Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2010
Dystans całkowity: | 257.20 km (w terenie 41.90 km; 16.29%) |
Czas w ruchu: | 11:46 |
Średnia prędkość: | 17.80 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h |
Suma podjazdów: | 270 m |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 28.58 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
27.30 km
14.00 km teren
01:56 h
14.12 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Po autostradzie.
Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 05.05.2010 | Komentarze 7
Gdzieś na trasie ;)© Goofy601
Jako jeden z pierwszych przejechałem autostradą A1 na odcinku Stolarzowice - Szałsza i do tego rowerem :P Hehe, a tak serio to po placu budowy drogami technicznymi ale kiedyś tam będzie autostrada :) Właściwie to prace idą pełną parą więc może do 2012 będzie. Póki co jazda była momentami przeprawowa i z atrakcjami w postaci mijających mnie ogromnych wywrotek z ziemią.
Kończy się las zaczyna się... autostrada© Goofy601
Praca wre aż miło :)© Goofy601
Zaczęło się niewinnie - postanowiłem zobaczyć w jakiej kondycji znajduje się źródełko św. J. Sarkandra. Miejsce obok którego spacerowałem i rowerowałem od wczesnego dzieciństwa.A o jego nazwie i historii dowiedziałem się całkiem niedawno.
Podobno miejsce to znane jest już od połowy XVII wieku. Jak głosi legenda święty Jan Sarkander podczas swojej pielgrzymki do Częstochowy utrudzony wędrówką szukał w tutejszych lasach wody. Gdy był już bliski wyczerpania , przekonany że koniec z nim, położył się na trawie i zaczął się modlić. W pewnej chwili usłyszał obok siebie szum płynącej wody. Okazało się, że tuż obok niego wytrysnęło źródełko. Gdy ugasił pragnienie, pobłogosławił źródło i rozpowiedział o nim w okolicy. Przez wiele lat wodę tę uważano za leczniczą. Zatrzymywały się tu pielgrzymki. Obyczaj ten trwał podobno aż do wojny. Pielgrzymowanie do źródła św Sarkandra wznowiono dopiero w 1995 roku. *
Źródełko od 2000 roku jest zadaszone, a na znajdującej się nad nim skarpie stoi sześciometrowy drewniany krzyż. Kiedyś w gęstym lesie, dziś po środku placu budowy autostrady. Nie wiem czy ocaleje gdy prace budowlane pójdą dalej. Póki co zrobiłem możliwie dużo zdjęć, miejmy nadzieję że nie ostatnich.
Źródło i krzyż św Sarkandra pośrodku placu budowy...© Goofy601
Pod krzyżem.© Goofy601
Po lądowaniu UFO... :P© Goofy601
Skoro już wjechałem w teren, pomyślałem, że fajnie by było sprawdzić jak daleko da się dojechać drogami technicznymi przy placu budowy :) I tak kulałem się pod wiatr, przepuszczając kolejne wywrotki na trasie. Nawierzchnia generalnie księżycowa - drobniutki pył unoszony byle podmuchem, którego chmura ciągnęła się za rowerem ;) Tam gdzie wywiało pył była tarka z odciśniętych opon koparek.
Tu już nawet równo jest ;)© Goofy601
Były też spore odcinki całkiem przyjemnego żwirku. Widoki też ciekawe, gdyż droga dopiero co powstała pośrodku rzepakowych pól. Wcześniej nie było możliwości oglądać okolicy z tej perspektywy. W Świętoszowicach przejechałem obok zabytkowego, lecz mocno zdewastowanego dworku. Stoi tuż przy autostradzie. Oby nie podzielił losu zabudowań gospodarczych które są właśnie burzone :/.
Dworek w Świętoszowicach.© Goofy601
Pare kilometrów dalej niesienie roweru przez tory ;) W Szałszy decyduję się na powrót. Ale myślę że dałoby się tak dojechać aż do Sośnicy. Do domu już standardowo - asfaltem. Teraz kąpiel, pranie i mycie rowerka, bo trochę zmienił kolor ;) Zupełnie jakbym z młyna wrócił :P
* - informacje zaczerpnięte z książki Z. Pierszalika "Siedem Wieków Wieszowy".
