Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 351.70 km (w terenie 33.00 km; 9.38%) |
Czas w ruchu: | 17:44 |
Średnia prędkość: | 17.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.00 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 35.17 km i 1h 58m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
21.40 km
1.10 km teren
01:04 h
20.06 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Wietrzenie po pracy :)
Niedziela, 29 sierpnia 2010 · dodano: 06.09.2010 | Komentarze 0
Standardowe kółeczko po okolicy celem rozprostowania kości ;) Zimno się już robi wieczorami...Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
38.60 km
7.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy: m
Rower:Wszystkie inne ;)
Wakacyjnie do Żarnowca :)
Wtorek, 24 sierpnia 2010 · dodano: 02.09.2010 | Komentarze 3
Tak się szczęśliwie złożyło, że w tym roku również udało się pojechać nad morze. Pogoda mimo gróźb meteorologów była dobra. Zaledwie 3 dni padało, a tak to silny zachodni wiatr i co dziennie inne chmury ;)Nie żeby spacery po plaży, czy chodzenie z kijkami po lesie były nudne, ale cykloza coraz silniej domagała się bardziej aktywnego wypoczynku :) Kiedy już wszędzie widziałem rowery, stało się jasne, że jedyną nadzieją jest wypożyczalnia.
O ile w nadmorskich kurortach takich jak Jastrzębia Góra z wypożyczeniem „górala„ nie ma kłopotu, o tyle w niedużej Karwii znalezienie pod koniec sezonu jakiegokolwiek sprawnego roweru graniczyło z niemożliwością. Sprzęt „wykruszył się” przez dwa miesiące ;) Po dłuższych poszukiwaniach udało mi się dostać namiar na wypożyczalnię w sąsiednim Ostrowie, gdzie „podobno mają jeszcze coś na chodzie” :P Umówiłem się więc na następny dzień z samego rana.
Mieliśmy jechać z Elą do Żarnowca i nad Jezioro Żarnowieckie. Niestety przed samym wyjazdem źle się poczuła i stwierdziła że nie jedzie. Nieoczekiwanie Tata wyraził chęć przeżycia rowerowej przygody :)
Już od rana pogoda zapowiadała się super. Czyste niebo, słoneczko i... bardzo mocny wiatr z zachodu. Cóż, będzie lżej z powrotem ;)
Najpierw spacerek do Ostrowa (2,8km). Po drodze mijamy „Źródełko Przypomnienia” przy którym znajdują się kamienne tablice z dziesięcioma przykazaniami. Pewnie dla przypomnienia :P
10 Przykazań przy "Źródle Przypomnienia"© Goofy601
Po załatwieniu formalności z panem wypożyczaczem, dostajemy do dyspozycji na cały dzień dwa stalowe rumaki, które mają nas dowieźć do Żarnowca i z powrotem. Po sezonie jeszcze całkiem dobrze się trzymają. Trochę niepewnie patrzę na wąskie oponki i brak przerzutek, ale już pierwsze przejechane metry rozwiewają moje wątpliwości. Mocno wygięta kierownica i szerokie żelowe siodło ( dodatkowo na sprężynach) sprawiają, że czuję się jak na fullu :P Prawdziwy kanapowiec.
Bojowe maszyny wyprawowe ;)© Goofy601
W Karwii zabieramy z pensjonatu plecaki, które lądują na bagażniku ( na wyposażeniu, a jakże ;) ) i ruszamy na spotkanie przygody. Jadąc szerokim, równym chodnikiem docieramy do Karwieńskich Błot, następnie odbijamy z głównej drogi w ulicę Morską. Tak na prawdę jest to droga gruntowa, ale nazwę ma. Przy okazji trafiamy na znakowany szlak rowerowy ( pętla karwieńska ) i tego tropu się trzymamy :)
Leśna trasa rowerowa© Goofy601
Ścieżka szeroka, a i tak udaje nam się pobłądzić. Wjeżdżamy w las, zaczynają się pagórki, kałuże, piach... Rowerki znoszą to zadziwiająco dobrze, ale w pewnym momencie droga znika. Trzeba zawracać. Okazało się, że wjechaliśmy w jakiś rezerwat ;) Znajdujemy nasz szlak i dalej mkniemy polnymi drogami, wygodnie jak na kanapie w takt skrzypienia mojego spracowanego suportu ;)
Kaszubskie łąki© Goofy601
Gdy po jakimś czasie docieramy do asfaltowej drogi, orientujemy się że odbiliśmy za bardo na zachód i trzeba kawałek nadrobić by wrócić do głównej szosy. Odpoczynek i posiłek w przydrożnym sklepie. Dokręcanie klina w moim rowerze (korba się poluzowała w lesie ;) ) i kulamy się dalej. Zaczynają się pierwsze podjazdy, niektóre nawet całkiem strome.
