Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.



Rowerowanie w liczbach:


Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...

- dystans: 34312.14 km

- w terenie: 2208.10 km

- średnia prędkość: 17.84 km/h

- prędkość maksymalna: 60 km/h

- najdalej: 331 km
więcej

- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej

Więcej o mnie.

Przebiegi roczne:

2018 - wciąż do przodu ;)
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats  bikestats.pl

Dnia 23.06.2015 stuknęło
50 000 odwiedzin :)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goofy601.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
31.80 km 7.40 km teren
02:06 h 15.14 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m

Bo plany są po to aby je zmieniać ;)

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 5

Jak w tytule ;) Miała być mała rundka na OMG góra 10km dla rozruszania się po wczorajszej masie i z okazji chwilowego braku deszczu. Żadnego terenu, bo przecież całą noc padało... Wyszło jak zwykle :P

Już na samym początku do zboczenia z zaplanowanej trasy skusiły mnie opisywane ostatnio przez Daniela szklarnie. Obiekt ten mimo iż znajduje się bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania pozostawał do tej pory dla mnie zagadką. Dopiero niedawno zresztą zyskał status "otwartego dla zwiedzających". Wcześniej straszyła zamknięta brama, tabliczka "zły pies", później firma ochroniarska. Mimo, że przez te lata żadnego psa nie widziałem, grzecznie stosowałem się do zakazu wstępu. Jak się okazuje niesłusznie, bo po "otwarciu bram" niewiele zostało do oglądania. Z rozległego niegdyś kompleksu ogrodniczego pozostały jedynie porozbijane szklarnie i wypatroszona ruina kotłowni. Będący obiektem nietylko moich westchnień uroczy domek ogrodnika również uległ degradacji i chyba nie ma już dla niego ratunku.:( Przykry to widok, zwłaszcza gdy się pomyśli jak to wszystko mogło wygladać dawniej.

Porozbijane szklarnie. © Goofy601


Kotłownia przyszklarniowa, a raczej to co z niej zostało. © Goofy601


Domek ogrodnika © Goofy601


Pozostawione bez opieki zdziczałe krzewy, jakby nieświadome przemijania tego miejsca jak co roku zaczynają kwitnąć :)

Wiosna - nie da się ukryć :) © Goofy601


Nie wdaję się we większe oględziny, tylko ruszam w dalszą drogę. Po chwili trafiiam na kolejny znany od dawna element krajobrazu. Ale coś się nie zgadza. Poniższe zdjęcie przedstawia stację benzynową CPN :P

Znikająca stacja benzynowa ;) © Goofy601


Cóż, po stacji, na której cały swój dotychczasowy żywot tankowałem rozmaite pojazdy, pozostał jedynie biało-czerwony słupek... Zmiany, zmiany, zmiany.

Tak jakoś w zadumie nad zmieniającym się światem minęła mi droga nową rowerówką na OMG. A może trzebaby sfocić te pola zanim zaczną na nich stawiać magazyny i hale fabryczne? Następnym razem - teraz jadę dalej :)

Tradycyjna pętelka po osiedlowych uliczkach i lasem w kierunku Plejady (miało nie być terenu, ale znów mnie poniosło bo błoto było nieduże ;)) Po tradycjnej już rundce po nasypach ciekawość zaprowadziła mnie na niejeżdżoną jeszcze ścieżkę w górę hałdy :)
No i się zaczęło. Teren nieznany, więc trzeba go jaknajszybciej zwiedzić. Ścieżka w lewo, ścieżka w prawo, nawrót, pętla... sporo tego, a wszystko przejezdne i chyba mało uczęszczane. Nie licząc rozwleczonych wszędzie śmieci. Tak mnie wkręciło to hałdowe szaleństwo , że nie wiem nawet jak znalazłem się bezpośrednio na tyłach EC Miechowice. Nie wiedziałem że z tej strony da się tak blisko podjechać. Po drugiej stronie ścieżki rozciąga się spore gruzowisko-śmietnisko. To pozostałość kopalni Miechowice, z której również nie pozostało nic :/. Jakiś czas temu przeglądałem w necie stare zdjęcia - budynki były naprawde piękne. Teraz natomiast trzeba uważać na pozostałości fundamentów, by nie wpaść w jakąś niezabezpieczoną piwnicę. Widok na tyle przykry, że nie chce mi się nawet wyciągać aparatu.

