Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
64.50 km
18.50 km teren
04:47 h
13.48 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Z Javorovego na Ostro ;)
Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 20.07.2012 | Komentarze 2
Po rozgrzewce na wczorajszej Masie w Gliwicach przyszedł czas na zrealizowanie weekendowych planów. Już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie by znów odwiedzić naszych sąsiadów zza południowej granicy. Tym razem poniosło mnie w okolice miasta Třinec. Wczesnym rankiem wyruszyłem świeżo wybudowaną autostradą A1 by już po 2 godzinach jazdy znaleźć dogodne miejsce do parkowania w centrum Třinca :)Wjazd do miasta :)© Goofy601
Już od pierwszych chwil po skręceniu roweru w jeden kawałek rzuca się w oczy inny poziom "kultury rowerowej" niż u nas. Zamykam auto, plecak na plecy i... nie muszę się martwić bo już jestem na drodze dla rowerów ;) Wyraźny pas szerokości 130cm biegnie między jezdnią właściwą i parkingiem. I tak po obu stronach ulicy. Jak się wkrótce okaże praktycznie całe centrum jest doskonale skomunikowane całym systemem ścieżek i przejazdów. W to wszystko wplatają się cyklotrasy krajoznawcze i lokalne- tematyczne. Rowerowy raj normalnie ;)
<b></b>
Droga rowerowa w Trincu© Goofy601
Tam gdzie akurat jeszcze ścieżki niema także nie trzeba obawiać się o życie, bo samochody jeżdżą jakby wolniej w obszarze zabudowanym ;) Korzystając z nadarzającej się okazji robię więc rozgrzewkową rundkę po centrum. Kolejna ciekawostka - zadziwiająca wręcz liczba stojaków rowerowych - są praktycznie wszędzie gdzie człowiek mógłby chcieć zaparkować :)
Trafika i miejsca na rowery :)© Goofy601
Krążąc po mieście trafiam w okolice Trineckiej Huty. Wspaniałe industrialne klimaty. Zakłady powstałe w 1839r położone nad brzegiem Olzy nieco kontrastują z otaczającym je górskim krajobrazem. Podobnie jak brunatny pył pokrywający wszystko wokół. Zupełnie jak na naszych dworcach PKP tylko w trochę większej skali ;)
Huta Trinec nad Olzą.© Goofy601
Historia regionu mocno związana jest z przemysłem hutniczym. W okolicach Trinca wyznaczono nawet pętle rowerową szlakiem pamiątek hutniczych (Po stopach hutnictvi)oznaczoną znaczkiem huty. Symbol ten znajduje się również w herbie Trinca.
Huta Trinec :)© Goofy601
Od rana nie było wiadomo czy dzisiejszy dzień nie będzie burzowy. Pełen wątpliwości wyjeżdżałem z domu z postanowieniem, że zorientuję się na miejscu w sytuacji. W końcu dać się złapać przez burzę gdzieś w górach nie było by zbyt przyjemnie. Po objechaniu miasta pogoda zaczyna się stabilizować, więc postanawiam ruszać dalej. Wszak czekają na mnie górskie szczyty do zdobycia :) Po drodze mijam kościół ewangelicki, aktualnie w remoncie, więc nie wiele widać ;)
Kościół ewangelicki z 1899r (chwilowo w remoncie)© Goofy601
Ruszam ku górom podziwiając czeskie krajobrazy. Potwierdzają się spostrzeżenia z ostatniej wycieczki - tu też Beskidy mają kształt kopców porozrzucanych po płaskim. Wydają się niskie, ale zbocza mają strome ;) Mijając kolejne wioski chłoną klimat spokojnego sobotniego przedpołudnia :)
Wózek przełajowy ;)© Goofy601
Szlaków rowerowych jest tu na prawdę sporo. Wybieram Cyklotrasę Radegast 6201 na Javorovy Vyrch.
