Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 1019.30 km (w terenie 65.30 km; 6.41%) |
Czas w ruchu: | 52:55 |
Średnia prędkość: | 19.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 50.97 km i 2h 38m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
45.90 km
1.70 km teren
02:16 h
20.25 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 23/2013
Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 2
Po weekendowej przerwie znów zebrałem się w drogę "DO". Rower brudny jeszcze po piątkowej Masie. Muszę chyba łańcuch zmienić bo ostatnio kilometry jakoś szybciej lecą ;)Droga "Z" tradycyjnie spacerowo. Tym razem przez Przyszowice. Przejazd węzłem Sośnica koszmarny :/ Nigdy więcej. Jak jazda po autostradzie. Mimo to minąłem wielu rowerzystów. Im to widocznie nie przeszkadza ;)
P.S. W domu czekała już na mnie przesyłka, a w niej piasta Shimano C201. Ciężka jak fiks ale nowa i pasująca rocznikowo :)
Piasta Shimano C-201© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Sośnica-Przyszowice-Makoszowy-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
31.70 km
0.00 km teren
02:04 h
15.34 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
36 Zabrzańska Masa Krytyczna
Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 4
Dziś nietypowy wpis nie obdarzony przedrostkiem "do pracy". To znaczy w pracy byłem, ale nierowerowo za sprawą pojawiających się co chwilę chmur z deszczowym znienackiem ;)W nagrodę za dobrą frekwencję szef puścił mnie dziś godzinę wcześniej, dzięki czemu spokojnie dotarłem na Masę bez tradycyjnego spóźnienia. Na pl. Wolności mimo niepewnej aury zebrało się na oko około pięćdziesiątki rządnych wrażeń cyklistów, w tym jeden czworonożny w bardzo komfortowych warunkach ;)
36 Zabrzańska Masa Krytyczna© Goofy601
No proszę jaki zadowolony :)© Goofy601
Jako że zbliżają się urodziny Masy, pogoda postanowiła przypomnieć nam pionierskie czasy i uraczyła nas typowym "Zabrzańskim Deszczem"*
(*Typowy Zabrzański Deszcz - występujący zwykle w drugi piątek miesiąca między godziną 17:30 a 19:00 )
ZMK - przejazd uczczony tradycyjnym opadem ;)© Goofy601
36 zmk© Goofy601
Większość uczestników jednak deszczu do wiadomości nie przyjęła, więc wobec tej obojętności musiał skapitulować przed czasem ;)
No i błotniki już nie potrzebne ;)© Goofy601
Na metę dojechaliśmy już tylko po mokrym. Podziękowania, ogłoszenia, pogawędki. Tak się wciągnąłem w regulację hamulca jednego z najmłodszych masowiczów, że nawet nie zauważyłem jak na placu zostaliśmy w trójkę z Guśkiem, Jankiem i MaCkoWskim ;) Wszyscy inni już rozjechali się do domów. Cóż, mam nadzieję, że chociaż hamulce będą działać :) Pogadaliśmy jeszcze chwilę i również rozjechaliśmy się na z góry upatrzone pozycje. Po drodze jeszcze lekki deszcz :P
Komplet zmokłych fotek TU
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
43.10 km
1.70 km teren
02:04 h
20.85 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 22/2013
Czwartek, 11 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0
Znowu sine chmury grożą mokrą niespodzianką. Trasa "DO"- bez zastrzeżeń tylko trochę chłodno. "Z" jadę dziś przez Sośnicę. Po piętach depcze mi sina chmura i dość mocny wiatr. Niestety tym razem muszę podziękować Skudowi za zaproszenie na Trachy. Nie bardzo widzę zmoknąć z całym "roboczym" dobytkiem w sakwach ;)Siedziba Straży Pożarnej w Gliwicach© Goofy601
I kto kogo przegoni? ;)© Goofy601
W Zabrzu jakby jaśniej, ale chmura pewnie zaraz tu dotrze. Rzut oka na stadion. Wygląda coraz lepiej. Tylko do czego posłużą te rusztowania?
