Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
47.70 km
3.40 km teren
02:26 h
19.60 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 29/2013 + Czechowice uuupaaał :P
Poniedziałek, 29 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 2
Rano 23'C! Mimo to wybrałem się na rowerze. Po całym dniu walczenia o odrobinę chłodnego powietrza przyszedł czas na powrót ;) Jak prze pustynię. Żar od rozgrzanych chodników, zero wiatru, spaliny... Nie ma to jak się ubrać na czarno :P W miarę oddalania się od miasta było coraz lepiej.Wreszcie przejazd rowerowy na ul. Orlickiego :)© Goofy601
Znalazłem trochę cienia, później kawałek lasem i tak dokulałem się na Czechowice. Odpoczynek nad wodą ( w cieniu! :P ) i ruszamy dalej. W pogoni za cieniem nadłożyłem trochę kilometrów wle nie jechało się wcale tak najgorzej. Jutro podobno ma lać ;)
Taki widok oznacza, że woda jest gdzieś blisko ;)© Goofy601
Na polach coraz więcej sprzętu. Chyba żniwa nadchodzą ;)
Maszyny przy pracy© Goofy601
I znów krajobraz się zmienia© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Łabędy-Czechowice-Przezchlebie-Ziemięcice-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
36.30 km
3.40 km teren
01:39 h
22.00 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 28/2013
Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0
Nic dodać nic ująć. Znów tylko do pracy ;) Już czuć pierwsze oznaki weekendowego upału. Sucho i bezwietrznie. Chyba niewiele wyjdzie z rowerowania :/Jak osiada kurz na rowerze :P© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
36.40 km
3.40 km teren
01:48 h
20.22 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 27/2013
Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0
Wpisy powtarzane jak mantra - "do pracy", "z pracy" :P Decyzja o planach weekendowych uzależniła się aktualnie od kilku czynników. Jak się rozwiąże, nie wiem, ale mam nadzieję pojechać w jakieś inne miejsce. Gliwice muszą na razie wystarczyć. Może wyrabia mi się jakaś systematyczność, kto wie? ;)Aa, byłbym zapomniał - kolejny tysiąc się dziś wykręcił :) Jedziem dalej :P
Kolejna okrągła liczba :)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
39.40 km
3.60 km teren
02:01 h
19.54 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 26/2013
Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0
Wieje monotonią na blogu, wiem. Ale co zrobić gdy pogoda idealna na dojazdy do pracy ;)Może w weekend uda się jakąś ciekawszą trasę przejechać. Póki co kursuję tam i z powrotem. Nie mogę jednak narzekać na nudę. Na ścieżce rowerowej można znaleźć różne dziwne rzeczy ;)Ktoś zostawił na ścieżce ;)© Goofy601
Jazdę przez centrum znacznie urozmaica budowa DTŚ-ki. Codziennie nowe atrakcje. Dziś świetlne ;)
Ul. Śliwki zamknięta - jeździ sie wygodniej ;)© Goofy601
Zamknięcie tej ulicy jest mi akurat bardzo na rękę - jedzie się dużo przyjemniej bez przepuszczania rzeki samochodów. Skoro postawili tablicę to pewnie jeszcze czas jakiś przyjdzie korzystać z tego udogodnienia :)
Brak aut w tym miejscu jest wręcz nienaturalny, nie mogę się przyzwyczaić :P
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
37.10 km
3.40 km teren
01:54 h
19.53 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 25/2013
Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 1
Dziś spokojnie i bez rewelacji. W końcu trzeba się zregenerować po intensywnym urlopie. Na lekko zakurzonym napędzie jechało się lekko, choć trochę zbyt głośno ;) Zamknięta dla ruchu ul. J. Śliwki w godzinach porannego szczytu wygląda co najmniej dziwnie. Jeden problem z przejazdem mniej :PDroga "Z" jeszcze bardziej "na leniwca". Ależ mi się nie chciało... Na pocieszenie w piwnicznym okienku czekał na mnie kawał zaskrońca ;)
Słusznych rozmiarów zaskroniec ;)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
80.00 km
0.70 km teren
