Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
78.80 km
3.10 km teren
03:55 h
20.12 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 16/2013 + mały jubileusz :)
Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 29.06.2013 | Komentarze 6
Dzień zaczął się od miłego akcentu - Grand przejechał swoje pierwsze 25 tys. km :DSą powody do mruczenia... :P© Goofy601
Z okazji tego małego jubileuszu postanowiłem zabrać go po pracy na jakąś ambitniejszą wycieczkę. Trzeba to w końcu jakoś uczcić :) Droga "DO" zeszła mi więc na planowaniu.
Po 16-tej pogoda wyładniła się bardzo w porównaniu do ostatnich dni. Przyjemny chłodek (ok.12'C) brak wiatru, trochę pochmurnie. Idealne warunki na rower :) Postanowiłem więc, że dziś z pracy wracam przez... Toszek ;)
Na początek przez Łabędy. Tu trwa dalszy remont zabytkowej śluzy. Okna wyjęte, kawałki starych maszyn walają się po trawie... Czy po remoncie śluza zostanie choć trochę zabytkowa? Zobaczymy. Będę wpadać na inspekcję ;)
Budynek śluzy w remoncie© Goofy601
Resztki silnika elektrycznego?© Goofy601
W Pyskowicach na stacji pożywny hot-dog w charakterze obiadu. Coś ciepłego trzeba przecież zjeść. Dalej drogą 94. O ile na terenie Pyskowic kusi ona szerokim poboczem i równym asfaltem, to na odcinku do Toszka jazda jest prawdziwą udręką. Koleiny, wyrwy, zdrapki. Ruch niby nie duży, ale cały czas trzeba uważać, by nie wyłożyć się na bardzo urozmaiconej nawierzchni ;/ Z tego względu podziwianie widoków zdecydowanie odpada...
W Toszku rozpoczynam zwiedzanie. Fotka pod wieżą ciśnień obowiązkowa :)
Wieża ciśnień w Toszku© Goofy601
Nie mogłem się powstrzymać :P© Goofy601
Mijam zabytkowy budynek toszeckiego szpitala i kieruję się na rynek, gdzie wita mnie napis... Wesołych Świąt ;) Racja przecież przyjechałem tu świętować :P
Toszek, tu wszystko jest możliwe ;)© Goofy601
Rynek w Toszku© Goofy601
Z rynku kieruję się na zamek. Wstęp z rowerami dozwolony. I w to mi graj :) Podziwiając wiekowe mury zastanawiam się, ile razy zamek mógł być przebudowywany. Różnorodność materiałów sugeruje że wiele ;)
Zamek w Toszku© Goofy601
Bo solidny mur to podstawa :)© Goofy601
Wielokrotnie przebudowywany© Goofy601
Wieża zamkowa© Goofy601
Dopiero opuszczając zamkowe włości dostrzegam świetnie urządzony kącik rowerowy. Przygotowali się na najazd turystów-kolarzy. Jest gdzie "wierzchowca" zostawić ;)
Rowerowy kącik ;)© Goofy601
Dochodzi 19:00 pora więc ruszać dalej. Ponieważ ma być ciekawie i odkrywczo wybieram wariant sielsko-wiejski. Urokliwe wioseczki odpowiadają mi bardziej niż dziurawa i ruchliwa 94-ka. Jadę więc do Zacharzowic. Nie znam tej trasy. Nigdy tędy nie jechałem. Ale od razu przypada mi do gustu. Gładki asfalt, pola, brak aut i... kojąca cisza :) Podczas postoju nie słychać dosłownie nic prócz bzyczenia owadów. Nawet kurtka szeleści nieznośnie głośno ;) Dawno nie byłam w tak spokojnej okolicy. A może po prostu zbyt mało mam styczności z ciszą ;)
Szum wiatru nieco burzy ten błogostan, ale trzeba jechać dalej :)
Wilkowiczki - jeziorko© Goofy601
Wjazd do Zacharzowic© Goofy601
Zacharzowice© Goofy601
W Zacharzowicach odwiedzam drewniany kościółek św. Wawrzyńca. Z daleka wygląda jak kapliczka lub miniaturka. Nawet jak na wiejski kościółek jest malutki :) Tradycyjnie zamknięty.