Walka z podjazdami© Goofy601
Ciekawą rzeczą którą można zaobserwować będąc w tych okolicach jest duża troska mieszkańców o takie obiekty jak przydrożne krzyże i kapliczki. Miejsca te są nie tylko bardzo zadbane, postarano się także o pewien ... komfort dla znajdujących się tam figur świętych. I tak, spora część kapliczek (najczęściej piętrowych), mimo że zabytkowa ma... plastikowe okna :)
Kapliczka© Goofy601
Z kolei sporo krzyży wyposażonych jest w daszek.
Krzyż© Goofy601
Jadąc wśród pięknych widoków docieramy do Żarnowca :)
Żarnowiec zdobyty :)© Goofy601
Fajny zjazd w dół i już jesteśmy pod gotyckim kościołem Zwiastowania NMP z XIII wieku. Z zewnątrz czerwona cegła, w środku biały tynk i barokowy wystrój.
Brama kościoła w Żarnowcu© Goofy601
Gotycki kosciół w Żarnowcu© Goofy601
Wnętrze kościoła w Żarnowcu© Goofy601
Wnętrze koscioła w Żarnowcu 2© Goofy601
Wnętrze koscioła w Żarnowcu 3© Goofy601
Przy wejściu ustawiono dwie zabytkowe chrzcielnice.
Wejście© Goofy601
Naprzeciw kościoła znajduje się budynek szkoły z 1909roku
Tablica w ścianie szkoły© Goofy601
Rzut oka na mapę i jedziemy dalej :)
Którędy teraz? :)© Goofy601
Widać jezioro :)© Goofy601
Za Żarnowcem skręcamy na Lubkowo. Droga biegnie brzegiem jeziora. Podziwiamy widoki.
Przystań nad Jeziorem Żarnowieckim© Goofy601
Pół dnia jazdy pod wiatr a także brak przerzutek dają o sobie znać sporym zmęczeniem. Zjeżdżamy nad brzeg, by patrząc na fale odpocząć i zjeść coś pożywnego. Wieje konkretnie a jezioro faluje prawie jak morze ;)
Dotarliśmy nad jezioro :)© Goofy601
Zapada decyzja – wracamy. Chcieliśmy jeszcze zobaczyć elektrownie, ale może następnym razem. Droga powrotna prawie cały czas pod górkę, więc trzeba oszczędzać siły.
Żeby nie było nudno wybieramy inną trasę. Główna droga, kierunek - Krokowa. Po pokonaniu dwóch podjazdów w Żarnowcu jedzie się zadziwiająco łatwo. Wiatr, który wykańczał nas cichaczem w tamtą stronę, teraz pozwala sprawnie się przemieszczać, a nawet rozwinąć sporą prędkość :) Znów można podziwiać krajobraz. Po prawej stronie pola...
