Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.



Rowerowanie w liczbach:


Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...

- dystans: 34312.14 km

- w terenie: 2208.10 km

- średnia prędkość: 17.84 km/h

- prędkość maksymalna: 60 km/h

- najdalej: 331 km
więcej

- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej

Więcej o mnie.

Przebiegi roczne:

2018 - wciąż do przodu ;)
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats  bikestats.pl

Dnia 23.06.2015 stuknęło
50 000 odwiedzin :)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goofy601.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

25 - 50km

Dystans całkowity:13828.30 km (w terenie 1129.20 km; 8.17%)
Czas w ruchu:738:06
Średnia prędkość:18.11 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:21629 m
Liczba aktywności:379
Średnio na aktywność:36.49 km i 2h 00m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.60 km 0.00 km teren
02:02 h 15.54 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy: m

Wieczornych rozmów ciąg dalszy ;)

Czwartek, 28 marca 2013 · dodano: 30.03.2013 | Komentarze 0

Wreszcie bez mrozu, wreszcie bez wiatru :D Kapryśna ta Wiosna w tym roku. Ledwo co ją oficjalnie powitaliśmy a już sypnęła śniegiem i o wiele za niskimi temperaturami ;) Dziś na szczęście wyschło i przestało wiać. Wybrałem się więc na mały spacer po Stolarzowicach. Wziąłem ze sobą Elę w słuchawkach i pogawędziliśmy sobie przez prawie dwie godziny ;) Zestaw słuchawkowy to jednak genialny wynalazek :P

Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
30.30 km 2.80 km teren
01:51 h 16.38 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy: m

Dętkowe :P

Środa, 20 marca 2013 · dodano: 22.03.2013 | Komentarze 0

Kolejne ognicho :) Tym razem okazja nie byle jaka, bo świętowanie narodzin Kubushowej Córeczki :D

Gdy o 18:00 wracałem z pracy zadzwonił Serafin by obwieścić radosną nowinę. Szybko więc spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy i nie tracąc czasu ruszyłem na upatrzoną zeszłej soboty miejscówkę. Dziwną pogodę mamy ostatnio – wczoraj atak zimy, dziś drogi suche. Bez obaw można się włóczyć po lesie w nocy :P Obawiałem się że nie trafię po ciemku, ale sygnały świetlne i głosowe szybko pozwoliły zlokalizować właściwe miejsce.

Dalsza część wieczoru to już powtarzające się raz po raz salwy śmiechu przy opowieściach okołodętkowych :P Temat rozwinął się do tego stopnia, że ani się obejrzeliśmy kiedy zrobiła się późna godzina. Powrót tym razem większą rowerową ekipą połączony ze zwiedzaniem nie znanych mi wcześniej zabrzańskich zakamarków :) Do domu dotarłem po 23. Trochę późno jak na środek tygodnia, ale warto było. Na takim „pępkowym” jeszcze nie byłem :)

Kubushu, raz jeszcze gratulacje i dzięki za zaproszenie. Pozdrowienia dla Ciebie i twoich Rowerzystek :)

Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Sośnica-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
33.10 km 2.80 km teren
02:01 h 16.41 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy: m

Na pierwszy ogień :D

Sobota, 16 marca 2013 · dodano: 22.03.2013 | Komentarze 2

Wczoraj podróż służbowa do Skawiny i śniegu po pół łydki ;) Aż ciężko było uwierzyć, że dziś może być ładnie... a jednak :) Tym chętniej przyjąłem zaproszenie Serafina na inaugurację sezonu ogniskowego.

