Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
29.50 km
3.70 km teren
02:16 h
13.01 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy:450 m
Rower:Grand Adventure-S
Hala... Boracza ;)
Sobota, 9 października 2010 · dodano: 12.10.2010 | Komentarze 2
Tablica na schronisku.© Goofy601
Kolejny górsko-rowerowy weekend :) Mając na uwadze ostatnią wpadkę ze Skrzycznem, tym razem dokładnie planujemy wycieczkę. Celem nr jeden jest Hala Boracza, jak starczy sił i czasu spróbujemy zaatakować Rysiankę. Zapowiada się więc jazda halami, gdzie przy dzisiejszej pogodzie muszą być piękne widoki :) Swoją drogą Eli chyba na dobre zasmakowało rowerowanie. Dopiero dwa tygodnie od mega porażki nawigacyjnej, a Ona już daje się wyciągnąć na kolejną wycieczkę ;)
Wyruszamy po śniadaniu, gdy tylko w ogródku stopniał szron ;) Kierunek Żabnica Skałka. Zamierzamy podjechać rekreacyjnie asfaltem ile się da. Słoneczko świeci, ale jest trochę zimno.
W Żabnicy remontują drogę. Tam gdzie jest już gotowa sunie się lekko i przyjemnie. Oczywiście pod warunkiem posiadania wąskich opon ;)
Nowa droga się buduje w Żabnicy :)© Goofy601
Mniej więcej w połowie drogi do Skałki mijamy drewniany kościół wzniesiony w 1914 roku. Kościół jest konstrukcji zrębowej. W barokowym, drewnianym wnętrzu uwagę przykuwa tekst modlitwy „Ojcze nasz” zataczający pętlę po wszystkich ścianach.
Drewniany kościół w Żabnicy (1914r.)© Goofy601
Wnętrze kościoła w Żabnicy.© Goofy601
W Skałce skręcamy na czarny szlak. Tu dalej jest asfalt, a raczej jego pozostałości ;) Jedziemy spokojnym tempem, by za chwilę stanąć w małym korku. Jak widać i na szlaku trafiają się roboty drogowe ;)
Małe utrudnienia na szlaku ;)© Goofy601
Kawałek dalej odbijamy z czarnego szlaku, by serpentynami dojechać na Boraczą. Robi się bardziej stromo.
Powolne podjeżdżanie.© Goofy601
Przyjemny podjazd na Halę Boraczą© Goofy601
Podjazd schodzi nam na pogawędce, wygłupach i podziwianiu widoków ;)
Znalazłem nowy skrót :P© Goofy601
Ela spaceruje ;)© Goofy601
Docieramy pod schronisko. Tak się złożyło, że mimo iż wiele razy przechodziliśmy tędy podczas różnych wycieczek, to nigdy nie weszliśmy do środka ;) Czas to zmienić, a przy okazji zjeść coś pożywnego.
Pod schroniskiem.© Goofy601
Na Hali Boraczej.© Goofy601
W schronisku, zaraz przy wejściu do jadalni, znajduje się galeria pamiątek po turystach. Każdy może ozdobić własną, niepowtarzalną tackę i pozostawić tu na pamiątkę swojego pobytu :)
Niecodzienna księga pamiątkowa w schronisku na Boraczej :)© Goofy601
Po obiadku wyciągamy się na stojących na dworze leżakach. Nie chce nam się jechać dalej ;) Z resztą i tak jest już dość późno.
Górski relaks :) W tle Romanka.© Goofy601
Owinięci kurtkami podziwiamy wspaniałe widoki .Z Hali Boraczej doskonale widać pasmo Romanki , Rysianki i Lipowskiej :)
Panorama pasma Romanki, Rysianki i Lipowskiej© Goofy601
Fajnie tak poleniuchować wśród górskich szczytów :) Czas leci, a słońce schodzi coraz niżej. To znak, że pora się zbierać. Jeszcze tylko kilka fotek...
Zdobywczyni górskich szczytów :)© Goofy601
Malownicza droga na Prusów.© Goofy601
I to co najlepsze w górskiej jeździe – zjazd na dół :) Po gładkim asfalcie jedzie się super, a serpentyny dodają smaku. Do Skałki dojeżdżamy w niecałe 6 minut :P
Pora popędzić w dół :)© Goofy601
Uciekająca Ela ;)© Goofy601
Wracamy tak jak przyjechaliśmy, więc teraz cały czas z górki. Ani się obejrzeliśmy jak dojechaliśmy do domu :)
Cisiec-Węgierska Górka-Żabnica-Skałka-Hala Boracza(854mnpm)-Skałka-Żabnica-Węgierska Górka-Cisiec