Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.



Rowerowanie w liczbach:


Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...

- dystans: 34312.14 km

- w terenie: 2208.10 km

- średnia prędkość: 17.84 km/h

- prędkość maksymalna: 60 km/h

- najdalej: 331 km
więcej

- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej

Więcej o mnie.

Przebiegi roczne:

2018 - wciąż do przodu ;)
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats  bikestats.pl

Dnia 23.06.2015 stuknęło
50 000 odwiedzin :)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goofy601.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

25 - 50km

Dystans całkowity:13828.30 km (w terenie 1129.20 km; 8.17%)
Czas w ruchu:738:06
Średnia prędkość:18.11 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:21629 m
Liczba aktywności:379
Średnio na aktywność:36.49 km i 2h 00m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
28.40 km 0.00 km teren
02:03 h 13.85 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m

Do pracy 49/2015 + Bibliotekarzowa Masa Krytyczna :)

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 17.05.2015 | Komentarze 0

Dziś dzień wielkiego rowerowania. Rano standardowo - do pracy. Następnie do domu, spakować się na wieczór, ale o tym później.  Po południu przyszedł czas na Masę Krytyczną. Jak zwykle w niedoczasie ruszyłem na pl. Krakowski, gdzie dotarłem z minimalnym spóźnieniem. Niema to jak mieć gdzieś blisko ;)

Jak zwykle nie było nudno. Tym razem nastąpiła mała "kumulacja", gdyż jednocześnie startowały dwie Masy - z Zabrza i z Gliwic, by połączyć siły pod radiostacją. Tam wspólnie z Bibliotekarzami świętowaliśmy ich dzień :) Była to kolejna odsłona Odjazdowego Bibliotekarza. Nie zabrakło poczęstunku, nieodzownej w takich okolicznościach Czajnikowej yerbatki (która na Masach smakuje mi jak nigdzie indziej ;) ), oraz oczywiście losowania nagród :) W sumie stawiło się ponad 240 rowerzystów. Piękny wynik.

Podczas losowania nagród (chyba dla wszystkich starczyło) było sporo czasu na pogaduchy ze znajomymi.

Bibliotekarska Masa Krytyczna :) © Goofy601

Nie dane mi było jednak zostać do końca. Zbliżała się godzina 20:00 a dla mnie była to dopiero rozgrzewka przed właściwą rowerową ucztą  ;) Zebrałem się zatem dość szybko i popędziłem do siebie dokończyć pakowanie ;)

Więcej zdjęć tradycyjnie w Galerii




Dane wyjazdu:
46.10 km 0.00 km teren
03:09 h 14.63 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

"Bajk Jurajski" - Dzień 2: Niespiesznie po gminy ;)

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 17.05.2015 | Komentarze 0

Wczoraj z racji niepewnej pogody zwiedzaliśmy zamki samochodem. Dziś jednak bez wykrętów z samego rana ruszyliśmy z Elą na rowery. Na początek kawałek do centrum do Myszkowa.


W stronę Myszkowa © Goofy601


Myszków - papiernia © Goofy601


Tu postanowiliśmy jechać dalej na północ w kierunku Żarek, by zobaczyć słynne w okolicy Jarmarki. Tu niestety jazda nie należała do najprzyjemniejszych. Wąsko, i jedynie z piaszczystym poboczem. Ruch okropnie duży. Nie dość, że dzień targowy, to jeszcze ludzie masowo wylegli uzupełniać zapasy po pierwszym święcie. Plus oczywiście turyści z rowerami na dachach ;) Co chwilę trzeba było przepuszczać jakąś ciężarówkę, które na szczęście w przeciwieństwie do osobówek czekały aż się zrobi trochę miejsca...

