Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
43.20 km
6.80 km teren
02:13 h
19.49 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy:160 m
Rower:Grand Adventure-S
Dom-Praca-Dom ;)
Czwartek, 10 czerwca 2010 · dodano: 10.06.2010 | Komentarze 0
Ha, mój pierwszy wpis z tej serii ;) Odważyłem się dziś pojechać do pracy rowerem. Fajnie było, tylko nieziemsko gorąco. Wracałem przez Czechowice by choć przez chwilkę posiedzieć nad wodą ;)Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-praca-Łabędy-Czechowice-Przezchlebie-Ziemięcice-Świętoszowice-Grzybowice-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
21.30 km
5.80 km teren
01:13 h
17.51 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Po okolicy
Poniedziałek, 7 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 2
Po wczorajszym kręceniu wyszedłem się dziś rozruszać zanim zacznie padać ;) Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
59.00 km
9.80 km teren
03:24 h
17.35 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Trzy pałace, dwa jeziora i drewniany kościół ;)
Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 5
Z okazji, że zacząłem wreszcie "długi weekend" umyśliłem sobie wybrać się nieco dalej. Wszyscy robią ciekawe, dłuższe wycieczki, to czemu ja miałbym nie spróbować swoich sił ;) Jako pierwszy cel wybrałem Pniowiec. Ni to daleko, ni to blisko, a na miejscu zawsze można wykombinować co dalej. Pogoda wyśmienita, nawet trochę za gorąco, zwłaszcza że wybrałem się w południe. Żeby nie uschnąć po drodze zamontowałem do plecaka dwulitrowy worek na wodę. Bardzo wygodne urządzenie. Pod warunkiem że się wie jak korzystać z ustnika :P Z początku woda miała trochę dziwny smak, ale potem już było ok.Ruszyłem w kierunku Pniowca, przez Ptakowice i Wilkowice. Tu mapa wskazała na pierwszy pałac. Znajduje się on na terenie prywatnym, trochę daleko od bramy. Ale od czego wymyślono zoom w aparacie ;)
Pałac w Wilkowicach© Goofy601
Następne na trasie Miedary. Tu niewielki ale bardzo ładny kościółek z 1911r ( ze sporym parkingiem rowerowym :) ) oraz drugi pałac - barona von Furstenberga z 1889r. Mieści się tam Dom Pomocy Społecznej. Pałac otoczony jest parkiem krajobrazowym o powierzchni ponad 6ha.
Pod kościółkiem w Miedarach© Goofy601
Pałac w Miedarach© Goofy601
Architektura drewniana? ;)© Goofy601
Kilka kilometrów dalej, w pałacu Warkoczów z 1796r w Rybnej znajduje się hotel i restauracja.
Pałac w Rybnej z 1796r.© Goofy601
Stąd już prosta droga przez Strzybnicę do Pniowca. Nad jeziorkiem mały postój na coś do zjedzenia. Kiedyś było tu kąpielisko, teraz bardziej jest tu raj dla wędkarzy ;)
Nad jeziorem w Pniowcu© Goofy601
Odpoczywa się miło, ale ciągnie mnie by jeszcze gdzieś wyskoczyć. Po przestudiowaniu mapy wybór pada na Miasteczko Śląskie. Jadę więc dłuugą leśną drogą, prostą, jakby narysowaną od linijki. W pewnym momencie nawierzchnia przechodzi w dosyć uciążliwy bruk. Są takie momenty gdy żałuje się że nie jeździ się fulem :P
Oj jechało się po tym bruku... ;)© Goofy601
Mały odpoczynek w cieniu pod starym wiaduktem kolejowym.
Pod starym wiaduktem© Goofy601
I już wyjeżdżam w Miasteczku Śląskim. Tu również wiele ciekawego do zobaczenia. Między innymi Zabytkowy drewniany kościół zrębowy z 1666 r. Obok zabytkowa dzwonnica również z tego roku. Kościół jest niestety zamknięty, więc sobie nie pozwiedzałem. Zacząłem już odczuwać zmęczenie, więc resztę zabytków Miasteczka Śląskiego zostawiłem sobie na "innym razem" ;)
Drewniany kościółek z 1666r. w Miasteczku Śląskim© Goofy601
Stary i nowy kościół w Miasteczku Śląskim© Goofy601
W drodze do domu zahaczam jeszcze o Chechło. Jak przystało na tak upalny dzień pełno tu ludzi. Żeby było ciekawiej głównie na rowerach i to wszelkiej maści :) A poza tym w samochodach i pieszo ;) Generalnie tłum taki że nie ma gdzie szpilki wcisnąć. Jakimś cudem znajduję spokojny kawałek trawnika. Czas zjeść to co zostało z zapasów i pora do domku.