Po objechaniu EC i miłym powspominaniu odbywanych tam praktyk trafiłem na kolejną niezbadaną, tym razem znacznie węższą ścieżkę wzdłuż rurociągu. Dobrze wydeptana, jedzie się przyjemnie. Do czasu gdy kończy się zerwanym wiaduktem :P Ha, a więc kolejny odkryty nasyp ;) Z wiaduktu zostały już tylko punkty stałe w dobrze znanym wykonaniu ceglano kamiennym. Ciekawe jakie linie się tu krzyżowały? Ta dolna jest nadal czynna i prowadzi do EC Miechowice. Gdy pojechałem w drugą stronę doprowadziła mnie do zwiedzanego ostatnio wiaduktu nad DK88 przy Plejadzie. A więc pomału wszystko składa się w całość :)

Tory do EC Miechowice © Goofy601


Stary wiadukt niedaleko Plejady © Goofy601


Górą też biegły tory. © Goofy601


Tym sposobem zaliczyłem prawie sześciokilometrową pętlę po hałdach i innych ciekawych okolicach. Dalej jestem zdania, że ta pora roku jest najlepsza do odkrywania tajemnic ukrytych w lasach. Za 2-3 tygodnie najprawdopodobniej nie byłbym w stanie tej trasy przejechać, a już napewno bym nic nie zobaczył ;)

I znów zamiast lekkich 10km zrobiło się 30. Ubłocony ale zadowolony wróciłem do domu. Tak to już jest z planowaniem ;)

Rokitnica-OMG-las-Miechowice-las-Bytom Plejada-las-OMG-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
31.10 km 0.00 km teren
02:03 h 15.17 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: m

21 ZMK, piątek 13 i nadmiar szczęścia :P

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 5

Piątek i to do tego trzynasty ;) Wydawać by się mogło, że będzie dramatycznie i pechowo. Wszystkie czynniki wskazywały, że nie będzie to łatwy dzień. Dużo spraw do załatwienia w pracy, i co gorsza po pracy, Masa w Zabrzu na którą nie wiem czy zdążę, a do tego ma padać... równo po 17 ;)

21 Zabrzańska Masa Krytyczna © Goofy601



Nic pechowego się jednak nie stało :) W pracy nad wyraz spokojnie, sprawunki po-pracowe również ułożyły się w sposób wykonywalny a na Masę mimo późnego wyrwania się z domu udało mi się dojechać w 20 min (nawet bez specjalnej zadyszki :P). Do tego wszystkiego nie padało, bateria w aparacie wytrzymała, a mnie cały przejazd minął bardzo sympatycznie na miłych pogawędkach z wieloma osobami. Pewnie to z powodu długiej nieobecności na masach - taka chęć nadrobienia zaległości ;)

Ostatni, ale zdążyłem :) (foto-Janek) © Goofy601


Pogawędki w trasie ;) (foto-Janek) © Goofy601


Po masie zanosiło się na after, niestety nadciągająca z południa czarna chmura wpłynęła jednoznacznie na decyzję większości, w tym także moją, o powrocie do domu ;)

I znów szczęście sprzyjało – chmura nie zlała nas rzęsiście bez ostrzeżenia zaraz po zakończeniu przejazdu, tylko swym ciemnym obliczem dawała do zrozumienia, że najwyższy czas się zbierać ;)
Droga powrotna upłynęła w większym gronie. Razem z Jankiem i Guśkiem eskortowaliśmy MMBL (Masową Młodzież Bez Lampek) do Rokitnicy. Chmura groźnie łypała na nas z góry, ale cały czas zostawiała w spokoju. Dopiero w okolicach pętli, widząc nasze niespieszne tempo, straciła cierpliwość i uraczyła nas już dawno obiecanym przez meteospeców opadem ;) Cóż, szczęścia nie należy nadużywać ;)