Kościół św. Wawrzyńca© Goofy601
Wyszło słońce, jest piękny czerwcowy wieczór. Mijam kolejne miejscowości, boćka polującego na kolację i samotną kaczuchę :P
W oczekiwaniu na kolację ;)© Goofy601
Kaczucha na spacerze ;)© Goofy601
W Łubiu mija mnie człowiek na nartorolkach. Kijkarz i rolkarz w jednym :P Ale trudno mu się dziwić - asfalt tu maja lepszy niż na autostradzie A1 ;)
Nartorolkarz :)© Goofy601
W Księżym Lesie dłuższy postój na coś o jedzenia i... podziwianie widoków :)Siedzę na kamieniu przy drewnianym kościele i obserwuję polujące nad polami jaskółki. (Za szybkie by uchwycić na zdjęciu). Zastanawiam się co one tam łapią dobrego. Widok obsiadniętych komarami nóg rozwiewa moje wątpliwości :P
Czas się zbierać ;)
Księży Las - lato w pełni :)© Goofy601
Tu zaczynają się dobrze mi znane okolice, więc dalsza droga do domu jest już w zasadzie formalnością. Formalnością uprzyjemnioną ostatnimi promieniami zachodzącego słońca :)
Pod dom docieram po 21-szej. Licznik pokazuje 25 075 km. Tak więc ćwierć dużej setki porządnie przyklepane. Ciekawe gdzie padnie pięćdziesiątka? :P
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Łabędy-Czechowice-Pyskowice-Paczynka-Pisarzowice-Toszek-Wilkowiczki-Zacharzowice-Kopienica-Łubie-Księży Las-Wilkowice-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 75 - 100km, Odkrywczo
Komentarze
mors | 22:00 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj
Oj wiem, czasami aż za dobrze... ;)
Opony u mnie były (i są, i będą) jedynie słuszne ;p Dębica GT 600.
Mam ich zapas ok. 20 szt. :) więc jakby co, to możemy się dogadać. ;p
(mają na środku ciągły "pasek", więc toczą się przyzwoicie, plus styl ekstremalna wytrzymałość).
Opony u mnie były (i są, i będą) jedynie słuszne ;p Dębica GT 600.
Mam ich zapas ok. 20 szt. :) więc jakby co, to możemy się dogadać. ;p
(mają na środku ciągły "pasek", więc toczą się przyzwoicie, plus styl ekstremalna wytrzymałość).
mors | 23:01 niedziela, 30 czerwca 2013 | linkuj
No i piknie! :)
Jubileusz wcale nie taki mały, a i wycieczka zacna, zwłaszcza, że upstrzona zdjęciami Granda. ;)
Twój jest 2 lata młodszy, a ja swoje 25kkm miałem własnie 2 lata temu, więc można powiedzieć, że jedziemy łeb w łeb. ;)
Aczkolwiek zmartwię Cię, bo właśnie gdzieś do 25kkm jeździł i wyglądał jak nowy, a później już niekoniecznie...
Twój, przynajmniej na oko, wygląda bardzo zdrowo, tylko te nieoryginalne opony trochę rażą. ;p
Ciekawe, komu pierwszemu się znudzi ten model.... ;)
Jubileusz wcale nie taki mały, a i wycieczka zacna, zwłaszcza, że upstrzona zdjęciami Granda. ;)
Twój jest 2 lata młodszy, a ja swoje 25kkm miałem własnie 2 lata temu, więc można powiedzieć, że jedziemy łeb w łeb. ;)
Aczkolwiek zmartwię Cię, bo właśnie gdzieś do 25kkm jeździł i wyglądał jak nowy, a później już niekoniecznie...
Twój, przynajmniej na oko, wygląda bardzo zdrowo, tylko te nieoryginalne opony trochę rażą. ;p
Ciekawe, komu pierwszemu się znudzi ten model.... ;)
biber | 18:51 sobota, 29 czerwca 2013 | linkuj
Gratulacje! Wielu następnych "ćwiartek";). Wiatru w plecy!
Komentuj