Cmentarzysko traktorów © Goofy601


Chyba już nie pojedzie :/ © Goofy601

Straciliśmy w ten sposób sporo czasu, dlatego w Żarkach zapadła decyzja o skróceniu trasy. W końcu mamy oddychać czystym jurajskim powietrzem, a nie truć się spalinami i niepotrzebnie narażać ;)

Żarki - centrum © Goofy601

Chwila szukania i dotarliśmy na Jarmark. Odbywa się on w kompleksie zabytkowych stodół oraz na otaczającym je terenie. Można tu znaleźć praktycznie wszystko. Ubrania, narzędzia, rowery, sprzęt rolniczy, elektronikę, a także wszelkie możliwe warzywa i owoce, a nawet zwierzęta. Po prostu jarmark z prawdziwego zdarzenia. Stoiska porozsiewane są między zabytkowymi stodołami z białego kamienia i cegły.

Żareckie Jarmarki © Goofy601

Zabytkowe stodoły w Żarkach © Goofy601


Zabytkowe stodoły w Żarkach © Goofy601

Trochę czasu zajęło nam przejście całego targowiska. Trzeba więc było troszkę przyspieszyć by zdążyć na obiad. Wracając zatoczyliśmy małą pętlę po najbliższej okolicy (przy okazji zahaczając jeszcze jedną gminę ;) ). Nie było nudno, bo trasa obfitowała w długie podjazdy oraz fantastyczne widokowe zjazdy. Za Włodowicami trafiły się nawet dwie agrafki :D Gdy mknie się w dół 50km/h po szosie bez dziur i z widokiem na zielone pola/lasy, od razu wiadomo, że warto się było pomęczyć na podjeździe :)

Na podbój Jury ;) © Goofy601


Eh, te podjazdy ;) © Goofy601


Nie mogło się oczywiście obyć bez zamku. Bez tego wycieczka po Jurze była by co najmniej niekompletna ;)

Zamek w Mirowie - jaki jest każdy widzi ;) © Goofy601


Na końcówce, już mocno zgłodniali  staraliśmy się podkręcić nieco tempo by zdążyć na obiad, a i tak trafiały się różne ciekawostki ;)

Na bogato :P © Goofy601

Wysłużony Star zawierciańskiego PKSu © Goofy601


Stary młyn w Mrzygłodzie © Goofy601

Mimo skróconej trasy i limitu czasu uważam tą wycieczkę za udaną. Widoki wspaniałe, pogoda też, no i Ela po raz kolejny sprawdziła się na dłuższym dystansie :)

Mrzygłód-Myszków-Żarki-Niegowa-Mirów-Góra Włodowska-Włodowice-Kopaniny-Mrzygłód

Gminy: Żarki, Niegowa,
Kategoria 25 - 50km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
36.90 km 0.00 km teren
01:39 h 22.36 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy: m

Do domu - mobilny serwis :P

Środa, 29 kwietnia 2015 · dodano: 07.05.2015 | Komentarze 0

Eh ten notoryczny brak czasu... Sprzęt trzeba na majówkę przygotować. Coś tam w Grandzie ostatnio przerzutki strzelały. Przydało by się podciągnąć tu i ówdzie, może łańcuch skrócić... Ale jak to zrobić gdy rower w Rokitnicy? :P
Po pracy podmianka Gazeli na Demę, do plecaka narzędzia, smary,...stojak ;) I w drogę.

Serwis poszedł więcej niż sprawnie, tak więc będzie na czym jechać. A szykuje się małe gminobranie jak pogoda dopisze :) Zdążyłem nawet wrócić do Gliwic o cywilizowanej porze ;)
Dobry dzień :)

Gliwice-Sośnica-Maciejów-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
47.30 km 0.30 km teren
03:21 h 14.12 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy: m

Podróż do wnętrza bloga :)

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 29.04.2015 | Komentarze 0

Dziś był jeden z tych dni, które skutkiem szczęśliwego zgrania się kilku czynników, okazują się całkowicie spełnione rowerowo. Pół dnia wolnego, góry, Ela z chęcią na rowerową wycieczkę no i oczywiście rewelacyjna pogoda. To się musiało udać :)