Szybkie pożegnanie i już zasuwam pod górę rowerówką. Do domu było blisko, więc miałem mokry tylko przód :P Znów szczęście w nieszczęściu – do jutra ciuchy wyschną ;)

Większość zamieszczonych zdjęć dzięki uprzejmiości Masowego Pstrykacza Janka :)

Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Rokitnica

Dane wyjazdu:
22.40 km 0.00 km teren
01:12 h 18.67 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: m

Dla rozruszania ;)

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 0

Jak tak dalej pójdzie to wyrosną mi skrzydełka i zacznę sypiać głową w dół :P Znów mimo pięknej pogody wybrałem się na rower o zachodzie słońca przez co większość wycieczki odbyła się w ciemnościach. Mimo to było cieplutko i sympatycznie. Tyle że bez zdjęć ;)

Miałem dziś poprawić to i owo w napędzie, ale wolałem pojeździć póki nie nadeszły deszcze :P


Rokitnica-OMG-Biskupice-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
00:58 h 20.69 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy: m

Znów po ciemku ;)

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 2

Jakby się człowiek nie starał to i tak przychodzi mu jeździć po ciemku. Dobrze że w ogóle starcza motywacji na rower. Najgorzej zacząć ;) jak już w kompletnym rynsztunku schodzę do piwnicy, to później jest już z górki ;)Dziś tak samo. W prawdzie na skutek wydłużającego się dnia udało się wyruszyć jeszcze przed zachodem słońca, jednak niedługo później zrobiło się szaro, by w końcu ściemnieć zupełnie.
Kółeczko po Zbrosławicach kończyłem już z włączonym całym oświetleniem. Na wjeździe do Górnik małe czarne włochate stworzenie zabrało się do przebiegnięcia drogi. Już z daleka było widać świecące kocie oczy. Nie jestem wprawdzie przesądny, ale kto wie... Na szczęście kiciuś wspaniałomyślnie postanowił mi dziś odpuścić (może mając na uwadze przypadający w tym tygodniu piątek trzynastego). Zatrzymał się w połowie drogi, pogapił się chwilę na mnie po czym zwrócił ;) Dobry znak :)
Jeszcze tego samego wieczora pod koła wpadł mi jakiś ogłupiały pies w wiosennym amoku, a kawałek dalej prawie wyłożyłem się na dziku ;) wszystko to na ścieżce rowerowej :P
Zwierzaki dybią na moje życie. Chyba jutro zostanę w domu :P

Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
23.40 km 6.90 km teren
01:22 h 17.12 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy: m

Wielkosobotni Churching ;)

Sobota, 7 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 3

Wielka Sobota jest chyba jedynym dniem kiedy wszystkie kościoły - te małe i te duże, a nawet niektóre bardzo zabytkowe stają się dostępne w porach innych niż msza. Niejednokrotnie jest to jedyna szansa by przy okazji modlitwy przy Bożym Grobie zobaczyć wnętrza świątyń na co dzień oglądanych jedynie z zewnątrz.

Tuż po święceniu koszyczka wybrałem się na małą przejażdżkę. Moją zasadniczą misją było zdobycie gałązek na świąteczną dekorację. Przy okazji, podobnie jak w zeszłym roku postanowiłem odwiedzić też kilka okolicznych kościołów. Czasu nie było z powodu zapowiadanego deszczu. Na początek udałem się do Stolarzowic.

Boży Grób w kościele w Stolarzowicach. © Goofy601


Nie zabawiłem tu długo, ponieważ zbliżała się pora święcenia. Ruszyłem w kierunku lasu.

Pisanki obrodziły w tym roku :P © Goofy601


Baziek :P © Goofy601


Gdzieś w lesie :P © Goofy601


Leśnymi ścieżkami dotarłem do Rept, a moim oczom ukazał się lekko zamglony kościół Św. Mikołaja.

