Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
0.10 km
0.00 km teren
00:02 h
3.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Rowerowy weekend w górach ;)
Sobota, 28 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 4
Tytuł wpisu optymistyczny, rzeczywistość nieco mniej ;) Intensywny opad ostatecznie przesądził o klęsce wycieczkowych planów na ten weekend.Skoro nie można wyjść z rowerem na dwór, trzeba sobie jakoś radzić pod dachem. Rozpocząłem zatem misję serwis na ciepłym i suchym strychu ;)
Na pierwszy ogień poszła Meridka. Oprócz gruntownego czyszczenia i drobnych regulacji przed sezonem, przyszedł czas na nowe opony. Poprzednie - CST 2.1 sprawiały sporo kłopotów na asfalcie. Nowy nabytek – Rubena V36 2.0, może nie są szczytem myśli technicznej, ale z doświadczenia wiem że toczą się dużo lżej.
Meridka czeka na serwis.© Goofy601
Gruntowne czyszczenie...© Goofy601
Rowerek zyskał nieco lżejszy wygląd :) Jak jeździ zobaczy się później. Zamontowałem też stopkę i uchwyt na pompkę. Kolekcja akcesoriów powoli się rozrasta :P
No i można jeździć :)© Goofy601
Z braku lepszej możliwości próby drogowe wykonałem kręcąc honorowe kółka po strychu. Rolę przeszkody terenowej pełnił próg między pokojami ;)
Drugim na dziś pacjentem był niebieski Mieszczuch zakupowy do zadań specjalnych. Ela osobiście dopompowała mu oponki. Po wyprostowaniu kierownicy, dokręceniu poluzowanych błotników i korekcie przedniego hamulca był prawie jak nowy ;)
Kolejne zadanie okazało się nie lada wyzwaniem. Polegało na tym by używając jedynie multitoola przeszczepić do ramy typu „makro-full” ten oto wynalazek ;)
Hamulec hmmm... klasyczny ;)© Goofy601
Rower w stanie technicznej agonii, ale jeździ więc hamować też musi. Zdjąłem resztki V-braków (tak, to nie jest błąd pisowni ;) ) by na ich miejsce zamontować owo cudo. Udało się zachować oryginalną linkę, która jakimś cudem nie była przetarta. Nakrętki przysposobiłem z wykręconych wcześniej resztek podobnie jak improwizowaną tuleję dystansową z trzech podkładek pływających ;) Całość podwieszona pod górnymi widełkami miała całkiem sporą szansę działać. Niestety przeszczepiony organ był wadliwy - miał zerwany gwint na centralnej śrubie a gwintownika w multitoolu nie było ;)
Taką więc efektowną porażką zakończyliśmy dzisiejsze serwisowanie.
A deszcz padał i padał i padał…
Strych – Pokój-Strych-Pokój-Strych….. i tak z 10 razy ;)
Kategoria 0 - 25km
Komentarze
janek391 | 08:29 środa, 1 czerwca 2011 | linkuj
Na przód, czyli hamulec zasadniczy można powiedzieć, ale skuteczności nie ma żadnej, tarcze w pseudo fullu były 100 razy leprze. Ale to może być też wina nowego koła z przodu (zamiast starego na stalowej feldze z luzami i zarżniętymi łożyskami, jest koło z pseudo fula marketowego którego siostra dostała parę lat temu i jeździła na nim ze dwa razy, koła 20" "alufele" no i bardzo fajne oponki :D) Pomalować, tylne kolo zmienić i będzie hulać :D
janek391 | 20:09 wtorek, 31 maja 2011 | linkuj
Też ostatnio zrobiłem przeszczep tego samego typu hamulca z starego składaka, który akurat złomowałem(koń po nim przeszedł), do jeszcze starszego ale nadającego się do jazdy, i o dziwo hamulce który wymieniałem też miał zjechany gwint w środkowej części. Mimo przeszczepu siła hamowania jest raczej nikła. Na szczęście torpedo jeszcze trochę spowalnia :D Ale to składak na ciężkie czasy więc może jeszcze go dokończę :D
Komentuj