Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
41.80 km
1.60 km teren
02:23 h
17.54 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:287 m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 7+sklepy i wariacje na temat roweru z bagażnikiem w tle ;)
Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 09.07.2011 | Komentarze 0
Pogoda wreszcie się zlitowała i można było zaryzykować rowerowy wyjazd do pracy. Fajnie być niezależnym od psujących się autobusów.Mając na uwadze planowany kolejny weekendowy urlop górski, po pracy postanowiłem rozejrzeć się za oponami idealnymi - czymś co nie będzie mnie w żaden sposób ograniczać jeśli chodzi o jazdę ;) Nie żebym narzekał na obecne Rubeny, są super ale po mieście i w lesie. W Beskidy się raczej nie nadają. Jako, że opona idealna nie istnieje nastawiłem się na szukanie czegoś co poradzi sobie w terenie ale pozwoli też sprawnie poruszać się po asfalcie.
Z takim zamierzeniem objechałem większość gliwickich sklepów rowerowych. Niestety nie znalazłem nic co sprostało by moim wygórowanym wymaganiom ;)
Przy okazji pokręciłem się po ostatnio odkrytych uliczkach starego miasta.
Tablica pamiątkowa.© Goofy601
Pomysłowa krata.© Goofy601
Czy nie wygląda znajomo? ;)© Goofy601
Wykopaliska w Gliwicach© Goofy601
Coś odkopali.© Goofy601
Gliwicki rynek© Goofy601
Na rynku szybki posiłek pod świeżo odremontowaną fontanną Neptuna. Ma ona przedstawiać władcę mórz dosiadającego delfina. Z tym czy autor widział kiedykolwiek delfina mógłbym polemizować ;)
Odnowiona fontanna Neptuna© Goofy601
W upalny dzień gołębie gasiły pragnienie w fontannie.
Piodełko ;)© Goofy601
Nawet ładnie pozuje ;)© Goofy601
Hmm, jeszcze całkiem wcześnie, można by się też w Zabrzu rozejrzeć.
Po objechaniu kilku sklepów poszukiwane opony znalazłem tylko w jednym i to znacznie drożej niż na Alledrogro. W drodze do ostatniego sklepu spotkałem Serafina z Jankiem. Cóż za niespodzianka :) Razem jedziemy na pl.Wolności powymieniać się zdjęciami i obejrzeć ruiny makiety, którą jeszcze niedawno opisywałem. Jednak słońce i wysoka temperatura robią swoje i makieta wygląda jak po małym trzęsieniu ziemi ;)
Ah te szkody górnicze... ;)© Goofy601
Jak po trzęsieniu ziemi.© Goofy601
W drodze do domu jest jeszcze jeden sklep, gdzie w prawdzie opon nie ma, ale za to Serafin znalazł wymarzony "pro"- bagażnik ;) Jako że montaż pod sklepem nie bardzo da się zrealizować, lądujemy u Janka w warsztacie. Tam znajduje się sprzęt zdolny poradzić sobie z każdą oporną materią ;)
Na wszystko znajdzie się sposób ;)© Goofy601
Po kilku podejściach bagażnik jest już na swoim miejscu. Pozostaje tylko wykalibrować siodełko ;)
Ostatnie poprawki... ;)© Goofy601
Zadowoleni z efektu końcowego siedzimy jeszcze chwilę, gadamy i oglądamy zdjęcia.
Coraz głośniejsze burczenie w brzuchu przypomina jednak o tym, że wypadało by zjeść obiad ;) Z doborową eskortą "LIDL-TEAMu" docieram do domu tak koło 20.00.
Powrót z pracy trochę się przeciągnął, ale było bardzo sympatycznie :)
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Mikuczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km