Niezaludniony kawałek Chechła :P© Goofy601
Teraz już serio czuję zmęczenie. Dobrze że mam jeszcze wodę w plecaku. Powolutku i z odpoczynkami docieram do Tarnowskich Gór, a potem już główną, najkrótszą drogą do Rokitnicy.
I tak całkiem przypadkiem wyszła najdłuższa trasa tego sezonu ;)
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Górniki-Ptakowice-Wilkowice-Miedary-Rybna-Strzybnica-Pniowiec-Miasteczko Śląskie-Chechło-Tarnowskie Góry-Repty-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Dane wyjazdu:
30.10 km
6.10 km teren
01:37 h
18.62 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Po pracy rekreacyjnie.
Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 1
Dziś znów od rana piękna pogoda. Do 15 niewiele z niej miałem pożytku, bo w pracy znów urwanie głowy. Tak to już jest gdy wychodzi słońce ;) Za to po obiadku mimo zmęczenia postanowiłem sobie jeszcze trochę pojeździć. Grzechem byłoby zmarnowanie takiego popołudnia. Miało być lajtowo i dla relaksu, a poniosło mnie aż na Czechowice ;) W tym roku jeszcze mnie tam nie było i wypadało sprawdzić czy plaża już czynna.Pierwszy raz w Czechowicach w tym roku© Goofy601
Zgodnie z przypuszczeniami - drugi ciepły dzień, a już sporo osób spacerujących, opalających, pływających ( no może tych najmniej;) ) i grillujących . Posiedziałem chwilkę i ruszyłem z powrotem.
Po drodze minął mnie stylowy retro-tandem :)
Stylowy tandem© Goofy601
Spokojnie dokulałem się do domu, gdzie zastałem obrazek z cyklu:
"Mamo, nie widziałaś gdzieś może myszy od kompa?" :P
Nowatorski sposób zastosowania komputerowego osprzętu ;)© Goofy601
Rokitnica-Grzybowice-Świętoszowice-Ziemięcice-Przezchlebie-Czechowice-Przezchlebie-Ziemięcice-Grzybowice-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
16.70 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
XV Gliwicka Masa Krytyczna
Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0
To już piętnasta masa w Gliwicach :) Z racji długiego weekendu w pracy miałem urwanie głowy. Zdążyłem dojechać do domu, zjeść coś szybko i z Tatą autem na masę. Na kołach bym się nie wyrobił na czas, a przecież chodzi o to by się pojawić, nie ważne czym się dojechało ;) Pogoda bardzo pozytywnie zaskoczyła - pierwszy raz od dawna było ciepło i słonecznie. Długi weekend miał zapewne wpływ na frekwencję ale i tak nie było źle - około 90 osób. Przed startem wszyscy zebrali się wokół Ojca Dyrektora, który miał kilka ogłoszeń.Zebrani wokół Ojca Dyrektora :)© Goofy601
Wszyscy uważnie słuchają :)© Goofy601
Następnie start. Jechało się super. Trasa standardowa, żarty, pogaduszki, nowe znajomości:)
Zielone światło dla Masy :D© Goofy601
Na zakończenie podziękowania i zaproszenie na Bytomską Masę. Tata coś wspominał że zamierza na kołach pojechać, więc zapowiada się ciekawie :)
Kategoria 0 - 25km, Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
25.30 km
1.40 km teren
01:21 h
18.74 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Sprawdzanie poziomu wód ;)
Środa, 2 czerwca 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 1
Poranne intensywne opady znowu podniosły poziom wody w rzekach. Nie myślałem że dziś wyjdę na rower. Gdy jednak po południu zaczęło się przejaśniać pomyślałem sobie – czemu nie ;) Pojechałem więc przewietrzyć się trochę po pracy i przy okazji sprawdzić stan wody po dzisiejszych ulewach.Już na samym początku zdziwienie – malutki strumyczek płynący koło mojego domu znów zmienił się w całkiem sporą rzekę
A była taka mała rzeczka ;)© Goofy601
Skierowałem się na Zbrosławice. Asfalt zdążył już wyschnąć, tylko gdzieniegdzie trafiały się niespodziewane strumyki. Dla rozpędzonego rowerzysty oznacza to szybki prysznic ;) W Zbrosławicach przyjrzałem się budowie nowego budynku biblioteki.
Budowa nowej biblioteki w Zbrosławicach.© Goofy601
Tuż obok płynie rzeka Drama, zazwyczaj dość płytka. Dziś również przybrała na sile i w niektórych miejscach wylewała się ze swojego koryta.