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Górniki-Wieszowa-Świętoszowice-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Dane wyjazdu:
40.80 km
14.40 km teren
02:29 h
16.43 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
O mechanikach-pyprokach i szaleństwie w terenie ;)
Środa, 28 kwietnia 2010 · dodano: 28.04.2010 | Komentarze 4
Gdy wczoraj dojechałem do domu, przyjrzałem się dokładniej wirtuozerii poczynań pana mechanika. Trudno się dziwić że przerzutka źle chodziła, gdy połowa drucików w lince była zerwana. Jakoś nie przeszkodziło to panu mechanikowi wyregulować i policzyć za usługę ;) Wydało się też czemu gdy pedałuję rowerek terkocze a na luzie nie ( powinno być odwrotnie ;) ). Po prostu, mimo iż trzy razy przypominałem że chcę kółeczka do Megarange ( górne małe dolne większe a dla niekumatych dodatkowo wściekle czerwone ;) ) zostały zamontowane dwa najtańsze - malutkie. W efekcie łańcuch systematycznie podpiłowywał wózek przerzutki. O odciskach palców pana mechanika na każdej części której dotknął nawet nie warto wspominać. Generalnie porażka na całej linii. Cóż zrobić, zaraz po śniadaniu wskoczyłem na rowerek i pojechałem z reklamacją. Z początku Pan Sprzedawca tłumaczył się dużym ruchem przed majówką, ale po argumencie o wizytówce serwisu, antyreklamie i okazaniu wyżej wymienionej fuszerki w obecności klientów zmieni zdanie ;) Grzecznie przeprosił i stwierdził że zaraz to wszystko poprawią i będzie jak ma być.Miałem więc dwie godzinki by pochodzić po mieście i pozwiedzać. Tarnowskie Góry są bardzo ciekawym miastem jeśli chodzi o zabytkową architekturę. Pochodziłem po rynku i okolicznych uliczkach, porobiłem zdjęcia i jakoś te dwie godziny minęły.
Sklep ogrodniczy :)© Goofy601
Rowerem na zakupy :)© Goofy601
Kościół na rynku.© Goofy601
W serwisie już było gotowe, rower wyczyszczony, śladu po tłustych paluchach nie było. Linka nowa, kółeczko w prawdzie używane, ale w pełni sprawne. Pan jeszcze raz przeprosił. Podobno mechanik też już został stosownie upomniany.
Jako że w końcu wszystko działało jak należy, cicho i płynnie postanowiłem wrócić do domu trochę na około - lasami i polami ;) W Reptach skręciłem w teren gdzie trafiłem na czerwony szlak Bytomskich Tras Rowerowych. Doprowadził mnie aż na dolomity. Tam przesiadka na zielony szlak, a potem na niebieski i tak do Miechowic. Jeszcze było mi mało więc podjechałem pod Plejadę a stamtąd już lasem przez hałdę lasem aż do Rokitnicy :)
Dolomity - czerwonym szlakiem w dal i w dal :)© Goofy601
Tak się przyjemnie kręciło, że całkiem przypadkiem wyszło 40km. Teraz pewnie będę zdychać, ale warto było :)
Znalazłem kolejny bunkier :P© Goofy601
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-las-Repty-Tarnowskie Góry-Repty-las-Miechowice-Bytom "Plejada"-Miechowice-las-Rokitnica
Dane wyjazdu:
16.10 km
4.70 km teren
00:54 h
17.89 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Powrót z serwisu...
Wtorek, 27 kwietnia 2010 · dodano: 28.04.2010 | Komentarze 3
Wreszcie minął tydzień oczekiwania na naprawę roweru. Nie żeby źle mi się jeździło na Szosie, ale jednak trochę ciągnie w teren ;) Do nowego kółeczka dobrana została kaseta. Całość miała być zamontowana z zachowaniem oryginalnej stopki, wymianą łańcucha, ewentualnie korby i kółeczek przerzutki. Ucieszony pojechałem do serwisu odebrać to cudo :) Pierwszym szokiem był kolor korby - srebrna :/ nie żebym oddawał rower z czarną. Miała być identyczna. Podobno jest "taka sama" ale czarnych akurat nie mieli. Jakoś to przełknąłem. Następnie dowiedziałem się że wymieniono wkład suportu na "monoblok". Przy okazji mechanik porysował kluczem mufę. Co z tego że suport był dobry i bez luzów - nowa korba nie pasowała więc wymienili. Rama jest stara więc i suport był klasyczny. Teraz wygląda nieco dziwnie...Ale przynajmniej działa toto nie najgorzej ;) Wracając sprawdziłem działanie nowego napędu zarówno na asfalcie jak i w terenie i przyznam że jestem zadowolony z inwestycji w kasetę :) Rower jest bardziej dynamiczny i jakby lżej to wszystko chodzi. Tylko z przednią przerzutką coś nie tak po tych naprawach...