Stadion rośnie aż miło :)© Goofy601
Nie zastanawiając się długo robię zwrot na Mikulczyce. Już mnie deszcz nie złapie. Z resztą i tak się rozmyślił ;)
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
36.80 km
3.40 km teren
01:54 h
19.37 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 21/2013
Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0
Dość już tej regeneracji - pora w końcu wyjść na rower :) Trasa "DO" nawet żwawo, "Z" już nieco gorzej. Może to przez ten upał? Dosłownie nic się nie chce. Może jutro będzie lepszy dzień ;)P.S. Na Leśnej mijam Guśka i Janka. Ciekawe dokąd ich niosło? :)
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
100.40 km
0.00 km teren
05:28 h
18.37 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Z Bielska :P
Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 5
Powiedziało się A trzeba powiedzieć B czyli wrócić ;) Pogoda "lepsza" niż wczoraj, znaczy gorąco... Samopoczucie nienajgorsze więc koło 13:00 ruszam w drogę powrotną. Jest dobrze, po niebie przemykają chmurki dając przyjemny cień, lekki wiatr od frontu chłodzi zamiast przeszkadzać :)Wczoraj nie przyuważyłem, że jadę z poluzowana sakwą. Dobrze że nie spadła :P Dziś wszystko porządnie przypięte. Opuszczam Bielsko robiąc przy okazji kilka fotek w centrum.
Bielskie kamienice© Goofy601
Pożegnalny rzut oka na góry© Goofy601
Centrum handlowe Sfera© Goofy601
SFERA w 2009r.
Olbrzymia budowa w Bielsku.© Goofy601
A teraz :)
CH Sfera w Bielsku© Goofy601
Dla odmiany jadę przez Bestwinę zobaczyć pałac Habsburgów z 1826 roku.
Pałac Habsburgów w Bestwinie© Goofy601
Mimo pagórków jazda jest bardzo przyjemna - elegancki asfalt :) W Czechowicach nie jest już tak różowo, na szczęście mijają mi dość szybko. Uporawszy się z kładką ponownie trafiam do goczałkowickiego Uzdrowiska. Tym razem na deptaku nareszcie coś się dzieje - stoiska z pamiątkami, jakiś koncert...
Trochę kwiecia i już robi się ładniej :)© Goofy601
Nie zostaję tu jednak długo, jadę na zaporę odpocząć i zjeść jakiś większy posiłek. Tu jednak o spokój trudno, bo przy dobrej pogodzie zapora przeżywa prawdziwe oblężenie. Rowery, rolki, hulajnogi, piesi... Zdarzają się kolizje, pretensje, ogólnie mówiąc wrzawa ;) Ciekawe czy jest jakiś limit osób przebywających na raz na zaporze? ;)
Zaporaw ciepły weekendowy dzień ;)© Goofy601
Zjadam więc szybko kanapki i ruszam w stronę Pszczyny. Po drodze mijam dziesiątki rowerzystów, pojedynczych i grupowych. Może jakiś zlot jest a ja o tym nie wiem? :P
Jako że nie chcę się znów przedzierać przez podtopione Lasy Kobiórskie jadę w kierunku Suszca. Nazwa brzmi bezpiecznie (:P) a mapa pokazuje, że jest tam asfaltowa droga. Przy okazji zaliczam nową gminę ;)
Kościół św. Stanisława w Suszcu© Goofy601
Ciężko się przestawić na nawigowanie mapą 1:100 000, wszystko jest dwa razy dalej :P Rzeczywiście przeprawa okazała się bezpieczna. Z lasu wyjeżdżam prosto na rondo w Królówce. Tuż przy nim bar "U Maksyma". W prawdzie nie dojechałem aż do Gdyni, ale Lady Pank ze środka słychać ;) Ogólnie jakoś dużo rowerzystów wokoło. Jak się później okazuje jest to kultowy lokal w okolicy, przyjazny rowerzystom, gdzie można się napić między innymi Żubra z beczki ;)
U Maksyma - niekoniecznie w Gdyni ;)© Goofy601
Nie zamierzam wstępować z własnym żarciem, więc swój postój na batonika robię kawałek dalej ;)
Królówka - odpoczynek w cieniu© Goofy601
W Woszycach trafiam na okazały neogotycki kościół św. Piotra i Pawła z 1880r.
