Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
5.40 km
2.00 km teren
00:38 h
8.53 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Panorama Żiliny ze szczytu Stranika :)
Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 28.12.2012 | Komentarze 0
Po wczorajszym dniu pełnym przygód budzę się na kempingu Trusalova. Na dworze już jasno, więc pora wstawać. Powoli wyciągam lewą nogę ze schowka w drzwiach, prawą zaś z popielniczki i ostrożnie przeplatam przez kierownicę. Wygląda na to, że znalazłem w końcu wygodną pozycję do spania. Albo byłem już tak zmęczony, że było mi wszystko jedno ;) Pomysł by nie brać namiotu nie był chyba do końca trafiony. Spać w samochodzie owszem, można, ale nie z przodu podczas gdy cały tył Waszego kombi zajmuje rower... Jakoś nie miałem serca wystawiać go w nocy na dwór :P Powiedzmy, że te kilka godzin snu z nogami w schowkach i lewarkiem biegów wbitym w plecy tylko mnie zahartuje :PNic to, wstaję i idę dobudzić się w rzeczce, która płynie tuż za moim obozowiskiem. Słoneczko świeci, całe pole namiotowe moje, no i ten górujący nad wszystkim Krivań... po prostu pięknie :)
Poranek pod Velkym Krivaniem.© Goofy601
Od razu jestem gotowy na nowe wyzwania. Wszak cały piękny dzień przed nami :) Ogarniam nieco mój wagon sypialny i wymeldowuję się z kempingu.
(Kemping Trusalova mogę polecić. Ceny nie są aż takie straszne, warunki dobre a lokalizacja pozwala szturmować Krivań praktycznie zaraz po wyjściu z namiotu :) poza tym to chyba jedyny autokemping po tej stronie Małej Fatry ;) )
Kemping Trusalova© Goofy601
W planach miałem zdobycie jeszcze jakiegoś fatrzańskiego szczytu, jednak pogoda szybko sprowadza mnie na ziemię ;) Cały łańcuch górski w chmurach. Zatem ze wspinaczki nici zobaczymy jak będzie dalej.
Droga na Martin - góry w chmurach.© Goofy601
Jak się można było spodziewać, Kotlina Żilińska wita mnie mżawką. Ponieważ jednak bardzo chcę coś jeszcze dzisiaj zobaczyć postanawiam obrać nowy cel - niezbyt wysoką, ale za to bardzo "widokową" górę - Stranik (769 m.n.p.m.). Nawigując dobrą mapą VKU nr 110 docieram do miejscowości Zastranie. Stąd już rowerem, mimo męczącej mżawki rozpoczynam wspinaczkę.
Stranik© Goofy601
Górka może niezbyt duża, ale różnica wysokości spora. Robię mały postój przy kościele o ciekawej konstrukcji. Tak się złożyło, że załapałem się na mszę. W końcu jest niedziela, nie wypada się wykręcać ;) A że msza po słowacku... :P
Kościół w Zastraniu.© Goofy601
Wewnątrz mały kościółek okazał się zadziwiająco przestronny. Pewnie za sprawą sześciokątnej nawy głównej. No i przez godzinę było ciepło i nie padało :P
Wnętrze kościoła w Zastraniu.© Goofy601
Po mszy podjąłem dalszą wspinaczkę. Do szczytu nie było daleko, jednak momentami szlak był tak stromy, że mimo asfaltu nie dało się jechać. Częściowo to pewnie też zasługa wczorajszego dnia ;) Gdy już doczłapałem na górę moim oczom ukazał się wspaniały widok na całą Kotlinę Żilińską :D
Widok ze Stranika na Fatrę Krivańską© Goofy601
Widok ze Stranika na przełom Wagu© Goofy601
Widok ze Stranika na Fatrę Luczańską© Goofy601
Widok ze Stranika - Kotlina Rajecka© Goofy601
Widok ze Stranika - Żilina© Goofy601
Widok ze Stranika© Goofy601
Widok ze Stranika w kierunku Zastrania.© Goofy601
Rzut oka na fabryję KIA Motors.
Parking pełen KIAnek ;)© Goofy601
I na centrum Żiliny
Żilina© Goofy601
Siedziałem tak sobie z rowerem podziwiając widoki przez dobre kilkadziesiąt minut :) Nawet przestało padać, jakby na zachętę ;)
Wyszło też na jaw, że w starciu z Krivaniem rozciąłem tylną oponę. Na szczęście niegroźnie.
Pamiątka po walce z górą ;)© Goofy601
Rozejrzałem się jeszcze raz wokół i w obliczu zbliżającej się kolejnej chmury zarządziłem odwrót. W drodze do auta znalazłem kolejnego "Standarda" :)
Kolejna ręczna Sigma.© Goofy601
Gdy już wszystko było spakowane mżawka przerodziła się w regularny deszcz. To był wyraźny znak, że na mnie już pora. Jak na pierwszy raz wystarczy tego dobrego ;)
Zastranie-Stranik (769 m.n.p.m.)-Zastranie