Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w kategorii
Białe szaleństwo :)
Dystans całkowity: | 1829.50 km (w terenie 95.60 km; 5.23%) |
Czas w ruchu: | 130:05 |
Średnia prędkość: | 14.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1533 m |
Liczba aktywności: | 95 |
Średnio na aktywność: | 19.26 km i 1h 22m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
14.10 km
0.00 km teren
01:17 h
10.99 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:-4.0
Podjazdy: m
Motoryzacyjnie ;)
Środa, 15 grudnia 2010 · dodano: 15.12.2010 | Komentarze 5
Dziś trochę motoryzacyjny wyjazd ;) Ponieważ 13 KM jest niewystarczającą mocą do napędu samochodu w zimie ( zwłaszcza przy 26-ścio konnym silniku ;) ) postanowiłem coś z tym zrobić i zapolować na nowe przewody zapłonowe do mojego autka. Niestety w pierwszym sklepie pan sprzedawca nie był skory do pomocy a w dwóch następnych nie mieli interesującego mnie rozmiaru. Cóż, trzeba będzie w internecie poszukać.Skoro już byłem na rowerze to podjechałem jeszcze z kanistrem na stację do Stolarzowic. Wlewanie benzyny do rowerowego kuferka zawsze robi spore wrażenie ;)
Tankowanie zimówki ;)© Goofy601
Powrót spokojny, bo pod obciążeniem ;) Na drodze trochę lodu i błoto pośniegowe. Na chodniku trochę gorzej. Po drodze widziałem jedną stłuczkę i zaliczyłem jeden poślizg :P
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)
Dane wyjazdu:
26.40 km
0.00 km teren
02:24 h
11.00 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy:334 m
5 Zabrzańska (mini) Masa Krytyczna ;)
Piątek, 10 grudnia 2010 · dodano: 12.12.2010 | Komentarze 8
Po środowym rozpoznaniu drogi do Zabrza byłem optymistycznie nastawiony – wszystko właściwie przejezdne. Moją radość usiłował zakłócić padający od rana śnieg. Uparłem się jednak, że dziś pojadę na masę i tak też zrobiłem ;)Właściwie cała droga przebiegała bez problemowo. Największym wyzwaniem okazała się już tradycyjnie ścieżka rowerowa. Świeży śnieg i wiatr goniący go przez pola utworzyły na ścieżce mniejsze lub większe „wydmy”. Miejscami wywiane do gołej ziemi, a kawałek dalej śniegowy wałek w poprzek drogi. Rozpędzona zimówka swoją masą sprawnie przebijała się przez przeszkody, zostawiając po sobie charakterystyczne dziury w kształcie błotników ( jak w kreskówkach hehe :P ). Zakopałem się dopiero w ostatniej zaspie za przystankiem.
Dalsza droga do Zabrza bez żadnych przygód, także po około godzinie byłem na pl Teatralnym. Szybkie uzupełnienie kalorii na stacji benzynowej. (pani w kasie była bardzo zdziwiona że tylko batonik a paliwa nie ;) )
Do startu Masy zostało jeszcze trochę czasu, więc niespiesznie popedałowałem na pl. Wolności na spotkanie miłośników „białego szaleństwa” :) Łącznie ze mną stawiło się całe 8 osób :P Cóż, w taką pogodę zostają najwytrwalsi.
Jako że jestem bardzo spostrzegawczy, dopiero dziś miałem okazję podziwiać dzieło McArona – wyświetlacz widmowy na koło. Słabo pojmuję elektronikę, więc jest to dla mnie coś z pogranicza czarnej magii, ale trzeba przyznać, że bardzo widowiskowe :) Sam mistrz-twórca ustawił wyświetlany obraz adekwatnie do pogody :P
Uśmiechnięte słoneczko - tego nam było trzeba :)© Goofy601
Zabrzańska Masa przed startem.© Goofy601
Pogawędki, zdjęcia, żarty, w końcu decydujemy się ruszać. Jak na komendę zaczyna mocniej prószyć śnieg. Ah ta świąteczna atmosfera ;) Miłym zaskoczeniem była eskorta Panów Policjantów, nie zrażonych niską frekwencją.