Kościół św Piotra i Pawła w Woszycach© Goofy601
Elektrownia Łaziska© Goofy601
Jadąc w kierunku Orzesza trafiam na jeszcze jedną ciekawą miejscowość :)
Zazdrość - niedaleko Zawiści :P© Goofy601
OSP w Bujakowie© Goofy601
Z Orzesza kieruję się do Chudowa a następnie odpoczywam w Przyszowicach pod moim ulubionym ostatnio pałacem von Raczków. Wyśmienite miejsce na zjedzenie ostatnich kanapek i przygotowanie kolejnej porcji izotonika ;) Podziwiając pałac nabieram sił na ostatni już dziś etap - przejazd przez Zabrze.
Drogę do domu przejeżdżam prawie na pamięć. Jednak czuć już trochę zmęczenie :) Na podjeździe na Helenkę ucinam sobie jeszcze pogawędkę z wyprzedzającym mnie Panem Kolarzem wracającym z czterdziestokilometrowej wycieczki. Fajnie że ludziom się chce robić takie długie dystanse :)
Do domu docieram koło 20:00. W sam raz by się jeszcze ogarnąć i iść spać ;) Całkiem przypadkiem wyszła kolejna setka. 200km w dwa dni to już całkiem całkiem wynik ;) Jak sobie doliczę jeszcze cały tydzień od wtorku to wychodzi ponad 300 bez dnia przerwy. Najwyższy czas na odpoczynek. Dobrze się składa, bo jutro będę cały dzień siedział i patrzył w okno - podróż służbowa na drugi koniec Polski :P
Bielsko Biała-Bestwina-Czechowice Dziedzice-Goczałkowice Zdrój-Pszczyna-Radostowice-Kobielice-Suszec-Królówka-Woszyce-Zazdrość-Zawada-Orzesze-Bujaków-Chudów-Przyszowice-Makoszowy-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Dane wyjazdu:
101.80 km
4.50 km teren
05:32 h
18.40 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Bielsko z przygodami ;)
Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 9
Z jednodniowym poślizgiem udało się w końcu rozpocząć rowerowy weekend przez duże "R" :)Jakiś czas temu umyśliłem sobie, by odwiedzić Elę w Bielsku. Tydzień temu na przeszkodzie stanął deszcz, wczoraj... sprawy zawodowe. Właściwie to dobrze się stało, że nie wyruszyłem wczoraj. Jak wieczorem zaczęło lać, tak nie mogło skończyć do rana...Budzik dzwoni punktualnie o 5:00 Otwieram oko, patrzę - leje :/ Obracam się na drugi bok. Może przestanie. O 7:00 opad odpuszcza. Niebo zaciągnięte ale co tam, z cukru nie jestem ;) Miałem wyjechać o 6:00 zeszło do 7:45. Na szczęście wszystko już wczoraj spakowane. Szybkie kanapki i w drogę :)
Przygodę czas zacząć ;)© Goofy601
Już na rondzie w Mikulczycach okazuje się, że temperatura jest nawet w sam raz i kurtka nie będzie potrzebna. W pełni załadowany rower z nowymi sakwami i torbą na rzeczy podręczne prowadzi się całkiem nieźle. Dobijam trochę powietrza w tylne koło i raźno ruszam przez zabrzańskie centrum. Trochę obawiam się o mój delikatny bagażnik. Na bruku i dziurach trochę nim szarpie na boki. Cały zestaw razem ze mną waży jakieś 110kg co wymusza inna technikę jazdy niż zwykle. Po 20km radzę już sobie całkiem nieźle, średnia wzrasta ;)
Wczoraj wyczyszczony napęd zdążył się już trochę zachlapać od mokrej nawierzchni. W Paniówkach coś dziwnego zaczyna się dziać z tylną przerzutką. Zacina się przy zrzucaniu na wyższe zębatki. Hmmm, pewnie linka przyciera się w pancerzu. Tak, dwa tygodnie temu miałem ją wymienić ale wystarczyła regulacja ;) Ciekawe czy jak ją rozruszam to będzie działać lepiej? Nie będzie ... Luźna manetka i zwisająca swobodnie linka nie wróżą niczego dobrego :/
No to mamy problem :/© Goofy601
No nic, linkę nową mam, arsenał narzędzi "na wszelki wypadek" też zabrałem więc spróbujemy powalczyć. Doganiają mnie ciemniejsze chmury więc ruszam poszukać jakiejś wiaty. Tego typu naprawy dużo lepiej wykonywać na sucho ;) Bez linki da się jechać jedynie na najcięższym przełożeniu. Z sakwami to trochę karkołomne ale daję radę. Pod wiatą okazuje się, że owszem, narzędzia mam ale nie takie by otworzyć manetkę. Urwana końcówka została w środku i trzeba ją jakoś wydobyć.