Kościół św. Mikołaja w Reptach. © Goofy601


Ta budowla zawsze mi się podobała. Może ze względu na surowy i lekko tajemniczy charakter. A może z powodu pięknego połączenia cegły i kamienia. Nie wiem, grunt że dziś udało mi się pierwszy raz zajrzeć do środka :)

Wnętrze kościoła św. Mikołaja. © Goofy601


Ołtarz z wizerunkiem Świętego. © Goofy601


Do Starych Tarnowic skróciłem sobie drogę przez park ;) Wspaniały zjazd po kamieniach. czemu tak rzadko tędy jeżdżę? ;)

W repciańskim parku. © Goofy601


Masztalernia. © Goofy601


Pod kościołem św Marcina zaczyna już lekko kropić i to wcale nie woda święcona mimo że z nieba ;) Wstępuję więc tylko na chwilę...

Kościół św. Marcina w Starych Tarnowicach. © Goofy601


Boży Grób w kościele św. Marcina © Goofy601


Wnętrze kościoła św. Marcina © Goofy601


... by już za chwilę uciekać w stronę Rept. Gałązki pozbierane, a deszcz depcze po piętach, więc pora wracać. Dla odmiany przez las i Stolarzowice. Udało się wrócić suchym :)

Wszystkim tu zaglądającym życzę zdrowych spokojnych Świąt :)

Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Stare Tarnowice-Repty-Stolarzowice--Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
16.10 km 0.90 km teren
00:55 h 17.56 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

Kółeczko dla zdrowia ;)

Środa, 4 kwietnia 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 1

Dziś kolejna wycieczka z cyklu "bez celu" ;) Ot, pomachać nogami na świeżym powietrzu korzystając z chwilowego braku deszczu tej wiosny. W końcu na Wielkanoc ma go być pod dostatkiem i to nie tylko w lany poniedziałek ;) Utrzymywanie równego tempa utrudniał dziś wysoce nieprzyjemny i monotonny wiatr w twarz. Była zatem okazja przetestować możliwości nowego napędu w całym zakresie. W prawdzie przełożenia są dokładnie takie same jak w poprzednim, ale obiecałem sobie, że tym razem będę je zużywał bardziej równomiernie. Koniec z jazdą na jednym biegu :P

Rokitnica-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
30.30 km 0.20 km teren
01:42 h 17.82 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Inne oblicze Zabrza :)

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 04.04.2012 | Komentarze 1

Oj nie był to najlepszy dzień w pracy... po powrocie do domu (18:00) i skonsumowaniu obiadu (19:00) ogarnęła mnie jakaś taka dziwna apatia... Tu mógł pomóc tylko zaniedbywany ostatnio regularnie rower :) Po skompletowaniu odpowiedniego kompletu odzienia, zabraniu paru drobiazgów wychodzę z razem rowerem przed dom (20:00). Wieczorne świeże powietrze z delikatna nutą ogniskowego dymu od razu stawia mnie na nogi. Jeszcze nie wiem gdzie pojadę, ale jedno jest pewne - mam na to ochotę :)

Jest ciepły bezwietrzny wieczór wiec jedzie się super. Rowerówka prowadzi mnie na OMG, a potem przez ciemny las w stronę Mikulczyc. Leśny odcinek jak zwykle tonie w ciemnościach, z tą jednak różnicą, że po lewej stronie w miejscu lasu pojawiła się polana. Oświetlona księżycowym światłem wygląda dość mrocznie ;) Ten etap trasy mija mi dziwnie szybko i jakoś nie myślę o postoju lecz odruchowo mocniej naciskam na pedały :P

W Mikulczycach pierwsze zmagania z aparatem i dość niezgrabna próba sfocenia kościoła przy pomocy statywu/kwietnika ;)

Kościół w Mikulczycach © Goofy601


Następnie ląduję pod zabytkową wieżą ciśnień Huty Zabrze. Noc nadaje temu miejscu zupełnie inny klimat, a delikatny wietrzyk szeleszczący od czasu do czasu czymś w ciemności gwarantuje dodatkowe wrażenia... Eh ta wyobraźnia ;)

Okolice Huty Zabrze. © Goofy601


Dawna dyrekcja Huty. © Goofy601


Wieża pozostaje dalej w stanie grożącym jej unicestwieniem, ale sądząc po napotkanej nieopodal tablicy huta stara się to zmienić.