Pola az po horyzont :)© Goofy601
... po lewej pola i las. Toczymy z Tatą spór o to czy widać stąd morze czy nie. Ja twierdze że tak, a Tata, że za daleko jesteśmy i to na pewno las. Sprawę wyjaśnia pojawienie się po środku „lasu” dużego białego... promu :P
Las to czy morze? ;)© Goofy601
Przed Krokową ostry zjazd w dół. Wiatr ciągle w plecy. Jaka szkoda że nie mam licznika ;)
Kościół w Krokowie© Goofy601
Czas odbić na północ a potem znów z wiatrem na wschód tym razem prosto do Ostrowa odstawić rowerki. Piaszczystą drogą dojeżdżamy do sporej wydmy utwardzonej betonowymi płytami. Tam też wyprzedza nas autobus wycieczkowy i kilka samochodów. Cóż, widać to jakiś popularny skrót ;)
Zaraz za wydmą podziwiamy nowo wybudowany kościół w Ostrowie. Jeszcze nie wykończony ale już widać że będzie ciekawy.
Nowy kościół w Ostrowie.© Goofy601
Oddajemy rowery. Pan wypożyczacz jest wyraźnie zaskoczony że ten sprzęt tak daleko zajechał i wrócił ;) Ale my nie narzekamy – jechało się bardzo wygodnie. No może trochę siedzenie boli od tego miękkiego siodełka :P
Jeszcze tylko spacer do Karwii i udajemy się na zasłużoną duuużą rybę :)
Później już tylko opowieści z trasy i wieczorny zachód słońca.
Zachód słońca na plaży :)© Goofy601
Aż się chce wyć do księżyca... ze szczęścia, że się udała wycieczka :)
księżyc :P© Goofy601
<div style='margin-top:2px;margin-bottom:2px;width:425px;font-family:Arial,Helvetica,sans-serif;font-size:9px;color:#535353;background-color:#ffffff;border:2px solid #2a88ac;font-style:normal;text-align:right;padding:0px;padding-bottom:3px !important;'><iframe width='425' height='591' border='0' src='/widget?width=425&height=350&extended=true&maptype=2&unit=km&redirect=no' frameborder='0' marginheight='0' marginwidth='0' scrolling='no'></iframe><br />Trasa rowerowa <a style='color:#2a88ac; text-decoration:underline;' href=''>681434</a> - powered by <a style='color:#2a88ac; text-decoration:underline;' href='http://www.bikemap.net'>Bikemap</a> </div>
Dane wyjazdu:
35.90 km
3.20 km teren
01:46 h
20.32 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Słonecznie do Gliwic i burzowy powrót.
Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 1
Po wczorajszych deszczach, które niejednemu rowerzyście pokrzyżowały plany na świąteczną niedzielę, dzisiejszy dzień zapowiadał się obiecująco. Słoneczko, lekki wiaterek, na błękitnym niebie malutkie obłoczki... Wybrałem się do pracy po domykać sprawy urlopu. Dziś bez pośpiechu, wycieczkowo, był czas na zdjęcia :)Środek sierpnia, żniwa w pełni, więc można sobie pooglądać maszyny rolnicze w akcji i to co najbardziej lubię o tej porze roku – te różne formy geometryczne porozrzucane na polach ;)
Mikulczyckie pola widziane ze ścieżki rowerowej© Goofy601
Żniwa :)© Goofy601
W Żernikach zatrzymuję się pod pomnikiem pamięci poległych w... no właśnie w której Wojnie Światowej? Tablica po polsku sugeruje, że w drugiej i latach późniejszych, jednak niemieckie inskrypcje i daty na pomniku wskazują raczej na tę pierwszą.