Drama przelewa bokami....© Goofy601
Jeden deszcz i poziom znów się podniósł© Goofy601
Kilka zdjęć i ruszyłem dalej. Gdy objeżdżałem zbrosławicki dwór wyszło słońce :) Zmoczony deszczem krajobraz nabrał zupełnie innego wyglądu. Od razu przyjemniej się wracało do domu :)
Resztki płotu ;)© Goofy601
I wyszło słoneczko :)© Goofy601
Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
25.70 km
3.50 km teren
01:23 h
18.58 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Przed pracą ;)
Poniedziałek, 31 maja 2010 · dodano: 31.05.2010 | Komentarze 0
Pogoda dziś trochę kapryśna. Korzystając z wolnego poranka wybrałem się między jedną mżawką a drugą pokręcić trochę po okolicy. Wczoraj zamontowałem nowe stożki w przedniej piaście oraz hamulce Accenta na przód. Była więc świetna okazja by przetestować te nowinki w praktyce. Koło wreszcie obraca się lekko i płynnie co czyni jazdę o wiele przyjemniejszą. Hamulce natomiast zostały od razu "ochrzczone" leśnym błotkiem ;) Mimo tego spisują się nieźle ( pomimo najtańszych klocków ;) )Z racji dużej wilgotności gruntu trzymałem się dzisiaj raczej asfaltowych szlaków.
Rokitnica-Osiedle Młodego Górnika-Biskupice-Bobrek-Karb-"Plejada"-Miechowice-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
36.40 km
14.70 km teren
02:19 h
15.71 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Zakupy i sporo w terenie :)
Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 13
Dziś w planach wyjazd do TG po kilka drobiazgów do roweru. Jak zwykle w takich sytuacjach uzbierało się kilka rzeczy do załatwienia "przy okazji" ;) Przy okazji także postanowiłem przetestować nowy mapnik b'twin-a. Do TG pogoda zmienna - raz chmurno raz słonecznie, ale generalnie ciepło.Po załatwieniu wszystkich sprawunków stwierdziłem, że wypadałoby sprawdzić jak się jeździ z mapą przy kierownicy. Wygodny wynalazek. Mapa pod ręką, nie zasłania licznika, nie zawadza o nogi a rzepy dobrze trzymają wszystko na swoim miejscu.
Ruszyłem przez Bobrowniki w kierunku Dolomitów. Zaraz przy zjeździe z głównej, po obu stronach drogi trafiłem na małą wystawę kolorowych maszyn rolniczych. Do czego służą mogę się tylko domyślać ;)
Kolorowe maszyny rolnicze w Bobrownikach© Goofy601
Ktoś wie do czego to służy? ;)© Goofy601
Kawałek dalej zabytkowa kapliczka kryta gontem, z ciekawą wieżyczką.
Wieżyczka kapliczki w Bobrownikach© Goofy601
Parę kilometrów dalej skręcam na czarny szlak i moim oczom ukazuje się duża gliniasta hałda. Od razu nachodzi mnie myśl by spróbować zdobyć ten szczyt ;)
Tam dziś chciałem wjechać ;)© Goofy601
Wjeżdżam na czerwony szlak rowerowy i wypatruję jakiejś drogi wjazdowej na hałdę. Jedna wydaje się być ok. Skręcam w las, potem kawałek pod górkę i... o mało nie zostaję ustrzelony. Jak się okazało wjechałem w sam środek paintball-owego pola bitwy :P Jedna ekipa w łaciatych wdziankach szturmowała budynek, a druga ostrzeliwała się przez okna. Gdy bardzo blisko kasku przeleciało mi kilka kulek z zieloną farbą stwierdziłem, że najlepiej będzie się niezwłocznie oddalić ;) Droga którą się ewakuowałem zaprowadziła mnie wprost do Wielkiego Kanionu Tarnogórskiego - ogromnego krateru w ziemi, pozostałości po kopalni odkrywkowej.
Wielki Kanion Tarnogórski :)© Goofy601
Z racji, że nie bardzo miałem ochotę wracać na pole bitwy, poszukałem jakiejś w miarę sensownej drogi na drugą stronę "kanionu". Sądząc po liczbie ścieżek i ścieżynek to sporo rowerzystów przyjeżdża tu poszaleć. I nie ma się co dziwić, jazda jest wybitnie terenowa, a do tego fajne widoki :)
Wysoko tu...© Goofy601
Po dojechaniu na drugą stronę, znów trafiłem na główną drogę z której szybko uciekam. Trochę kluczenia polnymi ścieżkami i znów trafiłem na czerwony szlak rowerowy. Czas na drugą przymiarkę do zdobycia hałdy ;) Tym razem poszło gładko. Dobrze że nie padało ostatnio, bo i tak na całym podjeździe było pełno pomarańczowych gliniastych kałuż.