Ciekawa inicjatywa. © Goofy601


Wieża w mrokach nocy ;) © Goofy601


Mając już na dziś dość ekstremalnych emocji rezygnuję z nocnej przejażdżki po Zandce ;) Trafiam więc na nieco jaśniejszą ul. Wolności. Tu pod siedzibą firmy DB Schenker można oglądać pięknie oświetlony parowóz TY-2 5680.

Parowóz TY-2 5680 © Goofy601


Sąsiednie budynki są nie gorzej podświetlone :)

Siedziba Koksoprojektu. © Goofy601


Ostatecznie poniosło mnie aż pod Guido, gdzie robię sobie mały piknik. Trzeba zregenerować siły :)

Na drogach coraz bardziej pusto, na chodnikach też, chyba już późno się zrobiło ;) Czas najwyższy wracać. By nie powielać trasy kluczę jeszcze trochę po Koperniku i Mikulczycach , by w końcu powrócić do Rokitnicy (22:20)

Trzeba przyznać, że takie przejażdżki działają odprężająco. Czuję się zrelaksowany po pracy, dotleniony, a przy okazji pooglądałem swoje miasto z nie znanej wcześniej perspektywy :) Wszystkim wiosennie zmęczonym polecam :)

A teraz dobranoc :P


Rokitnica-OMG-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
20.00 km 2.40 km teren
01:08 h 17.65 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Niezdecydowany... ;)

Wtorek, 27 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 0

Jak się człowiek nie może zdecydować gdzie pojechać to musi pojechać... wszędzie ;) Tym sposobem wieczorne kółeczko dla zdrowia rozciącnęło się od Mikulczyc po Stolarzowice. Trochę wiało, ale jechało się przyjemnie. Ciemno ale ciepło. Czuć już tą wiosnę :)

Napęd się już chyba dotarł, a już lewa korba napewno bo zaczyna zmieniać kolor :P

Rokitnica-Mikulczyce-Grzybowice-Rokitnica-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
33.60 km 23.70 km teren
02:32 h 13.26 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m

Leśna włóczęga :)

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 0

Ciepłe niedzielne popołudnie - wymarzony czas na rower :) Dziś mimo obolałego po wczorajszych podróżach siedzenia zdecydowałem się na poszukiwania wiosny. Jakoś ciągnęło mnie jak najdalej od asfaltu ;) Przy pierwszej okazji skręciłem więc na pas techniczny autostrady by niespiesznie pomykać w stronę Bytomia. Niestety w połowie drogi zawrócił mnie pan ochroniarz strasząc dwustuzłotowym mandatem. Nie wiem z jakiego to właściwie paragrafu, skoro ani nic nie kradnę, ani nie wpadnę pod koparkę bo jest niedziela i maszyny stoją, ani nawet tabliczki żadnej nikt nie raczył wystawić, że wstęp wzbroniony. (bo i niby czemu miałby być do lasu? ;)) Ponieważ nie chciałem się kłócić skierowałem się na BTR. Tu mogłem sobie poszaleć do woli :D

BTR na wiosnę :) © Goofy601


UFO? ;) © Goofy601


Krążyłem sobie to tu to tam. Zawitałem w okolice starej strzelnicy, o tej porze roku chyba najbardziej przystępnej do zwiedzania.

Stara strzelnica © Goofy601


Rów strzelniczy w lesie. © Goofy601


Dalej wzdłuż linie wąskotorówki oglądając zniszczoną infrastrukturę.