Pomnik w Żernikach© Goofy601
Do pracy miałem wpaść na chwilkę i jechać dalej na wycieczkę, jednak jak to zwykle bywa, znalazło się jeszcze coś do zrobienia „na wczoraj” i tak mi zeszło 2,5 godzinki ;)
Gdy skończyłem, na dworze zupełna odmiana pogody – chmury i wiatr zwiastujące burzę. Nie było co marudzić, tylko szybko skierować się do domu. Tempo narzuciłem dość ostre a i tak mnie popadało trochę. Na szczęście burzę ominąłem bokiem, a przed większym opadem zdążyłem :)
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
34.70 km
0.00 km teren
02:05 h
16.66 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:27.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Pierwsza Zabrzańska Masa Krytyczna ;)
Piątek, 13 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 4
Od jakiegoś czasu dochodziły mnie słuchy, że w Zabrzu ma ruszyć masa krytyczna. Parę razy z powodów organizacyjnych nie wyszło, ale tym razem - w piątek trzynastego - ma się wydarzyć na prawdę. Tak się składa, że mam wolny dzień, więc czemu by się nie wybrać. :)Na miejscu jest już spora ekipa... głównie w bytomskich i gliwickich kamizelkach. Cóż, początki bywają trudne i trzeba wspierać debiutantów :) Są reporterzy, jest TV, jest nawet poseł, który jedzie z nami w trasę :)
Pamiątkowe zdjęcie grupowe i ruszamy. Słońce świeci, ruch spory ale i nas jest sporo (57osób), ludzie machają, pytają o ulotki, generalnie super.
Jest nawet policja i straż miejska. W odróżnieniu jednak od innych mas panowie przybyli tu w innym celu niż troska o bezpieczny przejazd cyklistów przez miasto. Mają na nas oko. Czekają na każdy błąd, by móc interweniować. Utrudniają jak mogą.
Podczas wjazdu na ul Wolności, jeden z masowiczów wstrzymuje na chwilę samochody, by kolumna mogła bezpiecznie przejechać. Tu cierpliwość stróżów porządku się kończy i cały ten wywrotowy manewr prawie kończy się mandatem... :/
Wszyscy za jednego...© Goofy601
Mimo że pod obserwacją, ruszamy jednak dalej. Przecież jest ciepły sierpniowy wieczór i jedziemy przez ciekawe dzielnice :) Zandka i Biskupice o zachodzie słońca :P Zupełnie jak na jakiejś wycieczce. Oglądamy stalowy dom i różne ciekawe architektonicznie zakątki Biskupic.
Zabrzańska masa pod stalowym domem :)© Goofy601
Powrót ul Bytomską na plac Wolności. Podziękowania, brawa, pogaduchy i do domu.
Jak na debiut, zabrzańska masa wypadła fajnie. Przydało by się dogadać z władzami miasta w sprawie tej eskorty. Rowerzyści rozrabiać nie będą a na śledzenie nas po mieście szkoda policyjnego czasu i benzyny ;)
W Rokitnicy zauważyłem, że zabrano się do rozbiórki „pomnika” przy skrzyżowaniu. Ciekawe co tam teraz stanie? ;)
Teraz na pewno nie jest ładniej ;)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze-MASA-Mikulczyce-Roitnica
Kategoria 25 - 50km, Masa Krytyczna, Odkrywczo
Dane wyjazdu:
37.20 km
1.60 km teren
01:53 h
19.75 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
DPD
Czwartek, 12 sierpnia 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 0
W końcu do pracy na rowerze. Powrót o zmroku. Szybko się już ciemno robi...Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Czekanów-Grzybowice-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
25.40 km
4.60 km teren
01:18 h
19.54 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do sklepu i "Źródło Młodości" :)
Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · dodano: 10.08.2010 | Komentarze 2
Skrajem lasu w Stolarzowicach© Goofy601
Dziś na popołudnie, więc rano wybrałem się do sklepu po parę drobiazgów. Niby miałem zaraz wracać, ale tak mnie jakoś zniosło w Reptach, że trafiłem do „Źródełka Młodości”.
Żródło Młodości© Goofy601
Jest to jedno ze źródeł rzeki Dramy a jednocześnie ujęcie wody pitnej. Obudowane jest kapliczką z 1925 r. Kapliczka i otoczenie źródła udekorowane są elementami rozebranego w latach 60-tych pałacu Donnersmarcków a do konstrukcji obmurza użyto granitowych kamieni wytyczających niegdyś granicę między Polską a Niemcami.