04:02 h
19.83 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Powrót kombinowany ;)
Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 1
Wszystko zgodnie z planem - całą sobotę malowanie (bardzo udane zresztą :)) a w niedzielę dzień święty święcić znaczy się laba :P Dziś poniedziałek, więc pora już myśleć o powrocie.Z powodu wysokich temperatur i silnie rozwiniętego lenia postanawiam nieco skrócić sobie drogę powrotną. Trochę spóźniony wyruszam na pociąg do... Bielska. Chcę sobie jeszcze góry pooglądać w porannym słoneczku. Z głównej drogi jest to w prawdzie utrudnione ale co tam, nie chcę się spóźnić na pociąg ;)
Kierunek Bielsko :)© Goofy601
Prace przy estakadzie w Łodygowicach trwają© Goofy601
Bielsko-Biała o poranku :)© Goofy601
Dobrze dziś nogi kręcą, bo do Bielska docieram ze sporym zapasem. Jest czas by kupić bilet i pooglądać zabytkowy dworzec z 1890r. Tym razem nikt mnie nie zaczepia. Może czasy się zmieniają ;)
Dworzec w Bielsku - tablica© Goofy601
Hol dworca w Bielsku© Goofy601
Pięknie zdobione sufity :)© Goofy601
Czekając na pociąg zastanawiam się, czy wpuszczą mnie do przedziału dla pasażerów z dużym bagażem. Problem rozwiązuje się sam - takiego przedziału w ogóle nie ma ;) O rowerowym nawet nie wspomnę. Towarowa lokomotywa ciągnie trzy czeskie wagony przedziałowe. Wysokie schodki, wąskie drzwiczki, poezja normalnie... Wepchnięty przez współpasażerów jakoś lokuję się na końcu składu. Odpinam sakwy by umożliwić komukolwiek przejście do drzwi/toalety. Mam też piękny widok na tory za pociągiem. Drzwi związane drutem więc wrażeń nie brakuje ;) Cóż, za lenistwo się płaci :P
Koleje Śląskie - jakoś sie zmieścił ;)© Goofy601
Focia z w/w pociągiem ;)© Goofy601
Dworzec w Tychach© Goofy601
Wysiadam po godzince na dworcu w Tychach. Tu mnie jeszcze nie było ;) Mała rundka po mieście i już jadę w kierunku Mikołowa. Za plecami jeszcze jakiś czas widzę góry...
Jeszcze widać Beskidy :)© Goofy601
Obłoczki :P© Goofy601
Z Mikołowa to już praktycznie mam z górki. Krajobrazy też jakieś znajome :P
Bardziej swojski krajobraz ;)© Goofy601
Jeszcze krótki postój w cieniu na drugie śniadanie i jadę dalej w kierunku Zabrza. Tak się jakoś zamyśliłem, że nawet nie zauważyłem kiedy dojechałem do Rokitnicy. Może to z tego gorąca? ;)
Ciekawostka w komisie w Borowej Wsi :)© Goofy601
Cisiec-Węgierska Górka-Cięcina-Radziechowy-Żywiec-Pietrzykowice-Łodygowice-Wilkowice-Mikuszowice-Bielsko Biała-pociąg-Tychy-Wilkowyje-Mikołów-Śmiłowice-Borowa Wieś-Paniówki-Przyszowice-Makoszowy-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 75 - 100km, Odkrywczo
Dane wyjazdu:
124.40 km
13.00 km teren
06:40 h
18.66 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Z misją malarską do Ciśca ;)
Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 2
Nie tak wiele czasu upłynęło od ostatniej wycieczki do Bielska, a tu znów przyszło mi zawitać w górskie tereny. Tym razem w celach bardziej praktycznych - pomocy w malowaniu. Weekend w górach z wałkiem w dłoni to jest to ;) Pogoda piękna więc nie mam wątpliwości czym pojechać. Zresztą auto i tak od wczoraj w warsztacie stoi. Zaopatrzony w dwa dni urlopu ruszam w piątek ok 10:00. (tak, trzeba się czasem wyspać ;)). Po przedarciu się przez rozkopane Zabrze docieram do Chudowa skąd już mniej uczęszczanymi drogami kieruję się na południe.Zabrze w budowie :)© Goofy601
EC Zabrze© Goofy601
W Zawiści postój pod barokowym pałacem z XVIII wieku. Jak w wielu tego typu obiektach prowadzona jest tu obecnie działalność lecznicza/terapeutyczna stąd też wstępu do środka nie ma. Można za to pooglądać i pofocić zza płotu ;)
Pałac w Zawiści© Goofy601
Chcąc uniknąć monotonii modyfikuję nieco trasę i jadę przez Mościska do miejscowości Zgoń. Sielankowa atmosfera, cisza, spokój i równiutki asfalt prowadzą mnie do żółtego szlaku w kierunku Kobióra.