Wyruszyliśmy później niż było zakładane. Łańcuch w Meridzie trochę się "zbrązowił" na wiosnę i dłuższą chwilę zajęło doprowadzenie go do porządku. (Tak drogie dzieci, trzymajcie swoje rowery w suchych pomieszczeniach... ;) )
Gdy wszystko zaczęło działać jak należy, mogliśmy już jechać. Za pierwszy cel obraliśmy Kozy. Na tutejszej giełdzie staroci zamierzałem upolować jakiś interesujący "okaz". Niestety tak nas urzekły górsko-wiosenne widoki, oraz napotkane po drodze podjazdy (kto wie co bardziej ;) ), że dotarliśmy do celu na samą końcówkę. Na placu targowym trwało już wielkie pakowanie ;)

S69 - obwodnica Bielska © Goofy601


Podjazdy wcale nie są takie straszne :) © Goofy601


Wiosna - kwitną kwiaty... © Goofy601

Albo się coś buduje ;) © Goofy601

Kozy - zabytkowa owczarnia z XVII wieku © Goofy601

Kozy - jarmark staroci :) © Goofy601


Nie zrażeni tym drobnym potknięciem logistycznym udaliśmy się do pobliskiego parku by trochę odsapnąć. Rozsiedliśmy się wygodnie na ławeczkach w cieniu wielkiego platana nieopodal neoklasycystycznego pałacyku.

Pałac Czeczów © Goofy601


Przypałacowy platan - tak to można odpoczywać :) © Goofy601


O, mocy tego prastarego drzewa, spłyń na mnie i pomóż ogarnąć tę mapę... :P © Goofy601


Gdy tak odpoczywaliśmy pod rozłożystym drzewem słuchając śpiewu ptaszków, dotarło do mnie, że oto przecież znajdujemy się  na terytorium Niezależnych Krokodyli :) To dlatego i platan i pałac wydawały mi się tak dziwnie znajome ;) Już chciałem wytyczać trasę do tutejszej stolicy artystycznej fotografii - Kobiernic, gdy zdałem sobie sprawę, że przecież nie znam adresu, a numer telefonu został w domu... :/ No cóż, niespodziewana wizyta zapoznawcza będzie musiała poczekać ;)  W takim razie pojeździmy sobie trochę po tej krainie, znanej jedynie z licznych zdjęć i barwnych blogowych opisów. Taka podróż po blogu "od środka" ;)

Muszę przyznać, że rowerowo okolica jest naprawdę piękna. Najpierw cały czas z górki. Asfalt równy, ruch nieduży. Pełen relaks. Pofalowany krajobraz, liczne stawy rozsiane między polami, wyglądają  znajomo, mimo że jestem tu po raz pierwszy ;)

Ruszamy zwiedzać :) © Goofy601

Stawy w Pisarzowicach © Goofy601

Wilamowice już blisko :) © Goofy601


Trochę już wygłodniali dotarliśmy do Wilamowic. Ela została przyjrzeć się bliżej tutejszemu sanktuarium św. abpa Józefa Bilczewskiego, a ja ruszyłem w poszukiwaniu jakiejś strawy. Niestety mimo iż rynek piękny nie znalazłem tam nic z możliwością bezpiecznego pozostawienia roweru. Zapięć oczywiście zapomnieliśmy ;) Na stacji benzynowej też niestety tylko paliwo. Trafił się natomiast taki sympatyczny bąbel. Niestety całkowicie niejadalny ;)

Pięknie zachowany Maluszek :) © Goofy601


Wróciłem do Eli z wieścią, że za drugie śniadanie muszą nam wystarczyć batoniki. Posiłek może niezbyt wyszukany, ale dodał sił. Po chwili mogliśmy już jechać dalej :)

Pod sanktuarium - z bliska jest nieco większe niż typowy wiejski kościółek ;) © Goofy601


Rynek w Wilamowicach © Goofy601

Nie byłbym sobą gdybym tego nie sfocił ;)
Tajemnicze zabudowania fabryczne na granicy Wilamowic i Starej Wsi © Goofy601


Z Wilamowic dotarliśmy do Starej Wsi. Już za pierwszymi zabudowaniami krajobraz został całkowicie zdominowany przez stawy. Wspaniałe widoki :)

Stara Wieś - stawów to tutaj jest sporo :) © Goofy601


Wiosna w pełni :) © Goofy601

Na liście zabrakło miejsca :P © Goofy601


W centrum wsi trafiliśmy na zabytkowy drewniany kościół Podwyższenia Krzyża Św. Niestety zamknięty. No cóż, w końcu to tylko niewielka sobota ;) W Wielką zapewne byłby otwarty.