Zdobienia wokół źródła© Goofy601
O przebiegającej w pobliżu granicy przypomina również stojący nieopodal kamień graniczny
Kamień graniczny© Goofy601
W prawdzie woda wygląda na czystą ale nie jestem pewien czy „Źródło Młodości” nie okaże się źródełkiem mdłości, więc rezygnuję z napełnienia bidonu ;)
Ujęcie wody :)© Goofy601
Rzut oka na zegarek – pora wracać. Na wyczucie przez las znajduję drogę do Stolarzowic i dalej już prosto do domu.
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Tarnowskie Góry-Repty-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Dane wyjazdu:
48.20 km
1.40 km teren
02:56 h
16.43 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
XVII Gliwicka MAsa Krytyczna
Piątek, 6 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 2
Dziś po raz kolejny Gliwicami zawładnęli rowerzyści :) W prawdzie koło 14 była taka ulewa jakby ktoś z wiadra polewał, ale do 17 się wypogodziło i na masę było juz przyjemnie suchutko:)Na pl Krakowskim stawiło się 64 bikerów. Były baloniki przy rowerach i jak zwykle super atmosfera.
17 Gliwicka Masa Krytyczna :)© Goofy601
Na trasie po objechaniu Forum niespodziewanie dołączył do nas Roman na swoim bicyklu. Na prawdę miła niespodzianka :) Z taką eskortą masa zwracała na siebie uwagę nawet tych najbardziej opornych ;)
Bardzo efektowny "Pilot" na gościnnych występach w Gliwicach :)© Goofy601
Dosiadanie bicykla ;)© Goofy601
Dalszy ciąg przejazdu już spokojnie, znaną trasą. Sporo roboty ze zdjęciami które dodam już wkrótce. Generalnie kolejna udana masa w sympatycznym gronie :)
Powrót do domu tuż przed zmrokiem. ( nie wziąłem przedniej lampki więc musiałem zdążyć, póki było coś widać na drodze :P )
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-MASA-Żerniki-Szałsza-Czekanów-Grzybowice-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
28.90 km
0.00 km teren
01:44 h
16.67 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Zakupy i Stalowy Dom ;)
Czwartek, 5 sierpnia 2010 · dodano: 06.08.2010 | Komentarze 6
Wybrałem się dziś przed pracą do Zabrza do sklepu. Gdy już załatwiłem swoje sprawy, pomyślałem, że skoro mam jeszcze trochę czasu, można by coś pozwiedzać. I jak na zawołanie trafiła się pamiątkowa tablica na budynku urzędu miasta.Tablica© Goofy601
Jak się okazuje budynek wpisany jest do rejestru zabytków.
Jeden z budynków urzędu miejskiego w Zabrzu© Goofy601
Zdałem sobie sprawę, że rzadko mam okazję zwiedzać centrum, a jest tu cała masa ciekawych miejsc. Przypomniałem sobie wpisy djk71 i zdecydowałem – jadę zwiedzać Zandke. Może odnajdę słynny stalowy dom? :)
Po drodze mijam budynek Straży Pożarnej.
Budynek Straży Pożarnej© Goofy601
Docieram do celu i jestem pod dużym wrażeniem. Cała dzielnica niczym skansen na wskroś zabytkowa. Wspaniałe budynki, każdy inny, wymyślnie poprowadzone dachy i zdobienia elewacji. Do tego ten niepowtarzalny śląski klimat. Robię kilka zdjęć, ale dyskretnie, bo ludzie dziwnie patrzą na gościa w kasku z aparatem ;)
Skrzyżowanie© Goofy601
Budynek szkoły© Goofy601
Kilka rundek po ulicach i w końcu znajduję – stalowy dom. Rzeczywiście posiada ściany ze stalowych płyt. Ciekawe jak rozwiązano kwestię ocieplenia? ;)
Stalowy dom na Zandce© Goofy601
Chyba jeszcze tu wrócę pofocić, ale jesienią, gdy liści nie będzie ;)
Póki co wyszukałem w necie ciekawą fotogalerię na temat Zandki klik
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze-Mikulczyce-Rokitnica
Dane wyjazdu:
60.70 km
4.10 km teren
03:33 h
17.10 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Zwiedzanie i Tour de Pologne :)
Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 04.08.2010 | Komentarze 6
Dzień wolny, więc aż się prosi o dłuższą wycieczkę. Od rana chodziły mi po głowie dwa pomysły – Świerklaniec i WPKiW. Przy śniadaniu otworzyłem gazetę, a tam napisali którędy dziś jedzie Tour De Pologne. Wątpliwości od razu się rozwiały – jadę do Chorzowa :) Nie znam się w prawdzie na kolarstwie szosowym, ale z ciekawości chciałbym zobaczyć przejeżdżający peleton :)Pogoda zmienna, ale ciepło, więc liczę na to że mnie nie zmoczy. Ruszam przez Bytom. Już w Karbiu awaria świateł i ruchem na skrzyżowaniu kieruje Pani Policjantka. Trzeba przyznać, że gdyby nie ta sprawna interwencja to korki byłyby kosmiczne.