Zgoń - kościół św. Antoniego© Goofy601
Zgoń - sklep wielobranżowy© Goofy601
Żółty szlak okazuje się być szeroką, dobrze utrzymaną szutrówką. Następne kilka kilometrów upływa mi na podziwianiu piękna lasu. Jakaż to miła alternatywa dla dziurawej i ruchliwej trasy Gostyń-Kobiór :D
Żółty szlak Zgoń - Kobiór© Goofy601
Żółtym a potem niebieskim szlakiem docieram do kobiórskich trzech stawów (spiętrzonych na potoku Korzeniec). Tu tradycyjnie chwila wytchnienia w cieniu i jakiś posiłek. Nieopodal znajduje się obelisk upamiętniający istnienie w tym miejscu podobozu KL Auschwitz-Birkenau. Stoi w miejscu bramy wjazdowej skąd więźniowie i jeńcy wyruszali do pracy w okolicznych lasach.
Kobiór - pomnik upamiętniający obóz pracy© Goofy601
Dziś jest tu okazała dębowa aleja. Rozsiadam się więc pod jednym z dębów by dokładniej przyjrzeć się mapie. Dokładniejsza skala 1: 50 000 (moja ulubiona ;)) daje dużo większe możliwości. Po kilku chwilach mam już opracowana koncepcję :)
Dobra mapa to podstawa :)© Goofy601
Ruszam na zielony szlak w stronę Pszczyny. Kładka na Korzeńcu nie wygląda już tak dramatycznie jak ostatnim razem.
Mostek na Korzeńcu - w warunkach normalnych ;)© Goofy601
ostatnio:
Niebieski szlak dla rowerów... wodnych ;)© Goofy601
Zielony szlak jest równy, dobrze ubity i zaopatrzony w głębokie rowy odwadnijące po obu stronach. Taka autostrada w środku lasu. Do tego prosty jak rysowany od linijki. Dobrze tak przemknąć lasem z dala od ruchu ulicznego i samochodów...
Naiwny myślałem że te udogodnienia przewidziano dla rowerzystów :P Chwilę później staję oko w oko z takim widokiem:
A cóż to takiego?© Goofy601
Oj, będzie niedobrze© Goofy601
Uf, na szczęście się zmieścił© Goofy601
Hmm, mgła?© Goofy601
A gdy opadnie kurz© Goofy601
Gdy mgła opada wyglądam jakbym właśnie wyszedł z młyna :P Chwilę zajmuje doprowadzenie siebie i roweru do porządku, uporanie się z kaszlem i mogę już ruszać dalej. Szybko, żeby przygoda się nie powtórzyła :P
W planach mam dotarcie do centrum Czarkowa ale przez drobny błąd nawigacyjny ląduję na dworcu w Piasku. Skoro już tu jestem nie będę przecież wracał. Słońce przygrzewa coraz mocniej, jadę do Pszczyny.