Kościół Podwyższenia Krzyża Św. - Stara Wieś © Goofy601


Niedaleko znajduje się również gniazdo bociana Filipa. Niestety tu również pocałowaliśmy klamkę ;)

Domostwo bociana Filipa. Gospodarza brak ;) © Goofy601

Można i tak - jak w każdym centrum ;) © Goofy601


Niedaleko trafił się też kolejny z legendarnych już krzyży z czaszką. Rzeczywiście jest ich tu w okolicy sporo :)

Najprawdziwszy krzyż z czaszką :D © Goofy601


Ze Starej Wsi odbiliśmy na Janowice. Tu już trzeba było się trochę pomęczyć z podjazdem, ale cały trud wynagrodziły widoki :)

Podjazd w Starej Wsi © Goofy601


Pola i pagórki :) © Goofy601


Jedzie się pięknie :) © Goofy601

Droga na Janowice © Goofy601

Figura w Janowicach © Goofy601


Zawsze mnie fascynowała składnia na starych przydrożnych figurach ;)

Mimo upływu lat napis wciąż czytelny :) © Goofy601


Jako że żołądki zaczęły coraz głośniej domagać się obiadu, zdecydowaliśmy się opuścić szlak rowerowy i przez Hałcnów wrócić z powrotem do Bielska. Oczywiście wszystko bocznymi i widokowymi dróżkami :)

Kierunek Bielsko © Goofy601

Kolejny czaszkowy krzyż. Tym razem Hałcnów © Goofy601

No to wróciliśmy ;) © Goofy601


Tak oto zakończyła się nasza sobotnia przejażdżka. Dystans jak na Eli debiut w tym roku całkiem zacny. Do tego 3 nowe gminy do kolekcji :) No i zupełnie przypadkowo udało się zobaczyć na żywo pejzaże towarzyszące na co dzień autorom blogów, które czytuję niezmiennie od prawie pięciu lat ;) Elu i Piotrze - pięknie tam u Was :)

Bielsko Biała-Kozy-Pisarzowice-Wilamowice-Stara Wieś-Janowice-Hałcnów-Bielsko Biała
Kategoria 25 - 50km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
44.90 km 1.10 km teren
02:38 h 17.05 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Do pracy 43/2015 + dom

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 06.05.2015 | Komentarze 0

Po pracy wybrałem się nawiedzić rodzinne strony. Mimo że Dema przeznaczona jest raczej na drogi o dobrej nawierzchni, na szutrach radzi sobie równie dobrze :)

Można po gładkiej szosie © Goofy601


Ale można i tak :) © Goofy601


Nic mi nie zostało oszczędzone :P © Goofy601

W Grzybowicach trafił mi się taki oto widok. A więc w dobie klimatyzowanych traktorów da się jeszcze uprawiać pole metodą klasyczną. Podejrzewam, że może to być jakaś grupa rekonstrukcyjna ;)

Zapewne grupa rekonstrukcyjna ;) © Goofy601

Wokół zaprzęgu wesoło brykał sobie źrebak :)

Beztroskie podrygi ;) © Goofy601

Powrót jak zwykle dość późno ;)


Gliwice-Żerniki-Szałsza-Ziemięcice-Świętoszowice-Grzybowice-Wieszowa-Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
01:55 h 22.43 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m

Ruda. Tym razem bez trofeów ;)

Sobota, 18 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 2

Po wczorajszych 16'C dzisiejsze +3'C były nie lada zaskoczeniem ;) Mimo to ruszyłem raniutko w kierunku Rudy Śląskiej z nadzieją odkrycia tam nowych złóż Jantaru. Rudy "Jantaronośnej" można by powiedzieć ;)
Trasę wytyczyłem bocznymi uliczkami, więc co rusz trafiałem na wizytówki Pani Wiosny ;)

Już wszędzie widać wiosnę :) © Goofy601


Do Rudy dotarłem bardzo szybko. Fakt, nie miałem dziś dużo czasu na rowerowanie, ale nie przypuszczałem, że tak szybko tu dojadę. Chyba za rzadko obieram ten kierunek. Zwłaszcza, że są tu wręcz idealne warunki do trenowania podjazdów :).