Oczywiście podjeżdżałem od łagodniejszej strony. Od tej bardziej widocznej jest wersja dla hardkorowców :P
Wreszcie na szczycie© Goofy601
Dumny zdobywca :P© Goofy601
Na szczycie jest sporo miejsca by usiąść i podziwiać panoramę Tarnowskich Gór. Są ławeczki, stoliki... Była też tablica informacyjna z różnymi ciekawostkami na temat tego miejsca, ale chyba komuś się przydała :/
Komuś najwyraźniej przeszkadzało... :/© Goofy601
Dumny z realizacji założonego celu zjechałem sobie z powrotem po zółto-pomarańczowym błotku w kierunku Dolomitów. Swoją drogą, na całym terenie hałdy obowiązuje zakaz poruszania się pojazdami wyposażonymi w silnik, ciekawe czemu większość ścieżek to ewidentnie ślady kół samochodowych, motocyklowych, quad owych? Zakazy są pewnie tylko dla wybranych :P
Uups, komuś nie wyszło ;)© Goofy601
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Tarnowskie Góry-Bobrowniki-Dolomity-Blachówka-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Dane wyjazdu:
30.50 km
7.50 km teren
01:39 h
18.48 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Czyżby to już wiosna? :P
Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 3
Dziś nareszcie zrobiło się słonecznie :) Po wczorajszym pływaniu myślałem, że nic z roweru nie będzie przez cały weekend. A tu proszę, cieplutko i bezchmurnie. Po pracy szybki obiad i ruszyłem trochę pokręcić. Trasa miała być ta co wczoraj – tak na rozgrzewkę. Za Wieszową jednak postanowiłem skorzystać ze świeżo nabytej mapy „Wyżyna Śląska” i pojechać krajoznawczo polami :)Widok na pola© Goofy601
Polnymi drogami chciałem dostać się do Zbrosławic lub Kamieńca. Po kilku próbach zakończonych ślepą uliczką, znalazłem właściwą ścieżkę. Obawiałem się, czy po ostatnich deszczach będzie się dało tędy przejechać. Na szczęście nie było tak źle, a i błotko do wytrzymania.
Drogi nawet przejezdne© Goofy601
Okolica doliny Dramy obfituje w piękne widoki. Teren jest pagórkowaty ( momentami bardzo ;) ) więc jechało się ciekawie.
Polną ścieżką© Goofy601
Kózki :)© Goofy601
Efektownym zjazdem polną drogą dotarłem do nie znanej mi dotąd części Zbrosławic. Taki uroczy zakątek – pola, domki, brak ruchu samochodowego ;)
Zjazd w dół© Goofy601
Spokojna dróżka© Goofy601
Droga poprowadziła mnie w dół, do mostka na Dramie, następnie znów w górę do głównej drogi. I tu skończyła się sielanka, bo ruch był dziś całkiem spory. Zacisnąłem zęby i przebrnąłem jakoś ten odcinek. Na prawdę nie pojmuję gdzie się ludziom tak spieszy w piątek po południu...
Dalsza trasa już standardowo przez Ptakowice w kierunku domu :)
Gdzieś na trasie ;)© Goofy601
Rokitnica-Wieszowa-Glinice-Kępczowice-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Dane wyjazdu:
16.20 km
1.40 km teren
00:55 h
17.67 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Kolejna nauka pływania :P
Czwartek, 27 maja 2010 · dodano: 27.05.2010 | Komentarze 1
Nie wiem czy taka pogoda ma uczyć pokory, czy jest po prostu wredna ;) Od rana duszno ale sucho, więc zaplanowałem sobie rower na popołudnie. Ma się rozumieć gdy tylko zacząłem się zbierać do wyjścia zaczęło się chmurzyć.Nic to, przejdzie, pomyślałem zebrałem rowerowe graty i wyszedłem pojeździć. Już w okolicach cegielni było jasne, że jeśli szybko nie ominę chmury to może być nieciekawie...
Oko w oko z chmurą... ;)© Goofy601
Postanowiłem szybko przejechać przez Wieszowę i uciec w kierunku Zbrosławic. Niestety, już pod kościołem zaczęło padać. Ubrałem pelerynkę, ale zanim znalazłem jakiś przystanek miałem już całkiem mokre buty :/ Tym czasem zaczęło się prawdziwe oberwanie chmury. Poczekałem więc cierpliwie i gdy deszcz trochę zelżał ruszyłem z powrotem. Nie ujechałem daleko a intensywność opadu wzrosła... Z przemoczonymi butami nie miałem już nic do stracenia :P W strugach deszczu przebijałem się w kierunku domu, wylewając co chwilę wodę z peleryny.
Jak można się domyślić gdy w końcu dotarłem pod dom przestało padać i zaświeciło pięknie słońce :P Wykręciłem więc ciuchy i kask i poszedłem nasmarować rowerek, bo wypłukało go dokładnie ;)
Rokitnica-Wieszowa-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km