Dochodzi 9:00. Przypominam sobie, że w Przszowicach jest przecież sklep rowerowy. Może i serwis mają? kilka minut i jestem na miejscu. Pozytywne zaskoczenie - otwarte od 9:00 :) Nieśmiało pytam o możliwość rzucenia okiem na manetkę ewentualnie użyczenia kluczy... 20 minut później wyjeżdżam z serwisu z nową linką, pancerzami oraz idealnie wyregulowaną przerzutką :D Przyjęcie bez kolejki, ekspresowa naprawa, praca na 4 ręce a wszystko w bardzo przystępnej cenie i miłej atmosferze :) Dlatego w tym miejscu chciałbym raz jeszcze podziękować Panom z Centrum Rowerowego Profi Bike w Przyszowicach za pomoc i uratowanie weekendowych planów :)
Z wymienioną linką biegi zmieniają się po prostu bajecznie i mogę bezpiecznie kontynuować podróż. Już od Chudowa da się odczuć skutki wczorajszej ulewy. Małe potoczki zmieniły się w rwące strumienie, w wielu miejscach woda rozlewa się po polach a nawet wylewa na drogę.
A był taki spokojny strumyk© Goofy601
Tego typu widoki towarzyszyć mi będą przez większość trasy. Jak się później okaże to nie był zwyczajny wieczorny deszczyk :/
Za Chudowem trafiam na ciekawy przykład walki ze "szkodami górniczymi". Zadziwiające, że fragmenty z kostki są równiejsze niż pozostawiony asfalt :P
Łatki z kostki - ciekawa koncepcja ;)© Goofy601
Za Orzeszem mała porcja nieodkrytych jeszcze ziem ;) Jadę przez Zawiść, gdzie przy prawie każdym domu wozy strażackie odpompowują wodę z zalanych piwnic.
Zawiść© Goofy601
Pompują z prawie każdej piwnicy© Goofy601
Trasa, którą obmyśliłem na dziś jest taka trochę sentymentalna. W dużej części pokrywa się bowiem z wyprawą w góry w 2009roku - pierwszym sakwiarskim epizodem w moim życiu :) Nie powiem, ten jest drugi ;) Sporo się jednak przez te 4 lata zmieniło zarówno w sprzęcie jak i w samym rowerzyście. Tylko rower niezmiennie ten sam :P W Kobiórze nie mogło zabraknąć fotki na tę okoliczność :)
Kobiór - nad jeziorkiem.© Goofy601
Kobiór - nad jeziorkiem 2013 :)© Goofy601
Tu także pierwszy dłuższy postój na rozprostowanie kości i posiłek. Wszak to już 50km w nogach :) Następny punkt programu - Pszczyna. By się tam dostać muszę przejechać kilkukilometrowy odcinek rowerowym szlakiem przez Lasy Kobiórskie. Trochę obawiam się tego etapu ze względu na mijane po drodze podtopienia. Błoto, kałuże itp... Moje wątpliwości rozwiewa już sam wjazd na szlak :P
Niebieski szlak dla rowerów... wodnych ;)© Goofy601
Dużo tej wody :/© Goofy601
Niewielka rzeczka płynąca zazwyczaj pod tą fantazyjną kładką przybrała trochę za bardzo. Teraz wody jest nad kolano. Nie ma szans przejechać :/
Nie decyduję się na jazdę S1-ką. Jeszcze mi życie miłe ;) Pierwszy logicznie wyglądający objazd prowadzi przez Studzienice. Nie jest źle. Oprócz spłukanego z pól piachu jest też asfalt ;) Nadkładam parę kilometrów ale suchą oponą docieram do Piasku :)
Droga do Studzienic - pomysł na objazd ;)© Goofy601
Stąd już właściwie rzut kamieniem do Pszczyny. Stawy w parku jak widać również odczuły nocną ulewę.