Jak zwykle nieco spóźniony wyruszyłem w stronę sośnickich lasów. W Maciejowie lekki szok - budynek szybu przechodzi kolejną metamorfozę. Po odnowieniu elewacji przyszedł czas na oszklenie i rozbudowę. Muszę przyznać, że wygląda to na prawdę nieźle :)

Metamorfoza Macieja :) © Goofy601


„Skrót” przez Maciejów nie był dobrym pomysłem bo nałożyłem trochę drogi. Wkrótce jednak dotarłem na hałdową miejscówkę. W sam raz na zachód słońca :)

Sawanna to może nie jest, ale Gazela i tak daje radę ;) © Goofy601


Przybysz z kosmosu :P © Goofy601


Ze znalezieniem nowej miejscówki na własną rękę miałbym spory kłopot, jednak dzięki pomocy Serafina szybko dotarłem do celu. Dalsza część wieczoru upłynęła na ogniskowych dyskusjach w męskim gronie. O tematykę nie pytajcie :P

Pierwszy ogień w 2013 roku. © Goofy601


Jako że większość ekipy stawiła się na spotkanie bez rowerowego wspomagania, powrót do domu samotnie ;)


Rokitnica-Mikuczyce-Maciejów-Sośnica-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
30.60 km 0.00 km teren
01:55 h 15.97 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m

ZMK na mokro ;)

Piątek, 8 marca 2013 · dodano: 22.03.2013 | Komentarze 0

Deszczowy sprint na Masę :P Udało się zdążyć. Przejazd już bez deszczu za to z dwókrotnym zbieraniem łańcucha ;)



Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Rokitnica

Dane wyjazdu:
36.20 km 0.00 km teren
02:24 h 15.08 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy: m

Rozmowa rowerowana... :P

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 0

Często zdarza się, że gdy już mam wyjść na rower dzwoni moja Luba pogadać "tylko na chwilkę"... Chwilka przeciąga się trochę dłużej i na rower nie ma już czasu ;)

Dziś chcąc ukrócić ten proceder przetestowałem pewne usprawnienie. Zestaw słuchawkowy do uszu i w drogę :P Przepisowo ręce na kierownicy, żadne tam telefony przy uchu ;) Patent ten sprawdził się znakomicie, bez rezygnowania z żadnej przyjemności - mogłem jeździć i rozmawiać bez ograniczeń :P

Trzeba tylko uważać by się nie rozgadać zbytnio - jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przejechać po samych Stolarzowicach ponad 20km :P

Rokitnica-Mikulczyce-Grzybowice-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
25.50 km 0.00 km teren
01:30 h 17.00 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: m

Międzynarodowy Festiwal Modeli Redukcyjnych - Bytom :)

Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 06.03.2013 | Komentarze 4

Warto raz na jakiś czas spotkać się z "Rowerową Bracią". I już nie wspomnę o możliwości nagadania się na tematy okołorowerowe, ale często jest to okazja by zmienić plany na weekend ;) Na piątkowej Masie Skudy wspomniał, że wybierają się z chłopakami do Bytomia na festiwal modelarski. Na sobotę w prawdzie miałem inne plany ale w niedzielę...

Wczesnym niedzielnym porankiem wybrałem się zatem w kierunku Szombierek. Powodów nie musiałem długo wymyślać. Po pierwsze w/w festiwal, po drugie Hala "Na Skarpie" w której się odbywał, a której jeszcze nie widziałem ;)

Początkowo trochę siekło w twarz marznącą mżawką ale co mi tam, z cukru nie jestem ;)

Na miejscu czekała pierwsza niespodzianka - nowy podopieczny Grupy Śląsk. W pełni sprawny poczciwy T-34 :) Trafiłem akurat na moment wjazdu na czołgową lawetę. Było na co popatrzeć.

T-34 w starciu z lawetą :) © Goofy601


A jednak wjechał :) © Goofy601


Po tym widowiskowym preludium odstawiłem Gazelę na strzeżony parking, by spokojnie ruszyć zwiedzać wystawę. Pan Stróż początkowo trochę niechętny, gdy dowiedział się że jednak zamierzam za parkowanie zapłacić udostępnił nawet zamykany garaż :P Teraz mogłem się bez obaw poświęcić zwiedzaniu :)

A było co oglądać. Nie od parady nazwano to międzynarodowym festiwalem. Wystawcy z Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Już w holu można było zaopatrzyć się chyba we wszystkie możliwe akcesoria modelarskie. Farby, podstawki, kalkomanie, kilkanaście rodzajów sztucznej trawy... kosmos :P

Wszelkiego dobra dostatek :) © Goofy601


Ekspozycja zajmowała prawie całą halę, więc obejrzenie wszystkiego zajęło mi trochę czasu.

