Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
82.70 km
3.20 km teren
04:43 h
17.53 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Oko w oko z Hałdą i wizyta u wojów ;)
Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 22.06.2012 | Komentarze 1
Po raz pierwszy od dłuższego czasu mam czas wolny w weekend i jest ładna pogoda. Postanawiam to spożytkować, jakżeby inaczej - rowerowo. Dziś chciałbym wrócić na ziemię mikołowską, zobaczyć coś więcej z tamtejszych dobrze oznakowanych szlaków, a także wziąć odwet na hałdzie w Łaziskach, której poprzednio nie udało mi się zdobyć ;)Jest ciepło i bezchmurnie. Wybranie się z domu trochę zajmuje - wyjeżdżam koło 11:00. Późno trochę, ale cóż ;)Zabrze mijam w miarę sprawnie, potem Paniówki i rozpoczynamy odkrywanie nieznanego. Piękne nieuczęszczane drogi prowadzą mnie nienagannym asfaltem wśród drzew do miejscowości Bujaków.
Polna droga w okolicach Bujakowa.© Goofy601
Przydrożny krzyż.© Goofy601
Tu mam okazję zobaczyć zabytkowy kościół pw. Św. Mikołaja. Znajduje się tu również sanktuarium oraz piękny ogród/park. Wokół kościoła wiele pomników upamiętniających różne wydarzenia. Warto zatrzymać się na chwilę i pozwiedzać.
Kościół Św. Mikołaja w Bujakowie.© Goofy601
Miejsce spoczynku ks. proboszcza - nagrobek z połowy XIX wieku.© Goofy601
tablica - na murach prezbiterium kościoła w Bujakowie.© Goofy601
Wejście na plebanię?© Goofy601
Wnętrze kościoła w Bujakowie.© Goofy601
Błogosławiony jak żywy ;)© Goofy601
Ruszam dalej wąskimi ścieżkami przez las w kierunku Łazisk. Robi się coraz cieplej, ale póki jestem pod drzewami jest ok ;) Przy przejeździe kolejowym mały odpoczynek. W oczy rzuca mi się takie cudeńko. Szkoda że za płotem ;)
Ręczna pompka z Leszna. Eh, zboczenie zawodowe ;)© Goofy601
Zaczynają się wzniesienia. Taak, Łaziska i Mikołów to idealne tereny do zaprawy przed górską turystyką :P Jest leniwe sobotnie popołudnie. Z domu kultury dobiegają pieśni piłkarskie przypominające o dzisiejszym meczu Polska-Czechy. Łaziska - ładne miasto.
Łaziska Górne - centrum.© Goofy601
Jadę dalej by zmierzyć się oko w oko z jedną z największych hałd w Europie - Skalnym. Szczyt ten (bo tak to trzeba nazwać) wznosi się 389 m.n.p.m. i usypywano go przez 86 lat z odpadów z pobliskiej kopalni Bolesław Śmiały. W tym roku mija 100 lat od uruchomienia składowiska. Jest więc znakomity powód by wdrapać się na górę ;)
Nie jest to łatwe, bo początek drogi na szczyt znajduje się na terenie kopalni. Po czterech nieudanych próbach z różnych stron, krótkiej tułaczce po lesie, taplaniu w błocie (tak tak, udało mi się znaleźć trochę błota ;)) udaje mi się odnaleźć właściwą ścieżkę :D Następne minuty to już mozolna wspinaczka znana z beskidzkich szlaków. Jest gorąco i duszno. Zawraca mi się w głowie, ale wytrzymałem i dotarłem na szczyt.
Szczyt - równa zielona łąka z uroczym jeziorkiem na środku :P Nigdy bym nie powiedział, że jest to składowisko odpadów pokopalnianych. Jedyne co może o tym przypominać to zardzewiały rurociąg fi100 wyłaniający się gdzieniegdzie z trawy i para wydobywająca się z chłodni Elektrowni Łaziska. A tak to sielanka po prostu. W trawie rosną grzybki, nad jeziorkiem latają jaskółki, są też skowronki. Wszystko to 92 m nad okoliczną zabudową :P
Szczyt hałdy w Łaziskach - jeziorko :)© Goofy601
Skowronek w akcji ;)© Goofy601
Podchodząc do krawędzi przy takiej pogodzie jak dzisiaj ma się naprawdę szerokie spojrzenie na wszystko. Widok rozpościera się stąd bardzo daleko.
Kościół w Łaziskach.© Goofy601
Lasy Kobiórskie.© Goofy601
Wieża ciśnień w Łaziskach. W tle od lewej: Dorotka, EC Będzin i El. Łagisza :)© Goofy601
A nawet...