Brunatny staw w Pszczynie© Goofy601
Kaczuchom jednak kolor wody zdaje się zupełnie nie przeszkadzać ;)
Się tapla :P© Goofy601
Pod pałacem zatrzymuję się na chwilę posłuchać prawdziwej katarynki :)
Prawdziwa katarynka :)© Goofy601
Zabudowania pałacowe w Pszczynie© Goofy601
Drogę do Goczałkowic jeszcze jako tako pamiętam, więc mogę nieco przyspieszyć by nadrobić czas stracony na objeździe ;) Mijane na poboczu worki z piachem potwierdzają, że tu również ostro padało zeszłej nocy.
W Goczałkowicach też padało© Goofy601
Nie mogę sobie odmówić wjazdu na praktycznie pustą zaporę w Goczałkowicach. Tu również kolejne zdjęcie porównawcze ;)
Na zaporze nad Jeziorem Goczałkowickim© Goofy601
Na zaporze nad Jeziorem Goczałkowickim 2013 :)© Goofy601
Goczałkowicka zapora© Goofy601
Do wyboru do koloru :P© Goofy601
Mimo, że tu również chciałoby się posiedzieć dłużej, to przecież nie mogę kazać Damie na siebie czekać (za długo :P). Dalej plan trasy przewiduje Czechowice-Dziedzice. Aby tam dotrzeć muszę najpierw przeprawić się przez Goczałkowickie Uzdrowisko. Prawdziwy kurort, z brukowanym deptakiem... robotami drogowymi i mostem w budowie ;) Cóż, nie bardzo mam teraz możliwość objazdu więc przeprawiam się przez odcinki z ostrego tłucznia i wąską kładkę nad budowanym mostem. Miało być z przygodami to jest ;)
Herb Goczałkowic© Goofy601
Typowo rekreacyjna nawierzchnia ;)© Goofy601
Goczałkowice - istny tor przeszkód ;)© Goofy601
Przez Czechowice idzie już z górki. W przenośni i dosłownie :) Mijam elektrociepłownię - EC2 Północ i docieram do granic Bielska :)
Prawie u celu :)© Goofy601
Pozostaje tylko przebić się na drugi koniec miasta. Ruch spory ale jakoś się jedzie. Zabytkowe kamienice uprzyjemniają ten ostatni odcinek dzisiejszej podróży. Jeszcze tylko rzut oka na nowo wybudowany blok Elektrociepłowni Bielsko.
Nowy blok w EC Bielsko :)© Goofy601
Sporo się zmieniło od ostatniej sesji zdjęciowej ;)
Budowa kotła.© Goofy601
Nowy kocioł fluidalny w bielskiej elektrociepłowni.© Goofy601
Nowy blok o mocy 50 MW z kotłem fluidalnym Foster Wheeler i przeciwprężną turbiną Siemens prawdopodobnie zostanie uruchomiony jeszcze w tym roku. Ciekawym rozwiązaniem jest tutaj zastąpienie tradycyjnej chłodni kominowej akumulatorem ciepła. Cylindryczny zbiornik mieści 20 000 m3 wody. Gromadzi ona energię cieplną, która w tradycyjnym obiegu jest tracona w chłodni. Podgrzaną wodę można później wykorzystać do celów technologicznych lub w systemie ciepłowniczym miasta. Prawda że sprytne? :)
Akumulator ciepła© Goofy601
Spod Elektrociepłowni już niedaleko do celu. Docieram z 1,5 godzinnym opóźnieniem (czyli takim z jakim wyjechałem ;)) W sam raz na pożywną porcję makaronu :) Ela dała się uprosić by rower nocował z nami w mieszkaniu a nie w zimnej piwnicy :P
Zasłużył na wygodne miejsce w kąciku ;)© Goofy601
Wieczorem filmy i pyszny deser owocowy :D Tak to można kończyć wycieczkę :P Szkoda że powrót już jutro...
