanika po krótkich oględzinach stwierdził że drążek kierowniczy do wymiany. Zapewnił że mogę spokojnie z tym jeździć i mam przyjechać jutro na wymianę. Gdy wróciłem coś mnie natknęło aby sprawdzić śruby w kole... okazało się że dwóch już niema a pozostałe trzy ledwo co się trzymały :)
Ostatnio coś strasznie klupało mi w prawym przednim kole, podjechałem do mechanika po krótkich oględzinach stwierdził że drążek kierowniczy do wymiany. Zapewnił że mogę spokojnie z tym jeździć i mam przyjechać jutro na wymianę. Gdy wróciłem coś mnie natknęło aby sprawdzić śruby w kole... okazało się że dwóch już niema a pozostałe trzy ledwo co się trzymały :)
benasek | 19:59 wtorek, 15 grudnia 2015 | linkuj
O Afryce to i ja bym chętnie posłuchał...
Pozdrawiam
Komentuj
Pozdrawiam