Piasek - dworzec kolejowy© Goofy601
Takim składem można jeździć ;)© Goofy601
Stąd już rzut beretem do Goczałkowic po znanej już trasie. Ok, następny postój na zaporze. Pozdrawiam mijanego wcześniej Sakwiarza, zamieniamy kilka słów, on rusza dalej, ja zostaję odpocząć. Gorąco :P Na ławce panuje nieznośna wręcz duchota. Na murku natomiast czuć orzeźwiającą bryzę od wody. Aż by się chciało wykąpać ale jest to zabronione ;) Wybór miejscówki na drugie śniadanie wydaje się oczywisty :P
Po prawj upał, po lewej przyjemny chłodek :P© Goofy601
Wisła w Goczałkowicach© Goofy601
Mając w pamięci ostatnie prace remontowe przy wiadukcie w Goczałkowicach Zdroju po raz kolejny zmieniam trasę. Nie chcę znów jechać tych kilkuset metrów po ostrym tłuczniu i kładce. Zjeżdżam więc z zapory w kierunku Zabrzega
Zabrzeg - kościół św. Józefa© Goofy601
Zabrzeg - Restauracja "Pod Zaporą"© Goofy601
Jakiś czas jedzie się fajnie. Niestety wkrótce zaczynam żałować swojego "sprytu" - roboty drogowe, zdrapki, wahadła na odcinku ok 3 km zwieńczone rozbebeszonym mostem :P Dobrze że choć wąska kładka dla pieszych jest. Nie ma to jak sobie ułatwić życie ;)
Kładka awaryjna ;)© Goofy601
Dalej już bez udziwnień przez Czechowice Dziedzice. Odcinek ten mija szybciej niż ostatnio. Na stacji benzynowej wcinam namiastkę obiadu (niezawodnego hot-doga bez sosu ;) ) popijam litrem soku i zbieram się do dalszej drogi. Przy okazji zauważam, że krem do opalania chyba był mocno przeterminowany... Mimo mocnego filtra okropnie spiekło mi ręce. Nogi też rano nie były takie różowe :P
Kto by tam w czasie jazdy zwracał uwagę na takie drobiazgi ;) Podwójna warstwa kremu dla ochłody i w drogę.
Przez Bielsko w piątkowe popołudnie przejeżdżam zadziwiająco sprawnie, podobnie jak dalszy odcinek do Żywca. Może dla tego, że większość samochodów stoi lub porusza się w żółwim tempie? Tak, rower, nawet obładowany ma niezaprzeczalnie sporo zalet :)
Gdy inni stoją ja jadę :P© Goofy601
Skrzyczne© Goofy601
Czyżby Babia? :)© Goofy601
Za Żywcem jeszcze kawałek po płaskim i zaczynają się konkretniejsze podjazdy. Nim dojadę do celu muszę jeszcze podjechać pod Horolną i Przybędzę. Na tej pierwszej znajduje się stacja benzynowa oraz restauracja, która po ingerencji Pani Magdy G. przeszła taką "rewolucję", że aktualnie jest zamknięta ;) Z tej drugiej natomiast roztacza się piękny widok na dolinę Soły, Cięcinę, Węgirską Górkę oraz masyw Prusowa. Tak więc warto się powspinać :)
Ostatni podjazd na trasie :) - w tle Prusów© Goofy601
Teraz już tylko szybki zjazd w dół, kilka zakrętów i już jestem na miejscu. Dziwna rzecz, bo trasa mimo że podobna, wyszła krótsza niż 4 lata temu ;) Cóż, rozpaczać nie będę. Rozpakuję sakwy, ogarnę się trochę i czas na odpoczynek. Wszak jutro z samego rana wałki i pędzle w dłoń... :D
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Paniówki-Chudów-Bujaków-Ornontowice-Orzesze-Zawiść-Mościska-Zgoń-Kobiór-Czarków-Piasek-Pszczyna-Goczałkowice Zdrój-Zabrzeg-Czechowice Dziedzice-Bielsko Biała-Mikuszowice-Wilkowice-Łodygowice-Pietrzykowice-Żywiec-Radziechowy-Przybedza-Węgierska Górka-Cisiec
Dane wyjazdu:
48.10 km
5.60 km teren
02:26 h
19.77 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 24/2013 + warsztat ;)
Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0
Na Leśnej kładą już ostatnie warstwy asfaltu. Jeszcze trochę i będzie można śmigać że hej :PNowiutki, jeszcze ciepły asfalt na Leśnej :)© Goofy601
Po powrocie "Z" po raz kolejny z autem do mechanika. Jak już wymieni wszystko to już musi jechać prosto ;) Po drodze w oczy rzuca mi się taka oto kamieniczka.
