Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
53.30 km
11.60 km teren
04:04 h
13.11 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Javorniki czyli włóczęga po Czesko-Słowackim pograniczu.
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 28.12.2012 | Komentarze 0
Sobota, weekend, piękna pogoda. Idealne warunki by wybrać się na kolejna górską wyprawę. Dziś za cel obieram sobie zapoznanie się z leżącym na pograniczu Czesko-Słowackim pasmem Javorników i jeśli się uda wjechanie na najwyższy szczyt tego pasma - Velky Javornik. Wczesnym rankiem wyruszam z domu, by już po paru godzinach wyciągać rower z bagażnika samochodu.Startuję z przełęczy Bumbalka z parkingu przy samej granicy. Ruch jest tu spory. Widocznie to dobre miejsce by rozpocząć górską wędrówkę po Javornikach :)
Parking na przełęczy Bumbálka© Goofy601
Pierwsza wersja planu zakładała dotarcie do słowackiej miejscowości Makov Kysucką Cestą rowerową. Tak, od tej pory jestem "cyklistą", poruszam się po "cestach" i broń Boże niczego nie "szukam ":P
Szlak zaczyna się zaraz na parkingu. Ruszam więc ochoczo pod górę lekko podniszczonym asfaltem w kierunku szczytu Beskyd (900m.n.p.m.) Chwilę później szlak gwałtownie opada a asfalt zmienia się z kamienistą stromiznę. Następnie znów ostro pod górę też po kamieniach. Z sakwami długo tak nie dam rady. Przynajmniej widoki rekompensują niewygody szlaku :)
Widok na Beskidy i Lysą Horę.© Goofy601
Jeszcze parę takich zjazdo-podjazdów i docieram do Chaty Kminek pod Korytovem. Pora na odpoczynek :)
Kapliczka pod schroniskiem na Kminku.© Goofy601
Nadmiar atrakcji :P© Goofy601
Po złapaniu oddechu i przeanalizowaniu mapy (dość kiepskiej, ale nie udało mi się kupić dokładniejszej) zapada jedyna słuszna decyzja. Wracam i jadę do Makova szosą. Na parkingu ktoś zaparkował pięknie utrzymaną Skodę 105 :P
Piękna sto-piątka :)© Goofy601
Szybkie foto w terenie między granicznym i już czeka na mnie długi i zakręcony zjazd z przełęczy w dół. Sama przyjemność :)
Ani nie w Czechach ani na Słowacji ;)© Goofy601
Rozpędzony mijam nieczynny już budynek przejścia granicznego. Swoją funkcję pełnił raptem 11 lat. Teraz można tu kupić winietę uprawniającą do przejazdu drogami ekspresowymi. Mnie nie dotyczy, wolę lokalne ;)
Przejście graniczne.© Goofy601
Chcąc dostać się w okolice Javornika, w Makovie skręcam w prawo na Kasarne. Teraz zaczyna się dłuugi nieprzerwany podjazd równą asfaltową ścieżką.
7km... pod górę ;)© Goofy601
Po drodze oglądając przydomowe ogródki, pobocza i inna infrastrukturę dochodzę do wniosku, że Polakom jednak bliżej do Słowaków niż do Czechów. Przynajmniej jeśli chodzi o poczucie estetyki ;)
Przystanek - prawie jak w domu :P© Goofy601
Znajduję też kolejnego "potworka" do mojej kolekcji ;)
Pojazd do zadań specjalnych :)© Goofy601
Powoli nabieram wysokości. Domy zostały gdzieś w dole, widoki coraz piękniejsze, przede mną tylko zakręty i... upał. Uf, bardzo gorąco.
Byle do przodu.© Goofy601
Tam już są Czechy ;)© Goofy601
Po ok. godzinie docieram do przełęczy Kasarne, skąd rozpoczyna się żółty szlak na Velky Javornik. Są tu dwa hotele, klika domków letniskowych i ogólnie rzecz biorąc tłum. Trudno się dziwić, w końcu jest to ośrodek narciarski i prowadzą tu dwie asfaltowe drogi ;) Latem teren wydaje się być zdominowany przez rowerzystów, pardon, cyklistów wszelkiej maści. Pod hotelową restauracją jest obszerny stojak na rowery, ale w całości zajęty. Obwieszona rowerami jest również cała balustrada okalająca hotel :P Cóż, chyba za tłoczno tu jak dla mnie ;)
Ruszam więc zmierzyć się ze szczytem. Żółty szlak biegnie przez las i jest można powiedzieć spacerowy. Szeroko tu i równo, nawet podjazd niespecjalnie stromy.
W drodze na Velky Javornik.© Goofy601
Co innego czerwony biegnący z Sedla Gezov na właściwy szczyt Velkego Javornika. Tu trzeba się już się trochę pomęczyć jadąc naprawdę wąską ścieżką między wbitymi w ziemię kamulcami.
Ten odcinek jest jednak krótki i już po chwili mogę się cieszyć ze zdobycia najwyższego szczytu pasma Javorników :)
Czubek góry oznaczony jest drewnianym krzyżem - takim jak w herbie Słowacji.