X Międzynarodowy Festiwal Modeli Redukcyjnych - Bytom © Goofy601


Sam się kiedyś trochę bawiłem modelowaniem, tu jednak miałem okazję zobaczyć jak to robią profesjonaliści :)

Profesjonalne techniki nakładania... korozji :P © Goofy601


A o to jak wyglądają efekty wielogodzinnej pracy prawdziwych fanów modelarstwa:

Diorama © Goofy601


Narada przd bitwą? :) © Goofy601


Desant :) © Goofy601


Transporter © Goofy601


Krajobraz po bitwie. © Goofy601


Transport na każde warunki :) © Goofy601


Pora na małe co nie co ;) © Goofy601


Zadziwiająca wręcz dokładność detali i dbałość o szczegóły. Zakurzone szyby, porozrzucane narzędzia... :)

Się zepsuło ;) © Goofy601


W skali 1:43 taka dokładność robi wrażenie :) © Goofy601


Momentami miałem wrażenie, że znalazłem się w innym "mikro-świecie" ;)

Hej Ty!! Odłóż ten aparat!.... © Goofy601


Można by tak dłuuuugo...

X Festiwal Modeli Redukcyjnych © Goofy601


Generalnie dominowała tematyka militarna, jednak były również modele bardziej cywilne.

Leniwie płynie czas w warsztacie...:) © Goofy601


Zardzewiały plastik... mistrzostwo :) © Goofy601


Trochę już tak stoi ;) © Goofy601


Moim zdaniem najlepszy "wrak" wystawy:

Lata stania "pod chmurką" zrobiły swoje ;) © Goofy601


Trafiały się też akcenty humorystyczne :)

Coś w tym jest ;) © Goofy601


Kotecek ;) © Goofy601

(krzesło na którym siedzi kotek jest wysokości dwuzłotówki :P )

Nie trafiłem na model czy dioramę poświęconą w 100% rowerom, ale akcenty się zdarzały :)

Akcent rowerowy musi być :) © Goofy601


Na zakończenie festiwalu wystąpił zespół taneczny TESS z Tarnowskich Gór (szerzej znany między innymi z Mam Talent). Dziewczyny najpierw dokładnie powycierały sobą podłogę następnie odtańczyły taniec "rosyjski charakterystyczny". Może jestem mało wrażliwy na sztukę, ale po tym występie wróciłem do oglądania modeli :P

Pokaz taneczny. © Goofy601


O 13:30 rozpoczęło się uroczyste wręczenie nagród. Całość pod czujnym okiem "Małej Armii" :)

Obiekt dobrze strzeżony :) © Goofy601


Jako że nagród było sporo a wyróżnionych jeszcze więcej nie wysiedziałem tam za długo. Obejrzałem jeszcze wystawę fotograficzną, odebrałem rower z parkingu i przy dużo lepszej pogodzie skierowałem się do domu.

Przyznam szczerze, że jestem pod wielkim wrażeniem modelarstwa redukcyjnego. Na pewno nie jest to tanie hobby, na pewno trzeba w to włożyć mnóstwo czasu i pracy, ale widać, że powstające w ten sposób małe cudeńka sprawiają ich twórcom mnóstwo frajdy:) Zupełnie jak jazda na rowerze :P


Rokitnica-Miechowice-Karb-Bobrek-Szombierki-Bobrek-Karb-Miechowice-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
40.00 km 2.20 km teren
02:51 h 14.04 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy: m

Gliwice - zmiany, zmiany, zmiany...

Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 06.02.2013 | Komentarze 2

Nie wiem, czy to już przez te parę lat na karku, ale ostatnio zauważam same zmiany zachodzące moim najbliższym otoczeniu. Pewne zaburzenia ustalonego jak dotąd porządku, znanego przecież od zawsze... czyli od dziecka :P

Korzystając z możliwości porowerowania w dzień, postanowiłem zaktualizować nieco dane o mieście, w którym jakby nie patrzeć pracuję i bywam codziennie - Gliwicach.

Ambitnie wybrałem się tam najkrótszą trasą "dopracową", zapominając, że nigdy nie przemierzałem jej w zimie ;) Tak więc najpierw mały of-road na Leśnej, która doczekała się w końcu kanalizacji, późnej zamarznięte koleiny w lesie, na koniec przeprawa przez rozmoknięte pole... taaak, Gazela zdecydowanie bardziej nadaje się na asfalty ;)

Po takich przygodach dobrze było chwilę odpocząć pod Gliwicką Radiostacją w cieniu potężnego filara :)

Pozowanie pod Radiostacją :) © Goofy601


Teren wokół wieży już jakiś czas temu uległ znacznym zmianom, można powiedzieć na plus :)

Na minus natomiast zmienił się krajobraz na ul. Piwnej. Swego czasu była tu Huta. Jakiś czas zamknięta, przyczajona za wysokim płotem. Wielokrotnie spacerowałem pod tym płotem czekając na autobus. Później ktoś wpadł na pomysł, by na tym terenie powstał olbrzymi park rozrywki. Zapowiadało się pięknie - nowoczesne centrum, połączone z pobliską galerią Forum, zachowane elementy zabytkowej architektury... nic tylko trzymać kciuki za sukces. Wyburzanie poszło bardzo szybko, zaczęły się prace ziemne i... inwestor splajtował ;) Jeszcze jakiś czas ogromny wybetonowany plac był obiektem chronionym, na wypadek gdyby inwestorowi się odwidziało i jednak wrócił dokończyć budowę. Teraz jednak nawet budki i tabliczki ochroniarzy znikły, zachowane zabytkowe elewacje zostały zburzone, ostała się jedynie wieża ciśnień. Przykry to widok :/

A miał byc "Focus Park" ;) © Goofy601


Teren tak zabetonowany, że bomba tego nie ruszy. Może by tak pomyśleć o zagospodarowaniu tego, choćby na prowizoryczny parking. Wszak z miejscami do parkowania w Gliwicach wyjątkowo krucho ;)

Właściwym celem mojej dzisiejszej wycieczki była rozpoczęta właśnie budowa ostatniego odcinka DTŚki, czyli centrum miasta. Jak przeczytałem w lokalnej prasie, tu mają się dziać zmiany znaczne. W prawdzie dyskutowane już ładnych parę lat, ale właśnie z początkiem 2013 roku zaczęły nabierać realnych kształtów.
Przez środek miasta ma bowiem przejść ostatni odcinek Średnicówki. Jest to duży krok w przyszłość jeśli chodzi o skomunikowanie Gliwic z GOPem, ale jednoczenie stawia na głowie cały znany mi wcześniej porządek ;) Końcem stycznia zaczęły się prace wyburzeniowe w rejonie ulicy Zwycięstwa. Ostatnia szansa na uchwycenie w obiektywie tego co było ;)

Widok jaki zastałem na miejscu był przykry i mocno nietypowy. Budynek okrąglaka Sezam był już przygotowany do rozbiórki. Charakterystyczne ozdobne kafle z jego elewacji zostały zdjęte. Podobno mają się znaleźć w innej części miasta.

Okrąglak przygotowany do zburzenia © Goofy601


Usunięte kafle - podobno zostały zabezpieczone. © Goofy601


Po przeciwnej stronie ulicy również podobnie zdemontowana "Mandarynka". Ile razy po zajęciach posilałem się tu drożdżówką lub pysznym amerykanerem...