Do wyboru do koloru ;)© Goofy601
Niespiesznie jadę lekkim podjazdem w kierunku wsi Tyra, położonej w malowniczej dolinie między grzbietami Ostrego i Javorovego. I tu kolejna ciekawostka - w Polsce gdy jedzie się do jakiegoś przysiółku w górskiej dolinie im dalej w górę tym nędzniej. Tutaj wręcz odwrotnie. Im dalej jadę tym bardziej zadbane a nawet "wypasione" chałupy ;)
Zavist :)© Goofy601
Ul Drzymały :P© Goofy601
Zbliżam się do wjazdu na żółty szlak pieszy. Minąłem już szkołę i boisko ze sztuczną nawierzchnią. Wszędzie trawniki przystrzyżone a pobocza wysprzątane. Inny świat czy co? ;) Przed wejściem na szlak, pętla autobusowa oraz parking. Na dużej i czytelnej mapie można spokojnie zaplanować wycieczkę po najbliższej okolicy.
Tyra, pętla autobusowa - mapa okolicy.© Goofy601
Jadę według polskiej mapy Compassu "Województwo Śląskie" 1:100 000. Dobra mapa i ten rejon jeszcze się łapie ;) Według tego co wyczytałem droga zaraz będzie oznaczona czarną ciągłą kreską. Trochę już z tą mapą jeżdżę i wiem, że w naszych warunkach oznacza to drogę że tak powiem "bardzo lokalną", najczęściej szutrową, ale szerokości jednego samochodu. Szykuję się więc na kamulce i dziury. Po raz kolejny nie doceniłem jednak Czechów. Droga owszem wąska i bez barierek, ale wygląda tak :P
Droga na Mały Javorovy© Goofy601
Równiutki asfalt pnie się w górę i nie ma najmniejszego zamiaru się skończyć ;) No i w to mi graj :) Niebawem pojawiają się i pierwsze widoki.
Pierwsze szersze widoki :)© Goofy601
I tak mija mi kolejne 1,5 godz. na spokojnym kręceniu korbą i pozdrawianiu mijanych na trasie rowerzystów. "ahoj, ahoj, ahoj.. ". Pieszych praktycznie brak ;P
Pod samym szczytem... lądowisko dla helikopterów ;) Ostatnia prosta jest chyba jednym z bardziej stromych odcinków na szlaku. Triumfalnie mijam linię oznaczoną jako CIL (meta) i udaję się na zasłużony odpoczynek na ławeczce w cieniu ;) Zrobiło się baarzo gorąco, ale chmury na szczęście zniknęły.
Ostatni etap drogi do schroniska na Malym Javorovym - stromo ;)© Goofy601
Po złapaniu oddechu i czymś w rodzaju drugiego śniadania okraszonego lodami "jahodovymi" szwendam się jeszcze trochę w okolicy schroniska focąc tu u ówdzie ;)
Schronisko i maszt na Malym Javorovym.© Goofy601
Armatki wycelowane ;)© Goofy601
Suweniromat - jedynie 50 koron :P© Goofy601
Pierwszy etap zaliczony - czas wziąć się za prawdziwą jazdę po górach. W końcu prawdziwy szczyt Javorovego czeka na zdobycie :)
Javorovy "właściwy" ;)© Goofy601
Tym razem trasa nie ma przedrostka "cyklo" więc jest już nieco trudniej, ale po uporaniu się z kamienistym odcinkiem droga wypłaszcza się i już jest całkiem przyjemnie. Mijam kolejnych kilkunastu rowerzystów - wszyscy w przeciwnym kierunku ;) Nie wiem czemu ubzdurałem sobie czytając mapę, że skoro będę jechał w lesie to mogę liczyć na cień. Cóż, drzewa mogłyby być nieco wyższe ;)
Droga na szczyt Javorovego Vrchu - 1032 m.n.p.m.© Goofy601
Z Javorovego fajny kamienisty zjazd (podobny do tego z Czantorii), potem małe prowadzenie z buta i znów po równym aż do połączenia niebieskiego szlaku z czerwonym. Tu zaczyna się Cyklotrasa 6083, jest szeroko i równo :)
Cyklotrasa 6083.© Goofy601
Ale to tak na rozgrzewkę. Kawałek dalej szlak odbija w lewo i (tym razem już na prawdę w lesie ;) ) wąską ścieżką prowadzi to w górę, to w dół. Ścieżka wąska, z kamieniami i korzeniami, ale bez jakichś ekstremalnie wysokich progów. Bez sakw przejeżdżam ten odcinek Grandem mając z tego na prawdę dużo frajdy :D
Odcinek bardziej techniczny ;)© Goofy601
Po kilku kilometrach ścieżka nieco się cywilizuje :)
Cudo nie droga :)© Goofy601
Jak na górską ścieżkę na wysokości ok 1000 m.n.p.m. przejezdność jest po prostu bajeczna. No ale w końcu to jest Cyklotrasa więc na samych znaczkach nie może się skończyć. Musi się dać jechać. Co ciekawe nie stwierdziłem żadnych osuwisk czy innej rozwałki spowodowanej zwózką drzewa ( u nas nagminne :/).