Dumny zdobywca :P© Goofy601
Tu następuje czas na małą przerwę, chłonięcie widoków, wpis do księgi pamiątkowej i pogawędkę z przechodzącą grupą ...Węgrów ;)
Ponieważ szczyt jest odsłonięty i grzeje tu niemiłosiernie wracam z powrotem pod hotel i przyrządzam improwizowany obiad z kanapek, herbaty i batonika. Na razie musi wystarczyć ;) Przy posiłku towarzyszy mi Harley z pięknie ozdobionym siodłem.
I jak tu siadać na czymś takim? :)© Goofy601
Z przełęczy Kasarne zjeżdżam na czeską stronę.
I znów jesteśmy w Czechach.© Goofy601
Cyklotrasą 6184 szybko docieram na dół w okolice Velkych Karlovic. Tu mapa pokazuje drewnianą kapliczkę. Trochę to trwa, ale w końcu ją odnajduję.
Kapliczka Maryi Różańcowej.© Goofy601
Jadąc dalej szybko orientuję się, że nie będę narzekał na brak architektury drewnianej :P W tej okolicy większość domów i zabudowań gospodarczych jest z drewna. Spora część jest również zabytkowa. Obejścia bez płotów pięknie współgrają z otaczającym je krajobrazem górskiej doliny. Tworzą przyjemną dla oka harmonię :)
Male Karlovice© Goofy601
Nowe domy również buduje się z drewna :)
A tu się dopiero buduje.© Goofy601
Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Skoro wszystko jest tu z drewna było jasne, że prędzej czy później musiałem trafić na tartak. A przy nim chyba największą kupę trocin jaką w życiu widziałem :P
Się trochę nazbierało - tartak w Malych Karlovicach.© Goofy601
Dojeżdżam do głównej drogi z przekonaniem, że teraz czeka mnie ryzykowny odcinek wśród samochodów. Nic bardziej mylnego. Od tego miejsca mogę śmiało powiedzieć, że znalazłem się w rowerowym raju :)
po pierwsze - oznakowana, oczyszczona asfaltowa ścieżka szerokości jednego pasa do wyłącznego użytku cyklistów,
Cyklotrasa Becva© Goofy601
po drugie - czytelne oznakowanie z uwzględnieniem miejsc niebezpiecznych,
Cykloznak.© Goofy601
po trzecie - ścieżka w kilku miejscach przecina rzekę... zadaszonym mostkiem,
Cyklomostek.© Goofy601
po czwarte - przy ścieżce znajdują się... punkty serwisowe i to nie byle jakie :D
Cykloserwis.© Goofy601
Ścieżka jest całkowicie niezależna od jezdni. Mijam tylu cykloturystów, że nie nadążam z pozdrawianiem... Wspaniałe miejsce :)
Oczywiście nie mogło zabraknąć akcentów zawodowych ;P Takie "czerpadlo" ma tu prawie każda chałupa :)
Ręczna pompa Sigma Standard.© Goofy601
Znajduję tez kolejną kapliczkę.
Drewniana kapliczka nad Vsetinską Becvą© Goofy601
Sielanka trwa tak długo, dopóki nie dojeżdżam do końca doliny. Tu cesta skręca w prawo, a ja by skrócić sobie nieco drogę wybieram wariant szosowy. Znów czeka mnie wspinaczka na przełęcz. Ale tu przynajmniej pobocza są zadbane i widać co wyjeżdża zza zakrętu ;)
Wspinaczka na przełęcz Bumbalka.© Goofy601
Nim dotrę do pozostawionego na Bumbalce auta ponownie muszę wjechać na teren Słowacji. Szosa jakoś mniej ogarnięta - rozumiem, ale czemu wandalskie mazaje na znakach głoszą... "Jagiellonia Białystok"??? Czyżby nasi tu byli? :P
"Prawdziwy Polak" wszędzie zaznaczy swoją obecność :P© Goofy601
Jeszcze tylko kilkaset metrów pod górkę i docieram do miejsca z którego wystartowałem. Głowa pełna wrażeń, aparat pełen zdjęć, licznik pełen kilometrów. To była na prawdę ciekawa wycieczka. A "Rowerowy Raj" trzeba będzie jeszcze odwiedzić i sprawdzić jakie jeszcze atrakcje czekają w dolinie Becvy :)
Tymczasem pora spakować rower i wracać do domu. Wszystkiemu przyglądał się mały kosmaty robaczek ;)
No, nareszcie dostrzeżony :P© Goofy601
Przełęcz Bumbálka-Beskyd(900m.n.p.m.)-Korytové (881m.n.p.m.)-Beskyd-przełęcz Bumbálka-Makov-Kopanice-Kasárne-Velký Javorník (1071m.n.p.m.)- Kasárne-Javornik-Podeśví-Malé Karlovice-Vélké Karlovice-Leskové-Uzgrúň-Dupačka-Przełęcz Bumbálka