Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Dane wyjazdu:
30.30 km
5.30 km teren
01:34 h
19.34 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
VI Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych + niedzielne mrożonki ;)
Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 17.12.2014 | Komentarze 3
Słowo się rzekło - znów trafiłem do Wrocławia by wziąć udział w dorocznym podróżniczym święcie. Tym razem jednak, mając w pamięci ostatnie perypetie z autem oraz spore koszty, obrałem nieco inną koncepcję. Z miesięcznym wyprzedzeniem udało mi się zarezerwować miejscówkę w Polskim Busie, dzięki czemu koszty przejazdu tam i z powrotem zamknęły się w kwocie 20zł :P Drobnym mankamentem pomysłu była konieczność znalezienia się w Katowicach przed 5:00 rano, ale i to udało się rozwiązać. Co mi się należało odespałem w busie. W końcu i tak nocą na autostradzie nie dzieje się nic wartego uwagi ;)Na wrocławskim dworcu wylądowałem po 7:00. Start imprezy przewidziano na 10:00 zatem miałem trochę czasu by się rozejrzeć po mieście. Pusty o tej porze Wrocław powoli budził się do życia. Budził się raczej powoli, zapewne z powodu przeszywającego zimnem wschodniego wiatru. Początkowo myślałem, że zagrzeję się trochę w Galerii Dominikańskiej i stamtąd ruszę na zwiad. Szybko okazało się jednak, że galeria posiada nie tylko arcydrogi parking, ale również będzie otwarta dopiero o 9:30. Do tego czasu tu zamarznę... Cóż, zwiedzając też można się rozgrzać ;) Pobuszowałem więc trochę wśród opustoszałych zabytkowych uliczek. Odwiedziłem wspaniałą Katedrę św. Jana Chrzciciela a także trafiłem na słynny most Tumski obwieszony tysiącami kłódek z miłosnymi wyznaniami :)
Wrocław - most Tumski© Goofy601
Miłosne wyznania zaklęte w kłódkach :)© Goofy601
Można i tak ;)© Goofy601
Albo tak :P© Goofy601
Wrota Katedry św. Jana Chrzciciela© Goofy601
Gotycko tu... :)© Goofy601
Przy zwiedzaniu czas szybko zleciał. Nie zamarzłem i punktualnie stawiłem się w Kinie Nowe Horyzonty, gdzie już licznie zebrali się rowerowi podróżnicy i miłośnicy opowieści.
Podróżnicy w oczekiwaniu na rozpoczęcie :)© Goofy601
Stoisko Crosso 2014© Goofy601
Nowy system mocowania sakw. Czy lepszy od metalowego haka? Czas pokaże© Goofy601
Kolejne 4 a właściwie 5 godzin to już podróże do najodleglejszych zakątków świata :)
Na rozgrzewkę swojskie klimaty - kilkudniowy wyjazd na Mazury okraszony pięknymi widokami naszego pojezierza - Mazuriada 2014
Następnie dwóch podróżników z Bielska zaprezentowało swoje wrażenia z wyprawy do Izraela i Palestyny
Kolejną prezentacją był rowerowy objazd Tajwanu. Prelegenci przygotowali dodatkową nagrodę dla uważnych słuchaczy - mocną lampkę rowerową własnej produkcji :)
Po tym miłym akcencie przenieśliśmy się na kirgiskie pustkowia by odebrać "SMS z Azji Środkowej"
Ani się człowiek nie obejrzał a tu już półmetek imprezy ;) Podczas przerwy tradycyjnie była przypadła chwila na rozprostowanie kości, odwiedzenie stoisk sponsorów (mniej ich było niż rok temu) oraz rozmowy i wymianę doświadczeń.
Fachowe rozmowy przy stoiskach© Goofy601
Jest i Diuna :)© Goofy601
Gdy po pół godziny znów wszyscy zasiedli wygodnie w fotelach przyszła kolej na chyba najbardziej poruszającą prezentację tego spotkania (przynajmniej w mojej opinii). Mateusz Waligóra opowiedział o przedsięwzięciu, które budzi respekt chyba nawet u najbardziej doświadczonych podróżników - samotnym przemierzeniu największych australijskich pustyń szlakiem Canning Stock Route. Podobno ma o tym powstać książka. Jeśli będzie tak napisana jak prezentacja, to ja się pisze na jeden egzemplarz :)
Prosto z rozpalonej pustyni przenieśliśmy się w Himalaje, by wraz z grupą śmiałków objechać na rowerach masyw Annapurny.
By nie było monotonnie następna ekipa przybliżyła nam szczegóły spaceru z psem - nieco dłuższego spaceru, bo ok. 1000km po Mongolskim Ałtaju. Na miejsce "spacerowania" dojechali oczywiście rowerami. ;)
Tegoroczne Spotkania zakończyła relacja z ponad półtorarocznej podróży przez Czarny Ląd - z góry do dołu - Pataty i Pomarańcze.
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak i IV Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych dobiegły końca. Cieszę się , że po raz drugi udało mi się tu dotrzeć. Z niecierpliwością czekam na następne edycje :)
IV Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych dobiegły końca© Goofy601
Jako że do busa zostało jeszcze sporo czasu wyruszyłem jeszcze pozwiedzać co nieco. Ziąb nie zamierzał ustąpić, ale przecież chciałem zobaczyć jak najwięcej ;) Błąkałem się więc po starówce dobre 3 godziny trafiając w wiele ciekawych miejsc.
Kościół św. Elżbiety© Goofy601
Jaś i Małgosia :)© Goofy601
Dzielni strażacy ruszają do akcji© Goofy601
Jest impreza ;)© Goofy601
Nie mogłem też pominąć Bożonarodzeniowego Jarmarku, gdzie pośród różnych pyszności trafiłem na takie oto cudeńka :P
Słodki smak... korozji :P© Goofy601
Może kranik? ;)© Goofy601
Jarmark Bożonarodzeniowy na wrocławskim rynku© Goofy601
Wrocławska starówka nocą© Goofy601
Jatki© Goofy601
Po 19:00 już dobrze przemrożony udałem się w kierunku dworca. Niewiele brakowało a wsiadłbym w autobus do Berlina. Były identyczne :P Na szczęście do pomyłki nie doszło i w komfortowych warunkach wróciłem do domu po 22:00. Długi był to dzień, ale za to pełen "treści"... :)
Po wczorajszych wrocławskich emocjach, dziś postanowiłem się trochę przejechać rowerkiem. Uciążliwy chłodny wiatr ze wschodu dalej wieje z niespotykaną systematycznością. Nie przypuszczałem, że będzie mi dziś aż tak utrudniał jazdę. Cóż, miała być krótka rekreacyjna trasa z okazji wolnej niedzieli, a wyszła wyczerpująca walka z podmuchami lodowatego powietrza. Nie powiem, i tak było fajnie, ale w pewnym momencie nie wytrzymałem i najzwyczajniej zacząłem marznąć ;) Wstąpiłem więc jeszcze do sklepu po coś pożywnego i wróciłem do domu na ciepłą herbatkę :)
Już mrozi... :(© Goofy601
Gliwice-Ostropa-Żernica-Bojków-Gliwice
Kategoria 25 - 50km