Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w kategorii
0 - 25km
Dystans całkowity: | 8396.44 km (w terenie 480.70 km; 5.73%) |
Czas w ruchu: | 515:10 |
Średnia prędkość: | 16.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.00 km/h |
Suma podjazdów: | 8400 m |
Liczba aktywności: | 549 |
Średnio na aktywność: | 15.29 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
25.10 km
0.20 km teren
01:15 h
20.08 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Po okolicy rozprostować kości.
Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 02.08.2010 | Komentarze 0
Po powrocie z gór wreszcie trochę czasu i pogoda odpowiednia do jazdy :)Widoczek ;)© Goofy601
Rokitnica-Wieszowa-Kamieniec-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
23.30 km
1.00 km teren
01:06 h
21.18 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Po okolicy
Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 19.07.2010 | Komentarze 0
Ot tak kółeczko wieczorem by zaczerpnąć trochę tlenu :) Trzeba korzystać z chwilowego braku upałów i deszczu ;)Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
23.00 km
7.10 km teren
01:20 h
17.25 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do sklepu
Środa, 7 lipca 2010 · dodano: 07.07.2010 | Komentarze 0
Dziś z misją odebrania przesyłki z Plejady. Po drodze odkryłem kilka leśnych ścieżek. Szkoda że aparat się nie zmieścił do plecaka :/Dane wyjazdu:
18.40 km
14.10 km teren
01:18 h
14.15 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Dla odmiany po lesie :)
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 6
Zachęcony wczorajszym wypadem w teren, wyszedłem dziś wieczorkiem powłóczyć się po pobliskich lasach. Odkryłem mnóstwo nowych ścieżek i ugoniłem się po lesie aż miło :) Dawno tyle terenu nie było, ale trzeba ćwiczyć by za Elą nadążać :Pbył też czas na kilka zdjęć:
Lato© Goofy601
W mniej uczęszczanych rejonach lasu natknąłem się na sarenkę. Tym razem nie zdążyła uciec ;)
Sarenka :)© Goofy601
Rokitnica-Las Miechowicki-Rokitnica
Dane wyjazdu:
23.90 km
7.40 km teren
01:57 h
12.26 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Sztolnia Czarnego Pstrąga
Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 3
Tablica ;)© Goofy601
Dziś był jeden z tych dni gdy zgrały się ze sobą trzy niezbędne warunki udanej wspólnej wycieczki . Mój wolny czas, Eli wolny czas i ładna pogoda ;) Jako że stan ten występuje niezwykle rzadko postanowiliśmy jak najlepiej wykorzystać te kilka godzin przed obiadem . Ponieważ było dość ciepło, zdecydowaliśmy się uciec do lasu.
Cel wycieczki – Sztolnia Czarnego Pstrąga. Jest to udostępniony dla turystów fragment dziewiętnastowiecznej sztolni odwadniającej kopalni Fryderyk. Już od 1957 roku można przepłynąć łodziami 600metrowy odcinek zalanego korytarza, pomiędzy szybami Sylwester( 1828) i Ewa (1826). Sztolnia znajduje się na Śląskim Szlaku Zabytków Techniki.
Staramy się jak najwięcej jechać w terenie, by wypróbować możliwości Meridki. Spisuje się lepiej niż dobrze. W przeciwieństwie do asfaltu, na którym szerokie opony CST stawiają niemały opór.
Testujemy Meridkę w terenie :)© Goofy601
W Reptach odwiedzamy neogotycki kościół z 1872roku. Z zewnątrz przypomina nieco zamek, natomiast w środku urządzony jest bardzo skromnie.
Neogotycki kościół w Reptach.© Goofy601
Stylowe wejście do zakrystji.© Goofy601
Gdy tak sobie zwiedzamy, panuje idealna cisza. Pewnie dlatego udaje nam się usłyszeć śpiew ptaszka, który uwił sobie gniazdko gdzieś wysoko na kościelnej wieży :)
Ptaszek :P© Goofy601
Kawałek za kościołem zaczyna się już park w Reptach. Wjeżdżamy w chłodny bukowy las i kamienistą ścieżką, niczym w górach, zjeżdżamy w dolinę Dramy.