Zasłużona nagroda :D© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-Kończyce-Paniówki-Przyszowice-Chudów-Bujaków-Orzesze-Zawiść-Gostyń-Kobiór-Studzienice-Piasek-Pszczyna-Goczałkowice Zdrój-Czechowice Dziedzice-Bielsko Biała
Dane wyjazdu:
37.20 km
3.40 km teren
01:58 h
18.92 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 20/2013
Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0
Plany są po to by je zmieniać ;) Weekendowy wyjazd miał się rozpocząć już dziś, jednak po małej modyfikacji okazało się, że jednak ruszam jutro rano. Tak więc dziś "DO" na lekko, bez bagażu. Przynajmniej będzie więcej czasu na pakowanie i jakieś porządniejsze spanie ;) Podobno w nocy ma padać :PW drodze "Z" taki oto obrazek:
Słup, póki co 2D w płaszczyźnie XY ;)© Goofy601
Szkoda tylko, że stanie po środku ścieżki rowerowej ;)
Nietypowa lokalizacja ;)© Goofy601
Wieczorem po skończonym pakowaniu chwila oddechu. Jutro wczesna pobudka ;)
Niema to jak wyjrzeć wieczorem przez okno :)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
20.50 km
0.00 km teren
01:13 h
16.85 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Telefonicznie po okolicy ;)
Czwartek, 4 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0
Dziś bez "Do pracy" ;) Musiałem być w Katowicach po 17-tej, a jeszcze takich prędkości nie osiągam by zdążyć. Więc na rowerowanie zostało trochę czasu wieczorem. Dziś krótko, by zdążyć przed nadchodzącą z północy burzą (potem gdzieś się ulotniła ;)) Była też kolejna "rozmowa rowerowana". Dziwnie się tak jeździ w słuchawkach z większymi prędkościami. Dodatkowo osoba po drugiej stronie nic nie słyszy przez wiatr :P Cóż, dla poprawienia komfortu mojego rozmówcy musiałem nieco zmniejszyć prędkość ;) Udało się nie zmoknąć, wiejskie widoczki były fajne, ale aparatu brak ;)Dodatkowo testy zmodyfikowanego sprzętu przed weekendem. Wypadły więcej niż zadowalająco :)
Rokitnica-Wieszowa-Zbrosławice-Ptakowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km
Dane wyjazdu:
43.60 km
4.90 km teren
02:02 h
21.44 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 19/2013
Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0
Cieplutko i sucho, nic tylko pojechać "DO" na rowerku :) Powrót z przerwą nad jeziorem w Czechowicach :)Przed siebie przez pola :)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Łabędy-Czechowice-Przezchlebie-Ziemięcice-Świętoszowice-Grzybowice-Wieszowa-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
41.70 km
1.70 km teren
02:06 h
19.86 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Do pracy 18/2013
Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 1
W jakim ja świecie żyję? W sklepie turystycznym, na pytanie czy będą jeszcze jakieś dostawy lub większy wybór, dowiedziałem się, że raczej kierownik już nic nie będzie zamawiał bo to końcówka sezonu(!) i właśnie robią na sklepie wyprzedaż... Koniec sezonu pierwszego lipca, hmmm... ;) Rozumiem, że w sierpniu to już tylko narty kupię :PPo poniedziałkowej regeneracji trasa "DO" upłynęła gładko i bez zgrzytów. Na leśnej położyli już pierwszą warstwę asfaltu, w lesie tradycyjnie błoto ;)
Wracając wstąpiłem jeszcze do rowerowego po parę drobiazgów i spokojnym tempem pomknąłem do domu. Dla odmiany przez Zabrze ;) Znów zrobiło się ciepło :)
Lato w mieście :)© Goofy601
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km