Żeby nie było tak całkiem różowo - w niektórych miejscach owszem były błotne pułapki, ale dawało się je łatwo obejść ;)
"Trochę" błota ;)© Goofy601
W takich to komfortowych warunkach dojeżdżam skręcam zgodnie ze znakami na szlak niebieski do Chaty pod Ostrym :)
W drodze na Ostry.© Goofy601
Schronisko na Ostrym© Goofy601
Tu było mi dane przeżyć prawdziwy szok kulturowy. Na ścianie przy wejściu pod stosowną tabliczką... górski punkt naprawy rowerów :D Samoobsługa. Kombinerki, łyżki, śrubokręty, multitoole wiszą na łańcuszkach gotowe do użycia w razie potrzeby :)Zepsułeś rower w górach? Głowa do góry, jesteś przecież na Cyklotrasie :D
Strefa serwisowa :D© Goofy601
Wewnątrz kolejna niespodzianka :P
Części zamienne też są :)© Goofy601
Obok klasycznego asortymentu schronisk górskich, tuż obok map, pocztówek, odznak stoją... dętki, łatki, linki, ba, nawet całe klocki do "V" i do tarcz również :P
Tak, to zdecydowanie miejsce przyjazne. O ponad 20 miejscach na rowery w stojakach chyba się nie muszę rozpisywać ;)
Wnętrze schroniska na Ostrym© Goofy601
Lepszego miejsca na spożycie bardziej konkretnego posiłku nie mogłem sobie wyobrazić. Po krótkich negocjacjach przy barze siedziałem już nad talerzem gorących knedlików z borówkami delektując się ich smakiem a także widokiem :)
Widok na przygraniczne wioski :)© Goofy601
Spróbowałem też w końcu kultowej czeskiej Kofoli - przepadłem ;)
Czas na odpoczynek i trawienie. Na zawieszonej na schronisku mapie dokonuję korekty trasy powrotnej w dół. Jednak lokalna mapa 1:25 000 daje większe możliwości niż moja poczciwa "setka" ;)
Na zjazd wybieram leśną drogę stokami Ostrego i Velkego Kozinca. Chcę jak najdłużej przeciągnąć jazdę w terenie ;). Wybór okazuje się słuszny.
Zjazd z Ostrego.© Goofy601
Mam trochę stracha, bo znaczna część trasy przebiega nieznakowanymi drogami. Ciekawe czy będą przejezdne? Znów zapomniałem, że w Czechach jestem ;) Droga nie tylko jest przejezdna, ale też szeroka i równa. Tylko nieco mniej uczęszczana ;)
Ostry - zachodni stok.© Goofy601
Droga fajna, ale cały czas w dół, więc muszę pamiętać o studzeniu hamulców. Obręcze nie dają się dotknąć ;)
Wreszcie dojeżdżam do asfaltu, jeszcze kawałek stromizny i znów jestem na płaskim ;)
Javorovy zdobyty :)© Goofy601
By nie powtarzać tej samej trasy odbijam w prawo i trafiam do miejscowości Karpentna. Długi zjazd w kierunku rzeki Olzy pozwala delektować się krajobrazem i widokiem na pasmo Wielkiej Czantorii.