Zjeżdżamy :)© Goofy601
Stąd już na prawdę blisko do celu. Pod szybem „Ewa” dowiadujemy się że zwiedzanie na jakiś czas zostało zawieszone. Robimy mały postój na coś do zjedzenia.
Odpoczynek w repciańskim parku© Goofy601
Robimy kilka kółek parkowymi alejkami. Docieramy do Szkoły Salezjańskiej mieszczącej się w przystosowanym budynku zabytkowej masztalerni.
Szkoła salezjańska.© Goofy601
Krążymy jeszcze po parku. Ela zdecydowanie nie lubi asfaltu, wybiera różne wąskie ścieżki prowadzące po korzeniach w górę i w dół ale w ciekawe miejsca ;) Tym sposobem docieramy pod szyb „Sylwester”
Pozowanie pod szybem "Sylwester" :P© Goofy601
Jako że zbliża się pora obiadu decydujemy się wracać. Ela znów prowadzi przez las, nieznaną mi ścieżką i ... wyjeżdżamy bezbłędnie koło kościoła w Reptach. Czas goni, więc resztę drogi do domu pokonujemy asfaltem. Jedzie się fajnie ale niektórym jest ciężko na podjazdach ;) Cóż, coś za coś. Następne opony będą węższe :)
Rokitnica-Helenka-Stolarzoiwice-Górniki-las-Repty-lasRepty-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Dane wyjazdu:
16.60 km
7.60 km teren
01:18 h
12.77 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:120 m
Rower:Grand Adventure-S
Śląskie Manewry - zlot pojazdów militarnych :)
Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 14.06.2010 | Komentarze 3
Wstaliśmy dziś wcześniej by maksymalnie wykorzystać sprzyjającą pogodę – brak deszczu, ale przyjemny chłodek. Po ostatnich upałach to miła odmiana. Szykowaliśmy się na jakąś dłuższą trasę. Nie do końca było wiadomo gdzie, może Świerklaniec, może Chechło. W każdym razie większość dnia na rowerze :)Na początek postanowiliśmy jednak sprawdzić czy tym razem znajdziemy coś ciekawego w dolomitach. By nie było monotonnie tym razem pojechaliśmy lasem, Bytomskimi Szlakami Rowerowymi. Na miejscu byliśmy po 11. Od razu wyszło jakie z nas „mózgi” – wczoraj przegapiliśmy całkiem spore zielone tabliczki prowadzące na miejsce zlotu :P Tym razem trafiliśmy bez problemu, a to co zobaczyliśmy przesądziło, że zostajemy tu do wieczora ;)
Trafiliśmy w sam raz na pokazy. Na początek Żandarmeria Wojskowa prezentowała Hummery. Nie jakieś tam luksusowe wozidełka o gigantycznym spalaniu, ale te prawdziwe – niezawodne w terenie.
Żandarmeria w akcji.© Goofy601
Następnie na plac wyjechały inne ciekawe pojazdy, tym razem historyczne. Głównie z Bielska.
Półgąsienicowy transporter© Goofy601
Maszyny starannie dopracowane i w pełni sprawne w terenie. Wygląd załóg również zgodny z epoką.
Skoncentrowani Marine's© Goofy601
Efektowny przejazd czołgu T-55 o wdzięcznym imieniu “Ewa” :)
T-55 EWA :)© Goofy601
Brytyjski transporter gąsienicowy w akcji© Goofy601
Trzeba było zachować ostrożność, bo w zaroślach czaili się snajperzy
Snajper 1© Goofy601
Snajper 2© Goofy601
W części dla zwiedzających rozstawiono stoiska z wszelkim możliwym sprzętem. Od karabinów dla dzieci po kolekcjonerskie elementy umundurowania i broni.