Kamieniczka w Bobrownikach© Goofy601
Ponad 100 lat - piękny wiek :)© Goofy601
Do domu docieram przed zmrokiem. Dobrze że jest rower, inaczej człowiek nic by nie załatwił ;)
Pola o wschodzie księżyca ;)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica-Bobrowniki-Repty-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
45.90 km
1.70 km teren
02:16 h
20.25 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 23/2013
Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 2
Po weekendowej przerwie znów zebrałem się w drogę "DO". Rower brudny jeszcze po piątkowej Masie. Muszę chyba łańcuch zmienić bo ostatnio kilometry jakoś szybciej lecą ;)Droga "Z" tradycyjnie spacerowo. Tym razem przez Przyszowice. Przejazd węzłem Sośnica koszmarny :/ Nigdy więcej. Jak jazda po autostradzie. Mimo to minąłem wielu rowerzystów. Im to widocznie nie przeszkadza ;)
P.S. W domu czekała już na mnie przesyłka, a w niej piasta Shimano C201. Ciężka jak fiks ale nowa i pasująca rocznikowo :)
Piasta Shimano C-201© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Sośnica-Przyszowice-Makoszowy-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
31.70 km
0.00 km teren
02:04 h
15.34 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
36 Zabrzańska Masa Krytyczna
Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 4
Dziś nietypowy wpis nie obdarzony przedrostkiem "do pracy". To znaczy w pracy byłem, ale nierowerowo za sprawą pojawiających się co chwilę chmur z deszczowym znienackiem ;)W nagrodę za dobrą frekwencję szef puścił mnie dziś godzinę wcześniej, dzięki czemu spokojnie dotarłem na Masę bez tradycyjnego spóźnienia. Na pl. Wolności mimo niepewnej aury zebrało się na oko około pięćdziesiątki rządnych wrażeń cyklistów, w tym jeden czworonożny w bardzo komfortowych warunkach ;)
36 Zabrzańska Masa Krytyczna© Goofy601
No proszę jaki zadowolony :)© Goofy601
Jako że zbliżają się urodziny Masy, pogoda postanowiła przypomnieć nam pionierskie czasy i uraczyła nas typowym "Zabrzańskim Deszczem"*
(*Typowy Zabrzański Deszcz - występujący zwykle w drugi piątek miesiąca między godziną 17:30 a 19:00 )
ZMK - przejazd uczczony tradycyjnym opadem ;)© Goofy601
36 zmk© Goofy601
Większość uczestników jednak deszczu do wiadomości nie przyjęła, więc wobec tej obojętności musiał skapitulować przed czasem ;)
No i błotniki już nie potrzebne ;)© Goofy601
Na metę dojechaliśmy już tylko po mokrym. Podziękowania, ogłoszenia, pogawędki. Tak się wciągnąłem w regulację hamulca jednego z najmłodszych masowiczów, że nawet nie zauważyłem jak na placu zostaliśmy w trójkę z Guśkiem, Jankiem i MaCkoWskim ;) Wszyscy inni już rozjechali się do domów. Cóż, mam nadzieję, że chociaż hamulce będą działać :) Pogadaliśmy jeszcze chwilę i również rozjechaliśmy się na z góry upatrzone pozycje. Po drodze jeszcze lekki deszcz :P
Komplet zmokłych fotek TU
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Masa Krytyczna