Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
16.60 km
0.00 km teren
01:13 h
13.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:148 m
Rower:Wszystkie inne ;)
Milówka - Leśny Gród.
Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 1
I stało się coś dziwnego – przestało padać ;) Myślałem, że nastąpi to dopiero gdy wrócę do domu, a tu proszę. Ela zaproponowała małe rowerowanie przed wyjazdem. Jak tu odmówić takiej propozycji? ;)Parujące góry.© Goofy601
Za cel wycieczki obieramy „Leśny Gród” - ogród botaniczny znajdujący się na południowym stoku Prusowa. Jak głoszą doniesienia prasowe, ma tam powstać jedyna w Polsce bezkrwawa Corrida. W prawdzie pierwszy pokaz dopiero pierwszego czerwca ale podobno byk już jest, więc może uda nam się go poznać ;)
By nie jechać wąską i ruchliwą główną drogą ruszamy przez Mały CIśiec traktem cesarskim. Trasa alternatywna ale dużo spokojniejsza i obfitująca w widoki. Ela z powodzeniem testuje nowe opony w Meridzie, a ja dosiadam niebieskiego Mieszczucha. Maszyna idealna do jazdy po górach. W zeszłym roku jeździliśmy identycznymi nad morzem to i tu na pewno da radę ;)
Może to przez ilość chromu, szeroką kierownicę i wygodne siodło, ale całą drogę chodziła mi po głowie ta piosenka… (nie wiedzieć czemu właśnie w tej wersji :P )
Highway to hell
Jedziemy się wietrzyć ;)© Goofy601
Przed nami masyw Prusowa.© Goofy601
Jedziemy w stronę Milówki. Tu trzeba kawałek się pomęczyć główną drogą. Duży ruch na drodze i na chodnikach.
Pomnik ku czci walczących o niepodległość w Milówce.© Goofy601
Chwilę później skręcamy w lewo zgodnie z czarnym szlakiem rowerowym i zielonym pieszym. To prowadzący z Milówki na Hale Boraczą. Zaczyna się podjeżdżanie. Ela manewruje przerzutkami a ja rozpędzam Mieszczucha na płaskich odcinkach i tą techniką pniemy się powoli w górę :)
Odpoczynek na trasie.© Goofy601
Ostatni podjazd ;)© Goofy601
Po pokonaniu ostatniej uciążliwej górki docieramy do bram „Leśnego Grodu” Prezentuje się to całkiem ciekawie. Niestety z braku czasu nie decydujemy się poświęcić 10zł na wstęp by zaraz wracać. Kiedyś przyjedziemy na dłużej, by spokojnie pozwiedzać.
Plan "Leśnego Grodu".© Goofy601
Punkty obserwacyjne ;)© Goofy601
Byka też nigdzie nie znaleźliśmy. Pewnie trzymają go gdzieś pod kluczem ;) Niedaleko stoi natomiast 14metrowy „Świętowit”. Naszpikowana symboliką rzeźba została zgłoszona do księgi rekordów guinnessa (z jakim skutkiem autor tabliczki nie podaje ;) ). Gdy się wczytać głębiej w opis, Świętowit wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie że ma stanowić połączenie światowych religii w jedną całość, ale nie za bardzo mogę pojąć dlaczego na efekcie pracy ponad 20 rzeźbiarzy znaleźli się Giertych, Kaczyński, Rydzyk i Lepper…
Ela i "Świętowit" ;)© Goofy601
Więcej przez płot podejrzeć się nie da więc zbieramy się do emocjonującego zjazdu w dół ;) Normalnie nie byłoby w nim nic dziwnego – zjazd jak zjazd, ale mając do dyspozycji jedynie torpedo i plastikową namiastkę V-brake’a odczuwam lekką obawę ;)
Tędy wjechaliśmy ;)© Goofy601
Wyhamuję czy nie ? :P© Goofy601
Pierwszy etap okazał się nie taki straszny, a reszta już poszła gładko. Nawet udało się jakieś zdjęcia po drodze zrobić ;)
Widok ze zjazdu w stronę Milówki.© Goofy601
Mieliśmy wracać bocznymi drogami, ale że nastała pora „kościelno-obiadowa” a Ela złapała rytm, dojechaliśmy główną droga pod sam dom. Chyba nowe opony zdały egzamin ;)
Zasuwamy przez puste centrum :)© Goofy601
Byka w prawdzie nie widzieliśmy, ale i tak wycieczka była udana :)
Cisiec-MałyCisiec-Milówka-Prusów-Milówka-Cisiec