Handgranaty za 20zł? Proszę bardzo :P© Goofy601
W przerwie między pokazami można było się powozić wojskowym samochodem. A że teren był bardzo zróżnicowany, zdarzały się i takie przypadki
Bo podjazd był za stromy ;)© Goofy601
Jednym z ciekawszych punktów programu były rekonstrukcje walk. Na początek atak snajperski na siły KFORu.
Inscenizacja walk w Kosowie© Goofy601
Potem przerwa techniczna, czyli czas na zwiedzanie :)
Marines wracają z pola bitwy© Goofy601
Nadjeżdża transporter "Brumhilda" :)© Goofy601
Przygotowania do inscenizacji© Goofy601
Transporter© Goofy601
Najbardziej efektowne były pokazy w dolinie, gdzie najpierw przedstawiono starcie z 1944 roku. Gdzieś na terenie Francji, amerykański patrol spotyka rozbite oddziały niemieckie. Następuje ostra wymiana ognia. O zwycięstwie amerykanów przesądza dopiero przybycie posiłków.
Amerykanie odpierają atak :)© Goofy601
Ta mgła to od wybuchów ;)© Goofy601
W międzyczasie bateria w aparacie mówi „dość!”. Akurat w takim momencie:/ Na pocieszenie idziemy coś zjeść w przygotowanej w obozie kuchni polowej :). Całą imprezę uświetniają występy orkiestry wojskowej i muzyka „z epoki” prawie jak z winylowych płyt.
Wszystko to razem tworzy sympatyczną atmosferę militarnego pikniku.
Takie refleksje nachodzą mnie gdy stoję w kolejce po kiełbaskę za oficerem Wehrmachtu :P
Po posiłku udajemy się ponownie na skarpę, by obejrzeć ostatnią już dziś inscenizację w dolinie. Aparat odpoczął trochę i postanawia współpracować. Udaje się więc zrobić jeszcze kilka zdjęć. Tym razem rekonstrukcja walk na Bałkanach. Niesamowite efekty pirotechniczne. Pojawia się nawet czołg :)
Ostra wymiana ognia© Goofy601
Ten facet dawał z siebie wszystko :)© Goofy601
I to już niestety koniec na dziś. Z tego wszystkiego nie zauważyliśmy nawet kiedy spiekło nas słońce. Skóra zaczyna piec, więc czas wracać do domu. Tym razem wracamy asfaltem by było szybciej.
Teraz siedzimy i smarujemy się kefirem, ale i tak uważam tą wycieczkę za udaną. :P
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-DSD-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
17.70 km
2.50 km teren
01:14 h
14.35 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:32.0
Podjazdy:120 m
Rower:Grand Adventure-S
Na tropie pojazdów militarnych ;)
Sobota, 12 czerwca 2010 · dodano: 14.06.2010 | Komentarze 1
Kolejny dzień upałów. Najgorszy czas spędziłem w pracy ( tam na szczęście jest klima ;) ) a późnym popołudniem, gdy zrobiło się trochę przystępniej ruszyliśmy z Elą pojeździć trochę po okolicy w ramach rowerowego weekendu. Kierunek DSD. Miał się tam odbywać zlot pojazdów militarnych, na który ostrzyliśmy sobie zęby już jakiś czas. Postanowiliśmy sprawdzić czy wieczorem jeszcze na coś się załapiemy.Nie wiedzieliśmy dokładnie gdzie jest baza zlotu, więc to co zastaliśmy w dolinie wyglądało raczej skromnie ;)
Dotarliśmy do doliny :)© Goofy601
Znaleźliśmy SKOTa ;)© Goofy601
Jeden samotny transporter opancerzony to jakby trochę mało.