Tak się prezentuje wszystko razem :)© Goofy601
Tarnowskie Góry-Stare Tarnowice-Repty-las-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
30.50 km
0.00 km teren
01:20 h
22.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:130 m
Rower:Favorit taty :)
Z Szosą dzień 3
Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 25.04.2010 | Komentarze 6
Po wczorajszym całodziennym leczeniu zakwasów (jednak na "góralu" pracują zupełnie inne mięśnie ;) ) dziś znów wybrałem się na wycieczkę. W taką pogodę jak dziś i tak bym w domu nie wysiedział :) Z kolejnymi kilometrami coraz lepiej czuję rower i jeździ się coraz wygodniej. Dziś ręce nie bolały prawie wcale. Pojechałem taką trasą jak w czwartek z małą modyfikacją. Gdyby nie silny wschodni wiatr jechało by się idealnie. W średniej chyba też widać poprawę ;)Gdzieś na trasie :)© Goofy601
Ptakowice zdobyte ;)© Goofy601
Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Wilkowice-Miedary-Laryszów-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
24.30 km
0.00 km teren
01:08 h
21.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy:140 m
Rower:Favorit taty :)
Z Szosą dzień drugi.
Piątek, 23 kwietnia 2010 · dodano: 23.04.2010 | Komentarze 0
Dziś po raz drugi zabrałem Favoritkę na przejażdżkę. Tym razem cel był jasno określony - małe malowanie u Mamy w pracy. Pogoda wyśmienita więc czemu by nie jechać rowerem :) Rekreacyjnie, przez okoliczne wioski podziwiając widoczki, z dala od samochodów i kolein :) Dziś już szprychy nie dzwoniły a nadgarstki nie bolały tak bardzo. Jako że w plecaku farby i pędzle, nie starczyło miejsca na aparat, czego bardzo żałuję, bo widoki w obie strony były piękne. Coraz bardziej wciąga mnie kręcenie szosówką, co chyba widać po wzrastającej średniej. Nie jest może zbyt imponująca, ale w rowerku hamulce są raczej symboliczne i muszę mieć to na uwadze podczas rozpędzania ;) No i te przerzutki na ramie :DLicznika nie ma, więc dane ze stopera i bikemap.net ;)
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Górniki-Ptakowice-Stare Tarnowice-Repty-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
20.70 km
0.00 km teren
01:20 h
15.53 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:Favorit taty :)
Oswoić Szosę :P
Czwartek, 22 kwietnia 2010 · dodano: 22.04.2010 | Komentarze 2
Nie wytrzymałem ;) Perspektywa pozostania bez roweru do wtorku przerosła mnie. Tata dał się uprosić i pozwolił pojeździć trochę Favoritką. Już na starcie wiedziałem że będzie dziko :PFavorit jest retro-szosówką obecnie trochę ucywilizowaną błotnikami. Jak dla mnie zupełna nowość. Duże koła, wąskie opony, całkiem inna geometria no i ta kierownica w barana... Strasznie to wąskie i jak by nie chwytać to do hamulca daleko :P Przez pierwsze 3km myślałem że mi ręce odpadną tak było niewygodnie trzymać. Ale z czasem coraz lepiej. W miarę oddalania się od miasta jechało się coraz przyjemniej. Z kół dochodził co chwila brzęk układających się po długim niejeżdżeniu szprych. Zrobiłem postój na fotki i soczek, patrzę a tu koło coś ciężko się obraca. Oponka z 79 roku postanowiła się zsunąć z felgi ;) Całe szczęście że zauważyłem odpowiednio wcześnie. Ustawiłem jak być powinno, napompowałem i ruszyłem w dalszą drogę. Od wyjścia z domu cały czas wiał silny boczny lub twarzowy wiatr. Tak sobie jadąc zacząłem doceniać zalety przemieszczania się na dużych kołach, łatwości pokonywania kilometrów. Siedząc wygodnie na skórzanym siodle Favoritki i leniwie kręcąc korbą jechałem przecież z całkiem przyzwoitą prędkością. I ręce przestały boleć. Zacząłem nawet zmieniać przerzutki ;) W drodze do domu było już super. Rower sunął lekko i szybko, do tego wiaterek w plecy... chyba się polubimy :)
Odpoczynek i wiosenne widoczki :)© Goofy601
Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
11.30 km
1.80 km teren
00:37 h
18.32 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Serwisowania dzień dziś nastał...