Była Mandarynka © Goofy601


Łezka się w oku kręci.

Balcerek również definitywnie przestał istnieć. Ileż razy się tu zakupy robiło... Spodnie, buty, różne drobiazgi... Te wędrówki wąskimi przejściami między straganami, drzewa owinięte dla bezpieczeństwa gąbką, daszki z folii i blachy falistej... Balcerek był zawsze. A teraz proszę, niema...

I tyle zostało z Balcerka... © Goofy601


Gdziekolwiek by go nie przenieśli takiego klimatu już nie będzie.

Odsłonięty most na ul. Zwycięstwa. Straganów już niema... © Goofy601


ostały się schody ;) © Goofy601


Handlowcy zeszli do podziemia ;) © Goofy601


Oczywiście nie neguję konieczności poprowadzenia Średnicówki dawnym korytem Kanału Kłodnickiego. Po prostu gdy znikają miejsca z którymi wiąże się trochę wspomnień robi się zwyczajnie smutno.

A właśnie, nawiązując do Kanału Kłodnickiego. Otóż pewnie nie wszyscy wiedzą, że w miejscu gdzie obecnie powstaje opisywane przeze mnie pobojowisko ponad 200 lat temu (1806 r.) znajdował się prężnie działający port towarowy. Tak tak, w centrum miasta :) W latach późniejszych miał nawet doprowadzoną kolej wąskotorową.


1897r.

A tak by to wyglądało w lutym 2013:
Tędy pobiegnie Średnicówka. © Goofy601


Przechodząc na drugą stronę ulicy Dworcowej trafiłem na taki oto obrazek:

Niezła demolka ;) © Goofy601


Jest to trasa, którą przez 5 lat niemal codziennie przemierzałem z autobusu na uczelnię. Rury ciepłownicze biegną w dawnym korycie Kanału Kłodnickiego. Były tam odkąd pamiętam. Natomiast widoczny po lewej stronie niewielki murek, to fundamenty dwóch kamienic datowanych na, jeśli dobrze pamiętam 1905r, widocznych na poniższym zdjęciu.



Kamienice zniknęły jakieś 1,5 roku temu. Jeszcze pamiętam jak były ;)

Zmiany, zmiany, zmiany... Zastanowiła mnie pewna powtarzalność historii. Kiedyś był tu istotny dla rozwoju miasta port i kanał będący doskonałym szlakiem komunikacyjnym między Zabrzańską Główną Kluczową Sztolnią Dziedziczną a Berlinem.

Później kanał zasypano, zmienił swoją funkcję. Stał się ośrodkiem handlu oraz wymarzona trasą do poprowadzenia magistrali ciepłowniczej dostarczającej ciepło mieszkańcom dalej wysuniętych dzielnic Gliwic.

Teraz, po uprzątnięciu terenu ma tędy przebiegać nowoczesny szlak komunikacyjny znów łączący sąsiadujące ze sobą Gliwice i Zabrze. Poprowadzona w dużej części w tunelu DTŚ-ka ułatwi transport, zmniejszy natężenie ruchu w mieście, a i do Berlina pewnie dojedzie się sprawniej ;) Może więc te wszystkie zmiany nie są takie złe? :)

Tak czy inaczej trzymam kciuki za tę budowę, z nadzieją, że mimo całego bałaganu jaki zrobiła w mojej uporządkowanej rzeczywistości, za rok może dwa pojawi się tu coś ładnego, funkcjonalnego i pożytecznego. Coś co z przyjemnością sfocę u umieszczę na tym blogu z adnotacją "zmiany na plus" :)




A propos zmian. Chyba czeka mnie zmiana siodełka w Gazeli ;) Nie ważę wcale dużo a mimo wzięło i się złamało. Pewnie mu las nie posłużył. Dodatkowo po drodze dwa razy zgubiłem zmrożony łańcuch i pojawił się luz na korbie... Jak na pierwsze 300km to trochę trzeba będzie przy rowerku porobić ;)