Pani Policjantka.© Goofy601
W Łagiewnikach remont drogi. Gubię się trochę i trafiam w okolice kopalni Rozbark.
Tereny KWK Rozbark© Goofy601
Następnie kieruję się przez rezerwat “ Żabie Doły”. Jeszcze mnie tu nie było. Podziwiam bujną roślinność i najróżniejsze ptactwo wodne. Żadnej żaby jednak nie znajduję ;)
Rezerwat Żabie Doły© Goofy601
Do tej pory upiekło mi się z pogodą. W Starym Chorzowie łapie mnie jednak deszcz. Pelerynka załatwia sprawę. Jadę i podziwiam zabytki. A sporo tu tego jest. Nawet ulica wyłożona klasycznym brukiem ( teraz mokrym więc jedzie się dziko ;) )
Zabytkowa kapliczka w Starym Chorzowie© Goofy601
Neogotycki kościół pw św Marii Magdaleny 1892r© Goofy601
Szyb Elżbiety 1914r© Goofy601
Przestaje padać, a ja docieram do chorzowskiego parku. Trochę się tu pozmieniało odkąd ostatni raz byłem. No ale to było dawno temu. Była jeszcze kolejka ;)
I tyle zostało z kolejki :/© Goofy601
Przez ogrodzenie oglądam zwierzęta i docieram pod bramę ZOO :)
Pod bramą Zoo :)© Goofy601
Uowiecki ;)© Goofy601
Fajnie się zwiedza, ale czas już najwyższy ustawić się na trasie przejazdu. Docieram pod wieżę telewizyjną i znajduję dogodną miejscówkę na chodniku. Jest już sporo ludzi, policja reguluje ruch na skrzyżowaniu, ale na kolarzy przyjdzie poczekać jeszcze prawie godzinę ;)
Pierwsza przejeżdża kolorowa kolumna samochodów z reklamami sponsorów wyścigu.
Kolumna reklamowa :)© Goofy601
I wreszcie są – najpierw samotna uciekająca dwójka...
Pierwsza uciekająca dwójka :)© Goofy601
a chwilę później cały peleton.
Jest i peleton© Goofy601
3 etap Tour de Pologne :)© Goofy601
3 etap Tour de Pologne© Goofy601
I pojechali ;)© Goofy601
Trwało to krótką chwilę i już ich nie było. Pojechali zataczać pętle wokół Katowic. Jeszcze tylko Przejechały wozy techniczne i trasa została odblokowana.
Zaplecze techniczne.© Goofy601
Powrót do domu spokojnie i pod wiatr, ale już bez deszczu.
Rokitnica-Miechowice-Karb-Bytom-Łagiewniki-Maciejkowice-Stary Chorzów-WPKiW-Bytków-Michałkowice-Maciejowice-Rozbark-Bytom-Karb-Miechowice-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Dane wyjazdu:
20.70 km
10.00 km teren
01:25 h
14.61 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Przed pracą do lasu.
Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 02.08.2010 | Komentarze 0
Po ostatnich ulewach, dziś dla odmiany upały i duszno ;) Pokręciłem się więc trochę po lasach, bo tam chłodniej ;) Kategoria 0 - 25km