Środa, 21 kwietnia 2010 · dodano: 21.04.2010 | Komentarze 11
No i stało się - oddałem w końcu rower do serwisu, by poddać go małej metamorfozie ;) Tym samym skazałem się na tygodniowy rowerowy post, ale cóż, coś za coś.A zaczęło się o planowanej wymiany napędu, którą przypieczętowała awaria koła. Podbudowany Waszymi radami postanowiłem zmienić wolnobieg na kasetę. Pierwszą rzeczą było znalezienie koła w miarę podobnego do przedniego z kasetową piastą. Po wizytacji okolicznych sklepów rowerowych, bogatszy w opinie:
- "Panie, takich obręczy już się nie robi..."
- "Nawet jak pan przeplecie to i tak się tego nie da wycentrować"
- "Może pan sobie tanio poskładać dobre koło na obręczy Mavica
- ile?
- jedynie 300zł" :P
kupiłem na allegro takie koło jak chciałem (Grand Rock Remerx) z Shimanowską piastą pod kasetę 8/9 za dużo rozsądniejsze pieniądze ;)
Nowe kółeczko :)© Goofy601
Nowa piasta© Goofy601
Jeszcze czyściutkie i błyszczące :)© Goofy601
Dziś do serwisu dotarły pozostałe elementy mające odmłodzić i nieco przyspieszyć napęd mojego rowerka. Krótka pogawędka z panem w sklepie na temat moich oczekiwań i zobaczymy co na wtorek wyrzeźbią z tego mechanicy :) Miejmy nadzieję, że da się to razem zmontować i że cena nie zwali mnie z nóg ;)
Kolejne ważne wydarzenie ostatnich dni - moja Dziewczyna kupiła sobie rower!! :D
Długo zmagała się z tą decyzją, odkładała grosz do grosza, ale w końcu się udało i ma swojego wymarzonego górala :) Niepewni ruchu ulicznego wybraliśmy się wczoraj na "oślą łączkę" - pl. Krakowski. Testy rowerka wypadły pomyślnie.
Wybrała Meridkę, i przyznam szczerze że chyba do siebie pasują ;)
Pierwsze nieśmiałe próby ;)© Goofy601
Bojowy wygląd :)© Goofy601
Jak ją namówię by założyła swój blog to pewnie sama wszystko dokładnie opisze :)
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Tarnowskie Góry
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
47.70 km
1.50 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Jubileuszowa Masa Krytyczna w Gliwicach :)
Piątek, 9 kwietnia 2010 · dodano: 10.04.2010 | Komentarze 3
Pomimo południowych opadów deszczu i pękniętego koła zdecydowałem się jednak jechać na Masę :) Nie mogłem przecież opuścić jubileuszowej - rocznicowej Gliwickiej Masy Krytycznej :) Po drodze wypogodziło się i do końca było już ładnie. Na miejscu zebrało się około 101 rowerzystów małych i dużych.Frekwencja zaskoczyła nawet organizatorów :)© Goofy601
Miejska elegancja :)© Goofy601
Masa jest OK :P© Goofy601
Przejazd uatrakcyjnił kolega z zainstalowanym na rowerze sprzętem grającym :D
Audio - Biker :)© Goofy601
Masa była okazją by ponownie spotkać sympatycznych Bikestatowiczów :)
Dynio i djk71 podczas przejazdu :)© Goofy601
Na koniec organizatorzy zorganizowali jubileuszową imprezę, podczas której był poczęstunek, rozdano "masową gazetkę", rozlosowano nagrody wśród uczestników. Była to też okazja do gratulacji i podsumowań rocznej działalności GMK.