Się złamało... :( © Goofy601


Zdjęcia archiwalne zostały zaczerpnięte jedynie w celach porównawczych ze strony www.gliwiczanie.pl. Odsyłam jednocześnie do bogato ilustrowanego artykułu o historii Kanału Kłodnickiego Na prawdę warto zajrzeć :)

Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica

Dane wyjazdu:
26.90 km 0.00 km teren
01:38 h 16.47 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:-5.0
Podjazdy: m

Do rowerowego, a co... ;)

Sobota, 26 stycznia 2013 · dodano: 28.01.2013 | Komentarze 8

Chęć pozyskania kilku niezbędnych części po atrakcyjnych zimowych cenach skłoniła mnie do wybrania się w okolice Tarnowskich Gór. Dawno nie byłem w tutejszych sklepach rowerowych. Było by super gdybym się zebrał wcześniej niż godzinę przed zamknięciem ;) Nie wyszło jednak tak źle - w pół godziny dotarłem do TG i udało mi się jeszcze zdobyć przednie stożki łożyskowe do Gazeli. Na więcej nie starczyło czasu :P

(tak w ogóle, to jakby się ktoś chciał pozbyć tylnej piasty Deore lub wyższej z bębenkiem 8/9rz to chętnie przyjmę :P )

Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach. © Goofy601


W drodze powrotnej zrobiłem sobie małe zwiedzanie okolicy i korzystając z chwili czasu wstąpiłem do skansenu maszyn parowych przy zabytkowej kopalni. Oj wieki mnie tu nie było. Sporo eksponatów głęboko pod śniegiem, ale te większe można sobie było częściowo pooglądać :)

Śniegowa maszyna parowa ;) © Goofy601


Producent skądyś znajomy :) © Goofy601


Część maszyn znalazła swojego opiekuna i są poddawane renowacji. Większość jednak dalej czeka na doinwestowanie. Jak na przykład ten smutny parowóz ;)

Chyba mu zimno... © Goofy601


Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Tarnowskie Góry-Osada Jana-Bobrowniki-Repty-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica

Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:47 h 15.14 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy: m

ZMK po raz pierwszy w 2013 :)

Sobota, 12 stycznia 2013 · dodano: 12.01.2013 | Komentarze 2

Nadszedł drugi piątek miesiąca. To od jakiegoś już czasu niezmiennie oznacza Zabrzańską Masę Krytyczną. Pierwszą w 2013 roku :) Jeśli się zmobilizuję i na pierwszą pojadę, to może na następne będzie mi bardziej po drodze? Bo przyznam szczerze w 2012 opuściłem się strasznie.
Tak więc sprężywszy wszystkie siły wyszedłem z pracy punktualnie o 16. Znalazłem samochód w śnieżnej zaspie. O 16:17 był już względnie odkopany i gotowy do jazdy. Może nie trafię na szczyt popołudniowy... Gdzież tam - na Portowej korek, dalej zepsuta ciężarówka na wiadukcie. Masz ci los... Po uwolnieniu się z korka, wspomagając się autostradą dotarłem do domu o 17:01. Wrzuciłem do siebie obiad, ubrałem wszystko rowerowe co było pod ręką i w drogę czym prędzej na Masę :) Była 17:30. Pogoda nieszczególna, sporo rozjeżdżonego marznącego błota, rowerówka zasypana... Na szczęście udało mi się dotrzeć na pl. Wolności o czasie, a nawet znalazła się chwila na pogawędki :)
Gazela została dokładnie obejrzana i objeżdżona przez Zacne Grono Rowerowe i (nie chwaląc się) wydaje mi się, że opinia była pozytywna :)