Mijanka wąskotorówki. © Goofy601


Bar "Stacyjka" czas świetności ma już chyba za sobą. Chociaż bywalcy dalej w nim przesiadują ;) © Goofy601


U wjazdu do Segietu odpoczynek na pomysłowo ozdobionej ławce ;)

Pomysłowo :P © Goofy601


W Segiecie również spędziłem trochę czasu odkrywając mniej znane wcześniej ścieżki. Co ciekawe, piękna pogoda wygoniła na dwór niezliczone ilości rowerzystów. Po pewnym czasie nie nadążałem z pozdrawianiem. Szczytem był rowerowy korek jaki utworzył się na jednej ze ścieżek gdy z obu stron jechały kolumny rowerzystów i nie dało się wyprzedzać :P Eh, wiosna :P

W Segiecie. © Goofy601


Segiet wiosną. © Goofy601


Prawdziwie widać już wiosnę :) © Goofy601


Mniej uczęszczane ścieżki :) © Goofy601


Nieco zmęczony udałem się na Dolomity. Gdy moim oczom ukazał się taki obrazek doszedłem do wniosku że najwyższy czas coś zjeść bo z głodu mam zwidy :P

Najwyższy czas na odpoczynek... :P © Goofy601


Za idealne miejsce do konsumpcji uznałem ławeczki na hałdzie RedRock. Nie myliłem się :) Trochę wiało, ale widok na okolicę rekompensował wszelkie niewygody :)

Relaks na szczycie :) © Goofy601


Trochę przykry jest fakt, że to miejsce jest coraz bardziej zdewastowane. Tablicy informacyjnej już dawno niema a między ławeczkami jest więcej tłuczonego szkła niż kamieni ;/. Niemniej jest to dalej kultowy Red Rock - wymarzone miejsce do uprawiania sportów ekstremalnych :)

Red Rock. © Goofy601


Taki sobie podjazd :P © Goofy601


Zjeżdżanie synchroniczne ;) © Goofy601


I znów do góry ;) © Goofy601


Powrót do domu przez Segiet raz jeszcze i przez Stolarzowice.

Na zakończenie scenka na, widok której z miejsca mi kory wybiło...

Bez komentarza... :/ © Goofy601


Czy rzeczywiście najlepszym miejscem na niedzielne spacery całymi rodzinami z wózkami, psami i czym tam jeszcze jest ścieżka rowerowa?!! Czy dwa chodniki po obu stronach drogi to na prawdę za mało ?!! Na prawdę nie wiem co ludzie mają w głowach. Po autostradzie jakoś nie chodzą spacerować ;)



Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-las-Stroszek-Segiet-Repty-las-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
28.40 km 8.20 km teren
01:58 h 14.44 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

No to startujemy :)

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 2

Zrobiło się cieplej - pora zmienić rower na letni :) Nim jednak ruszyliśmy na szlak w nowym sezonie rower przeszedł gruntowny przegląd, który wykazał konieczność wymiany napędu. Cóż, mus to mus. W końcu ma już te 6000km nakręcone na jednym łańcuchu. Na pierwszy ogień poszła korba.

Ząbki mają dość ;) © Goofy601


Zachciało mi się aluminiowej, więc trzy tygodnie zajęło molestowanie pracowników sklepów rowerowych w Zabrzu, TG, Gliwicach i Żywcu, wertowanie aukcji Allegro by po rozważeniu wielu "za" i "przeciw" wybrać podstawowy model Shimano M 191 ;)

Nowa korba M191 © Goofy601


Zobaczymy jak się spiszą :) © Goofy601


Blaty stalowe, strasznie wiotkie jak na mój gust, ale zobaczymy jak się będzie sprawować. Co ciekawe całość waży zaledwie połowę tego co poprzednia. Czyżby aż taką różnice sprawiały ramiona odlane z aluminium?
Suport Accenta po 6tys. wyglądał wręcz kwitnąco, więc zależało mi na jego pozostawieniu.