Transporter Grupy Śląsk z Zabrza© Goofy601
Maskotka? :P© Goofy601
Gdy minął nas motocykl z koszem i załogą w mundurach pojawiło się przypuszczenie, że chyba szukamy w złym miejscu.
Motocykl z koszem© Goofy601
Wspinający się pod górkę Willys utwierdził nas w tym przekonaniu ;)
Willys :)© Goofy601
Pojeździliśmy trochę po okolicy, poszukaliśmy, ale nie trafiliśmy na ślad obozu :/ Zaczęło się ściemniać, więc z racji braku oświetlenia musieliśmy zmykać do domu. Na górkach Ela wykręcała rekordy prędkości ;)
Zasuwamy do domu :)© Goofy601
Na szczęście jutro też jest dzień i też ma być ładnie ;)
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Blachówka-DSD-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
21.30 km
5.80 km teren
01:13 h
17.51 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Po okolicy
Poniedziałek, 7 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 2
Po wczorajszym kręceniu wyszedłem się dziś rozruszać zanim zacznie padać ;) Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
16.70 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
XV Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0
To już piętnasta masa w Gliwicach :) Z racji długiego weekendu w pracy miałem urwanie głowy. Zdążyłem dojechać do domu, zjeść coś szybko i z Tatą autem na masę. Na kołach bym się nie wyrobił na czas, a przecież chodzi o to by się pojawić, nie ważne czym się dojechało ;) Pogoda bardzo pozytywnie zaskoczyła - pierwszy raz od dawna było ciepło i słonecznie. Długi weekend miał zapewne wpływ na frekwencję ale i tak nie było źle - około 90 osób. Przed startem wszyscy zebrali się wokół Ojca Dyrektora, który miał kilka ogłoszeń.Zebrani wokół Ojca Dyrektora :)© Goofy601
Wszyscy uważnie słuchają :)© Goofy601
Następnie start. Jechało się super. Trasa standardowa, żarty, pogaduszki, nowe znajomości:)
Zielone światło dla Masy :D© Goofy601
Na zakończenie podziękowania i zaproszenie na Bytomską Masę. Tata coś wspominał że zamierza na kołach pojechać, więc zapowiada się ciekawie :)
Kategoria 0 - 25km, Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
16.20 km
1.40 km teren
00:55 h
17.67 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Kolejna nauka pływania :P
Czwartek, 27 maja 2010 · dodano: 27.05.2010 | Komentarze 1
Nie wiem czy taka pogoda ma uczyć pokory, czy jest po prostu wredna ;) Od rana duszno ale sucho, więc zaplanowałem sobie rower na popołudnie. Ma się rozumieć gdy tylko zacząłem się zbierać do wyjścia zaczęło się chmurzyć.Nic to, przejdzie, pomyślałem zebrałem rowerowe graty i wyszedłem pojeździć. Już w okolicach cegielni było jasne, że jeśli szybko nie ominę chmury to może być nieciekawie...
Oko w oko z chmurą... ;)© Goofy601
Postanowiłem szybko przejechać przez Wieszowę i uciec w kierunku Zbrosławic. Niestety, już pod kościołem zaczęło padać. Ubrałem pelerynkę, ale zanim znalazłem jakiś przystanek miałem już całkiem mokre buty :/ Tym czasem zaczęło się prawdziwe oberwanie chmury. Poczekałem więc cierpliwie i gdy deszcz trochę zelżał ruszyłem z powrotem. Nie ujechałem daleko a intensywność opadu wzrosła... Z przemoczonymi butami nie miałem już nic do stracenia :P W strugach deszczu przebijałem się w kierunku domu, wylewając co chwilę wodę z peleryny.
Jak można się domyślić gdy w końcu dotarłem pod dom przestało padać i zaświeciło pięknie słońce :P Wykręciłem więc ciuchy i kask i poszedłem nasmarować rowerek, bo wypłukało go dokładnie ;)
Rokitnica-Wieszowa-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km