Elektrownia Rybnik.© Goofy601
Szarlota :)© Goofy601
Rybnik, Rydułtowy, o Beskidach już nie wspomnę... No i ta inna perspektywa Elektrowni Łaziska :)
Elektrownia Łaziska - z chłodniami jak równy z równym ;)© Goofy601
Ożywczy wiaterek pomaga przetrwać upał ale przecież nie można tak stać w pełnym słońcu ;) Z peleryny przeciwdeszczowej robię sobie więc zadaszenie przy pomocy roweru i tablicy "zakaz kąpieli" :P Cień jest, można spożyć namiastkę obiadu. Wszystko przywiozłem ze sobą ;)
Czas zorganizować trochę cienia ;)© Goofy601
Gdy tak leniwie siedziałem w cieniu przysnęło mi się na jakieś 20min. Widocznie odpoczynek był konieczny ;) W międzyczasie na hałdę wdrapał się jakiś Pan Pieszy Turysta. Poprosił o zdjęcie i... przegadaliśmy następną godzinę :P
Najwyższa pora jechać dalej. Zjazd ze Skalnego poszedł już dużo sprawniej, znalazłem też łatwiejszy wyjazd z lasu. By nie wracać tą samą drogą za Łaziskami skręciłem na Orzesze. Tu mnie jeszcze nie niosło ;) Dalej Ornontowice, gdzie Magiczna Mapa pokazała zabytkowy pałac. Był ale mocno zasłonięty drzewami. Na stacji benzynowej niedaleko Kopalni Budryk uzupełniam zapasy płynów. Pierwszy raz widziałem stację, w której był problem ze znalezieniem wody mineralnej. Samo piwo... i to w ogromnych ilościach. Nie wiem czy to sąsiedztwo kopalni czy przygotowania do Euro ;)
Rzut oka na przydrożny zegar - pora jechać dalej :)
Gorąco i późno ;)© Goofy601
Kopalnia Budryk.© Goofy601
Droga z Ornontowic prowadzi mnie do Chudowa. No jak już tu jestem to przecież nie mogę nie wstąpić na zamek ;) A na zamku znów coś się dzieje. Trwają przygotowania do wielkiego turnieju. Wojowie zmierzą się w pojedynkach jeden na jeden. Chętni a nieuzbrojeni mogą oczywiście nabyć podstawowe wyposażenie na miejscu :P
A w Chudowie jak zwykle pełny asortyment ;)© Goofy601
W tym roku wojów jakby mniej, ale to pewnie dlatego że dziś pierwszy dzień. Wikingowie może dopłyną jutro ;) Upał zrobił się okrutny, jest duszno i ciężko wytrzymać w koszulce i krótkich spodenkach. Panowie Wojowie jednak nie baczą na upał i ruszają się całkiem żwawo i to w pełnym rynsztunku. Nie ma lipy, prawdziwi hard korowcy :P
Pierwsze starcia wojów.© Goofy601
Ha, dostał ;)© Goofy601
Ciężkozbrojny :)© Goofy601
Niektórzy od najmłodszych lat zaczynają kompletować sprzęt :)
Hełm już jest pora na resztę wyposażenia :)© Goofy601
Po trudach walki upał zdaje się doskwierać jeszcze bardziej ;)
Skocz no po wodę bracie woju... ;)© Goofy601
Jak na każdym dobrym turnieju nie może zabraknąć komentatora sportowego ;)
Komentator "z epoki" ;)© Goofy601
Zostaną tylko najlepsi :)© Goofy601
Tarcza w prawdzie mała ale za to jaka technika... :P© Goofy601
Wśród tłumów obserwujących potyczki spotykam dawno nie widzianego bibera. Zwiedzamy sobie obóz wojów a potem dłuugo jeszcze dyskutujemy na tematy około rowerowe ;)
Turniej trwa a w obozowisku spokój.© Goofy601
Można by tak długo, ale nieuchronnie zbliża się godzina innego ważnego starcia. Żeby zdążyć trzeba by się pomału zbierać w stronę domu. Wszak to jeszcze jakieś 18 km ;) Do Kończyc jedziemy razem, dalej już sam.
Na mecz zdążyłem, wynik trochę nie bardzo ale cóż… ;) Ważne że wycieczka zakończona stuprocentowym sukcesem :D
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Kończyce-Paniówki-Paniówy-Bujaków-Łaziska Górne-Łaziska Średnie-Łaziska Górne-Orzesze-Ornontowice-Chudów-Paniówki-Kończyce-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 75 - 100km, Odkrywczo