Suport dobrze się trzyma. © Goofy601


Kolejnym elementem do wymiany była kaseta. W miejscu starej HG-30 postanowiłem zamontować trochę mocniejszą HG-41. Myślałem, ze zdobycie jej nie będzie stanowić problemu, gdyż jest to model zeszłoroczny. A tu niespodzianka - gdzie nie zapytałem wszędzie mieli tylko trzydziestki. Wreszcie telefonicznie udało mi się namierzyć w Zabrzu sklep posiadający to cudeńko. Gdy byłem na miejscu okazało się że sklep nie honoruje płatności kartą... Ciekawostka. Tylko gdzie tu teraz znaleźć bankomat? Z braku innego wyjścia pozostał mi bankomat u Chucka Norrisa w pobliskim hipermarkecie. 15min marszu i już uśmiechnięty Chuck wypłacił mi potrzebną sumę i nawet prowizji nie wziął ;) To mu się chwali :)

Największą różnicę widać z tyłu. © Goofy601


Nowa kaseta jest właściwie identyczna jak stara, tylko ma bardziej ażurową konstrukcję no i jest sporo lżejsza. Teraz dopiero widać stopień zużycia ;)

Analiza porównawcza ;) © Goofy601


Stare i nowe 13T © Goofy601


Każda zębatka inna :P © Goofy601


Już widzę jak się będzie fajnie czyściło te dziurki :P

Przezroczysta :P © Goofy601


Ładnie się prezentuje :) © Goofy601


Następne w kolejce było kółeczko przerzutki. Tym razem udałem się do BikeAtelier, gdzie Kira dobrała odpowiedni element. Kółeczko ma tą ciekawą cechę, że posiada drugą metalową tulejkę, dzięki czemu powinno dłużej wytrzymać bez luzów.

Nowe i stare :) © Goofy601


Metalowa tuleja z rowkami smarnymi. © Goofy601


Całości dopełnił nowiutki łańcuch HG-40 i tylne okładziny klocków Meridy. Zielone, jak szaleć to szaleć ;)

Prawie kompletny napęd. © Goofy601


Ciut się wytarło... ;) © Goofy601


Nowe dwuskładnikowe okładziny :) © Goofy601


Jeszcze tylko smarowanie i regulacja wszystkich łożysk, linek i innych i można ruszać w trasę. Wszak pogoda piękna a ma się popsuć ;)

Na początek kilka rundek po boisku. Tak by sprawdzić czy napęd działa dobrze. Na pobliski betonowy mur ktoś przelał swoją całkiem smerfną wizję ;)

Rastasmerf? ;) © Goofy601


Po upewnieniu się, że wszystko pracuje ok, ruszam sprawdzić co też się zmieniło przez zimę w okolicach Osiedla Młodego Górnika.

Osiedle Młodego Górnika. © Goofy601


W całej okazałości po pełnym przeglądzie :) © Goofy601


Przekopali las conieco. © Goofy601


Lokomotywa spalinowa © Goofy601


Za wiaduktami pod DK88 trafiam na niewielkie rozlewisko w którym już zadomowiły się kaczki:)

Kaczuchy nad rozlewiskiem ;) © Goofy601


Udaje mi się też sfocić zabudowania starego szybu wentylacyjnego. To jest chyba jedyna pora w roku, kiedy można tam cokolwiek dojrzeć. Zwykle przeszkadzają liście i gałęzie. Teraz też łatwo nie jest, ale w końcu widać te okna zdobione zieloną cegłą. Czemu dziś się tak nie buduje?

Szyb wentylacyjny na OMG. © Goofy601


Ukryty w leśnej dolince budynek maszynowni. © Goofy601


Pokręciłem się w okolicach torowiska, które doprowadziło mnie do wiaduktu nad DK88 w okolicy Castoramy.

Skrzyżowanie równorzędne ;) © Goofy601


Zarośla wycięte... w pień ;) © Goofy601


W ramach budowy węzła z obwodnicą Bytomia teren ten ulega ostatnio ciągłym przeobrażeniom. Wzdłuż drogi wycięto zarośla , odsłaniając kolejny kolejowy wiadukt, którym jakimś cudem nie miałem okazji jeszcze jechać ;) Nadarzyła się sposobność by przyjrzeć się bliżej :)

Kładka dla pieszych? © Goofy601


Zwrotnica. © Goofy601


Tor ten prowadzi najprawdopodobniej do EC Miechowice. Trzeba to będzie kiedyś dokładniej sprawdzić. Póki co pora wracać do domu na obiad :)

Rokitnica-OMG-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km