Ruda Śląska - coś dla miłośników podjazdów ;) © Goofy601


Na jednym z nich trafiam na ciężki schron bojowy Obszaru Warownego Śląsk - grupa bojowa "Wirek". Do pozwiedzania przy osobnej wyprawie, bo pogoda zaczęła się psuć.

Bunkier OWŚ w Wirku © Goofy601


Na targ staroci dotarłem chwilę później. Chmury, zimno i wietrznie. Miałem nadzieję, że się choć trochę ociepli a tu nic ;) Taka aura nie sprzyja również handlującym. Choć mają do dyspozycji spory hangar, dziś było ich jak na lekarstwo. Trzeba będzie spróbować w cieplejsze dni. A więc tym razem wracam z niczym. Może i lepiej - nie zdążę zmarznąć ;) "Złóż" wprawdzie nie znalazłem, ale nawiązałem ciekawy kontakt z pewnym panem, który podobno o takowych słyszał. Chyba za miesiąc również tu zawitam ;)

Rudzka giełda staroci - wersja na dni chłodniejsze ;) © Goofy601


Teraz już z górki. Jedno rondo, drugie, dłuugi zjazd i trafiłem pod piękny kościół św. Wawrzyńca. Przy dzisiejszej aurze wyglądał nieco posępnie, ale uwielbiam ten śląski neogotyk :)

Kościół pw. św Wawrzyńca © Goofy601


Kawałek dalej postój na przejeździe. Niby nic, ale nim przetoczyło się przede mną 45 wagoników z węglem zdążyłem już trochę zmarznąć.

ET41-067 - początek długiego sznura wagoników ;) © Goofy601


Dla rozgrzewki sprint w stronę Borowej Wsi. Nie miałem zbytniej ochoty wracać znowu krajówką (44), dlatego odbiłem na spokojniejszy objazd przez okoliczne wioski. Asfalt równie dobry ale znacznie spokojniej :)

Spokojna szosa na Chudów © Goofy601


Czasem tylko trafiały się lokalne utrudnienia ;)

No i wyprzedź tu takiego... ;) © Goofy601


Krótki odpoczynek w Chudowie na całkowicie opustoszałym zamku. Weekend, a wszystkich gdzieś wywiało. Po krótkim opadzie lodowych kulek wywiało mnie również ;)

Zamek w Chudowie. Jakiś taki wymarły © Goofy601


Dalsza droga już prosto do Gliwic bez specjalnych odpoczynków. Dobrze znów w końcu pojeździć :)

Gliwice-Sośnica-Maciejów-Zabrze Centrum-Kończyce-Bielszowice-Wirek-Halemba-Borowa Wieś-Paniówy-Chudów-Przyszowice-Bojków-Gliwice



Dane wyjazdu:
40.20 km 0.30 km teren
01:53 h 21.35 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Do domku (znowu ;) )

Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 2

Wydarzenie z pl. Piastów rzuciło trochę cienia na moją wizję bezpiecznego poruszania się po mieście. Niemniej i tak po południu wyszedłem na rower.  Zachowując wzmożoną ostrożność (odruchowo chyba) pokręciłem się trochę to tu to tam, aż znów poniosło mnie do Rokitnicy. Tym razem zarzekałem się, że tylko na chwilkę, że zaraz jadę dalej... i znów wystartowałem o 23:00 :P Tym razem obyło się bez deszczu. Światła też udało się obejść metodą "na pieszego" ;) Droga upłynęła na rozmyślaniach. Było ciepło i bezchmurnie. :)