Komisja Ekspertów w trakcie testów :) © Goofy601


Jako że Policja wolała w taką pogodę pozostać w ciepłym komisariacie ruszyliśmy mocną grupą ok. 10-cio osobową zdani na własne siły. O naszym starcie szybko dowiedział się również śnieg, który przez całą trasę skutecznie uprzyjemniał nam przejazd :P

Zimowa Masa jak się patrzy :P © Goofy601


Jak na godzinę 18:00 na ulicach panował spory ruch, dlatego rowerowy peleton wzbudzał większe niż zazwyczaj emocje wśród kierowców. W niektórych miejscach przejazd przez skrzyżowanie wymagał niezłej gimnastyki i przyznam szczerze przydał by się wtedy radiowóz. Ale co tam, sami też daliśmy radę :P

I jak tu się włączyć do ruchu? ;) © Goofy601


Intensywny opad zmusił mnie do schowania aparatu, stąd mała jak na masę ilość zdjęć ;) Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony prowadzeniem Gazeli po białym puchu. Napadało tego sporo, a nawet na bruku nie było większych problemów z poślizgami :) Mimo wszystko na tory tramwajowe muszę bardziej uważać. Pod sam koniec przejazdu, gdy już wjeżdżaliśmy na metę przednie koło trafiło na... przysypaną śniegiem mokrą osłonę zwrotnicy. Tego się nie spodziewałem ;) Niczym wytrawny kowboj zeskoczyłem do tyłu cały czas trzymając kierownicę. Ponieważ siodło jest szerokie musiałem przy tym zrobić mały szpagat :P Przez chwilę goniłem uciekający rower aż w końcu udało się wskoczyć na bagażnik :P Ostatnie metry pokonałem już w tej pozycji ;) Zgromadzona na przystanku publiczność musiała mieć niezłe przedstawienie. Gleby nie było więc honor został uratowany :P

Po Masie z braku Serafina przemowy nie trwały zbyt długo. Podzieleni na mniejsze grupki ruszyliśmy stronę domów. Najpierw w kierunku Piernikowych włości a później po Danielowym śladzie do Rokitnicy :)

Masa w wersji dla wytrwałych, ale jak zwykle ładująca olbrzymią dawką pozytywnej energii :) Zobaczymy co jeszcze (prócz śniegu :P )przyniesie ten weekend :)

Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Rokitnica

Dane wyjazdu:
30.90 km 0.00 km teren
01:47 h 17.33 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: m

Rower miejski :)

Czwartek, 27 grudnia 2012 · dodano: 28.12.2012 | Komentarze 1

Dziś Gazela otrzymała wreszcie licznik i mimo okrutnego wręcz wiatru mogłem ruszyć na miasto w celu załatwienia paru spraw. Jazda z górki przy prędkości 10km/h i mocnym pedałowaniu to dość rzadko spotykane zjawisko ;) Coraz bardziej wyczuwam ten rower. Do miasta jest idealny. Nareszcie zrozumiałem co oznacza jazda rowerem miejskim. Siedzę wysoko, spoglądam ponad samochodami, pozycja wygodna-wyprostowana. Duże koła lekko toczą się po asfalcie a nierówności tłumią sprężyny w siodełku :) Po prostu bajka :) Do przerzutki planetarnej muszę się jeszcze przyzwyczaić ale już zauważam jej niezaprzeczalne zalety. Nie brudzi się i nie trzeba redukować przed dojazdem do skrzyżowania. Coś w sam raz dla leniwych - dojeżdżam do świateł na trójce, zmiana, i ruszam spokojnie z jedynki :) Trzeba coś jeszcze wymyślić na to chlapiące przednie koło. No i jeszcze tylny błotnik zaczął żyć własnym życiem, ale to się poprawi raz dwa :)
Pogoda dziś zmienna - wiatr, potem trochę zmokłem, przeczekałem na przystanku, wyschłem, pod samym domem znów zmokłem. Największa ulewa mnie na szczęście ominęła. A teraz jak gdyby nigdy nic świeci słońce :P

Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Biskupice-OMG-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km