Przemawia Ojciec Dyrektor :)© Goofy601
Więcej zdjęć TUTAJ :)
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-MASA-Żerniki-Szałsza-Czekanów-Grzybowice-Wieszowa-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
No to szukamy koła...:/
Środa, 7 kwietnia 2010 · dodano: 07.04.2010 | Komentarze 13
Pogoda paskudna więc poszedłem sobie podregulować hamulce przed piątkową masą. Wyczyściłem , przesmarowałem linki, ustawiłem klocki. Działa elegancko, tylko coś mi szura z tyłu za bardzo...Się rozlazło...:/© Goofy601
Obręcz się lekko rozpękła. Chyba za dużo hamowałem ostatnio ;) Teraz muszę kupić nowe koło, i mam dylemat - zostawić wolnobieg czy zmienić na kasetę? Kaseta pozwoliłaby w przyszłości przejść na 8 biegów, ale wolnobieg wychodzi taniej ;)
Doradzi ktoś? :P
Dane wyjazdu:
38.50 km
5.50 km teren
02:02 h
18.93 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do okolicznych kościołów.
Sobota, 3 kwietnia 2010 · dodano: 03.04.2010 | Komentarze 6
Jakiś czas temu umyśliłem sobie, by jeśli pogoda dopisze, w Wielką Sobotę odwiedzić kilka kościołów znajdujących się w najbliższej okolicy. Pomodlić się przy Bożym Grobie a przy okazji pozwiedzać. Pogoda dopisała, aczkolwiek było trochę zimno i wietrznie. Z tego powodu nie przejechałem całej zamierzonej trasy, ale i tak wyszła całkiem fajna wycieczko - pielgrzymka ;)Ruszyłem wcześnie, by zdążyć przed święconką. W pełnym "lidlowym" rynsztunku skierowałem się najpierw do kościoła w
[edit 20-03-2019:
Oczywiście w Wieszowie. Ech błędy młodości. Na szczęście ktoś czujny po 9 latach zauważył zatem prostuję moje niedopatrzenie :)
]
Kościół - Wieszowa© Goofy601
przy Bożym Grobie.© Goofy601
Chwila skupienia, dyskretnie kilka zdjęć i pojechałem dalej - do Ziemięcic. Tam znajdują się dwa kościoły - jeden w postaci ruin a zaraz obok trochę nowszy w dużo lepszym stanie:) Pod kościołem sporo rowerów.
Klasyk :)© Goofy601
Ale rowerzyści ubrani "normalnie" ;) Po raz kolejny staram się nie zwracać na siebie uwagi. Ze średnim skutkiem. Zapewne przez odblaski na nogawkach, szeleszczącą kurtkę i kask zamiast koszyczka :P
Adoracja© Goofy601
Następnie kieruję się w stronę Kamieńca. Tutejszy kościół przypomina trochę zamek. Jego zabytkowe wnętrze jest zachwycające. Dłuugo stałem i podziwiałem piękne detale.
Kościół w Kamieńcu© Goofy601
Zabytkowy pomnik na tyłach kościoła.© Goofy601
W kościele w Kamieńcu© Goofy601
Spotkałem też rozbrykaną świąteczną wiewiórkę :P
Wiewióra w galopie :P© Goofy601
Po krótkim namyśle zdecydowałem się jechać do Księżego Lasu, gdzie stoi drewniany kościół. Niestety okazało się że zamknięty. A szkoda, bo po cichu liczyłem, że i tu zajrzę do środka.
Na tyłach kościoła w Księżym Lesie.© Goofy601
Czas na posiłek. Odpoczywam chwilę. Ponieważ zrobiło się późno, a na 14 umówiłem się na święcenie jajec, decyduję się wracać. Silny wmordęwiatr znacznie mi to utrudnia. Na szczęście widoki na trasie rekompensują nawet konieczność pedałowania z górki ;) Widać już wiosnę :) Po drodze mijam praktycznie samych rowerzystów, i to w dużych ilościach. Trudno się dziwić, w końcu pogoda do jazdy wymarzona. No i ten wiatr w plecy...:P
Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Świętoszowice-Ziemięcice-Boniowice-Kamieniec-Księży Las-Wilkowice-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Na koniec chciałbym Wam wszystkim życzyć spokojnych, zdrowych Świąt, spędzonych w gronie najbliższych, rodziny, przyjaciół. (na siodełkach lub niekoniecznie ;))