Karpentna© Goofy601
Docieram go głównej drogi nr 11. Stąd powinienem skierować się do Trinca.
Cieplutko :)© Goofy601
Zanim to jednak nastąpi trafiam na taki znak.
Wjazd do Wędryni.© Goofy601
Wędrynia... zaraz, przecież to stąd pochodzi Ewa Farna ;) Postanawiam skorzystać z okazji i pozwiedzać trochę jej rodzinne strony.
Na początek przejście podziemne, którym trafiam na peron. Ale jaki. Aż miło popatrzeć.
Peron w Wędryni© Goofy601
Kawałek dalej mam okazję przejechać się Wędryńskimi ścieżkami rowerowymi.
Całość widać na poniższym zdjęciu ;)
Wędryńska sieć dróg rowerowych ;)© Goofy601
Wędrynia© Goofy601
Kościół Św Katarzyny w Wędryni.© Goofy601
Mimo że po Wędryni zrobiłem spore koło to Ewy nie spotkałem ;) Trafiłem za to na ładnie zachowane... wapienniki z końca XIX wieku ;)
Wapienniki z XIX w - Wędrynia© Goofy601
Podstawa starszego wapiennika© Goofy601
Wnętrze wapiennika© Goofy601
Ceglany szczyt wapiennika© Goofy601
Wapienniki jak łatwo się domyślić wchodzą w skład poprowadzonej wokół Trinca ścieżki dydaktycznej "Śladami hutnictwa". Trzeba się będzie kiedyś sprężyć i przejechać całość ;)
Obejrzawszy dokładnie zabytki ze wszystkich stron ruszam w drogę powrotną do Trinca. Dla odmiany bocznymi drogami równoległymi do głównej jedenastki. Po lewej stronie pojawia mi się cała panorama dzisiejszej wycieczki, i trochę mi żal że już trzeba wracać.
Ostry i Javorovy - rzut oka na trasę wycieczki ;)© Goofy601
Jednak mam przed sobą jeszcze parę kilometrów szosą wśród owocowych drzewek, więc nie będę marudził ;)
Droga do Trinca.© Goofy601
Gdy tak jadę przez pola podziwiając otaczający krajobraz i doszukując się różnic w oznakowaniu dochodzę do wniosku że...
Czeskie jelenie mają większe... poroże ;)© Goofy601
W drodze do samochodu jeszcze szybki rzut oka na Hutę od frontu. Niestety teraz pod słońce ze zdjęć nic nie będzie. Rano prezentowała się kosmicznie ;)
Trinecke Zelezarny :)© Goofy601
Wracam na parking, pakuję rower i ruszam do domu. Po drodze jeszcze wstępuję do Tesco po zapas Kofoli i innych kulinarnych pamiątek ;) Ledwo wszedłem do sklepu a już słyszę dudnienie o dach. Co jest? Wyglądam na zewnątrz a tam ściana wody omalże z gradem... Mam fart nie ma co... :P Po skończonych zakupach po deszczu nie ma już śladu. Tylko kompletnie mokre ulice połyskują w wieczornym słońcu. W takich okolicznościach opuszczam czeską ziemię, z nadzieją by wrócić tu jeszcze nie raz. Z rowerem oczywiście :P
Třinec-Oldřichovice-Tyra-Maly Javorovy (947 mnpm)-Javorovy (1032 mnpm)-Šindelna (1000 mnpm)-Smrcina (1015 mnpm)-Kaluzny (994 mnpm)- Ostry (1044 mnpm)- Velky Kozinec (802 mnpm)-Karpentna-Bystrice-Vendryne-Třinec