Remont domu pogrzebowego © Goofy601

Właśnie ;) © Goofy601

Nie wejdziecie :P © Goofy601

Buduje się nowa droga na Zabrzańskiej Strefie Ekonomicznej © Goofy601



P.S. Dziś po raz pierwszy "na krótko" :D

Gliwice-Żerniki-Maciejów-Zabrze Centrum-Mikulczyce-OMG-Miechowice-Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
35.10 km 0.00 km teren
01:40 h 21.06 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Do domku ;)

Wtorek, 14 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 0

Po pracy podmianka rowerów i jazda do Rokitnicy. Raz na jakiś czas warto odwiedzić rodzinne strony :) Pora chyba wytyczyć jakieś nowe trasy, bo to ciągłe kursowanie przez Sośnicę robi się powoli nużące ;)
W domu jak to w domu, zawsze jest coś do roboty, zawsze się chętnie pogada... i tradycyjnie późno ruszy się w drogę powrotną. Nie wiem co powoduje ten stan rzeczy, ale nigdy nie umiem się zebrać "do siebie" wcześniej ;) Za to drogi przyjemnie puste. W Gliwicach próbowało mnie trochę pokropić. Tak tylko na postrach, bo zaraz przestało. Sielankę wieczornej jazdy zmąciły jedynie "inteligentne" gliwickie światła, będące całkowicie ślepe na rowerowych użytkowników dróg ;)

Gliwice-Sośnica-Maciejów-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice.
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
43.60 km 0.00 km teren
02:38 h 16.56 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m

Zabrzańska Masa Krytyczna :)

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0

Powrót z pracy, zmiana roweru i dalej w drogę na Masę. Bałem się, że nie zdążę, wszak światła potrafią długo przetrzymać. Na szczęście udało się. Na miejscu przyjemne zaskoczenie - całkiem spora grupa Masowiczów. Nie wiem czy to wiosna sprawiła, czy co, ale pojawiło się prawie 90 osób. Taki wynik baaardzo cieszy. Od razu rzucaliśmy się w oczy "na mieście" :)

Trasa po raz pierwszy w tym roku letnia, chyba wszystkim przypadła do gustu. Znów była okazja spotkać znajomych i trochę pogadać. W przerwie fotki i obstawianie skrzyżowań. Z tego wszystkiego zapomniałem ubrać kamizelki. Mam nadzieję, że organizator się nie pogniewa :P


Zdjęcie dzięki uprzejmości i czujnemu oku Janka :)

Kilka zdjęć tradycyjnie można obejrzeć TUTAJ

Po Masie jeszcze krótkie pogaduchy i odprowadzanie kogo się dało ;)

Powrót w oświetleniu ulicznym, bo zapomniałem Bocialarki :P Oj, odzwyczaiłem się od jazdy bez światła (światełka pozycyjne miałem, żeby nie było ...;) ) Momentami całkiem po omacku. I pomyśleć, że niektórzy jeżdżą tak cały czas i nie widzą problemu? :P 

Gliwice-Sośnica-Maciejów-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Maciejów-Sośnica-Gliwice


Dane wyjazdu:
26.50 km 0.00 km teren
01:33 h 17.10 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m

Na pogaduchy ;)

Wtorek, 24 marca 2015 · dodano: 31.03.2015 | Komentarze 0

Po pracy zmiana roweru i dalej w drogę na umówione wcześniej rowerowanie z kolegą. Jako, że dziś wszyscy jacyś tacy zabiegani, i on również miał kilka spraw do załatwienia na mieście. Pokręciłem się więc trochę po Gliwicach, by nie stać jak kołek w miejscu zbiórki ;) Gdy się już trafiliśmy,  na jazdę za bardzo czasu nie było. Co innego pogaduchy. Takie tam o łańcuchach, manetkach, zależnościach geometrycznych opon w przełożeniu na pokonywany dystans i AVG ( w ujęciu procentowym ma się rozumieć)... i różne inne takie :P
Gdyby nie to, że jest środek tygodnia, można by tak do późnego wieczora. A że trzeba rano wstać... ;)

Palmiarnia wieczorową porą :) © Goofy601


Gliwice-Żerniki-Gliwice
Kategoria 25 - 50km