Bez wątpienia Zimówka w Zabrzu ;)© Goofy601
"Masa" na zabrzańskich ulicach :)© Goofy601
Przejazd bardzo sympatyczny, choć troszkę odmienny niż zwykle. Zazwyczaj w wyjeździe na Masę sama Masa jest najwolniejszym punktem programu. Leniwe pedałowanie, konwersacja, podziwianie widoków, machanie przechodniom. Tym razem jednak utrzymanie stałej prędkości w granicach 12-15km/h nie było sprawą łatwą. Biorąc od uwagę, że zimówka to typowy „slowrider” po raz pierwszy czułem się jak na wyścigu :P
Po przejechaniu pętli po Zabrzu powrót na pl. Wolności. Tam zapadła decyzja, by na tradycyjny „after” udać się do pobliskiego Tukana. Prawie kompletną „masę’ przypięliśmy pod lokalem ;)
W kupie cieplej... ;)© Goofy601
Czas mijał szybko w sympatycznym gronie przy herbatce i ze świeczką w roli afterowego ogniska ;) Można by tak siedzieć długo, ale trzeba jeszcze do domu wrócić.
Droga powrotna również przebiegła spokojnie i bez większych problemów. Oczywiście do momentu dotarcia do drogi rowerowej w Mikulczycach. Aż mnie korciło by pojechać ulica, ale stwierdziłem, że nie wymiękne ;)
Pod moją nieobecność napadało tyle śniegu, że całkiem zakryło wszystkie ślady. Od przystanku biorę rozpęd i... wbijam się w zaspę po same osie ;) Ok, ten kawałek trzeba będzie popchnąć.
Komu by tam przeszkadzało trochę śniegu na ścieżce... ;)© Goofy601
Hmmm.... ;)© Goofy601
Parę metrów dalej już da się normalnie jechać. Śladów nadal nie widać, tylko pozimówkowe wyrwy w zaspach :P Tym tropem docieram do samej Rokitnicy, gdzie jest już elegancko odśnieżone.
Więcej zdjęć TUTAJ
Relacje innych uczestników tej elitarnej imprezy TUTAJ TUTAJ i TUTAJ :)
Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze Centrum-MASA-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km, Białe szaleństwo :), Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
14.50 km
0.00 km teren
01:11 h
12.25 km/h:
Maks. pr.:24.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:166 m
Mgliście...
Środa, 8 grudnia 2010 · dodano: 09.12.2010 | Komentarze 2
Choć mgła za oknem i ponuro ruszam na rower :) Nie można tyle się uczyć, trzeba zaczerpnąć powietrza. Jest zadziwiająco ciepło, śnieg zmienił się w kopną, prawie nieprzejezdną przeszkodę. Oczywiście tylko tam gdzie był zadeptany przez pieszych;) Tam gdzie topniał naturalnie jedzie się super. Po paruset metrach ściągam rękawiczki by poprawić wymianę ciepła. Od razu lepiej ;)Kieruję się w stronę Mikulczyc wybadać ścieżkę rowerową. Całe szczęście jest już w miarę przejezdna. Przy takiej mgle nie odważyłbym się na jazdę ulicą, choć odblasków i światełek na mnie jak na bożonarodzeniowej choince :P
Mgła i roztopy na mikulczyckiej ściezce rowerowej.© Goofy601
Sądząc po śladach to jestem drugim rowerzystą, który próbował się mierzyć ze ścieżką tej zimy. Spokojnie przejeżdżam całą by zakopać się na samym końcu przy przystanku. Teoria się sprawdza – tam gdzie zadeptane jechać się nie da. Nie żebym nie próbował. Przypominało to jednak bardziej jazdę po plaży niż po chodniku ;)
Kawałek dalej mijam bramę cmentarza. We mgle wygląda co najmniej tajemniczo.
Mroczny cmentarz w Mikulczycach.© Goofy601
Za przejazdem kolejowym jazda już raczej spokojna i bez przygód. Kółko po Mikulczycach, inspekcja chodników dojazdowych na piątkową masę i powrót tą samą drogą.
P.S.
Zapewne niektórych dziwi tak dokładne opisywanie krótkiej właściwie wycieczki. Po prostu w zimie, (zwłaszcza na śniegu) pod względem wrażeń kilometry liczą się podwójnie :P Człowiek dwa razy bardziej się męczy, ale ma przy tym dwa razy więcej zabawy :P Dlatego każde ponad 20km zimówką rośnie do rangi „wielkiej wyprawy” ;)
Rokitnica-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)
Dane wyjazdu:
10.70 km
1.70 km teren
00:52 h
12.35 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:-3.0
Podjazdy: 38 m
Mroźna rozgrzewka :)
Niedziela, 5 grudnia 2010 · dodano: 05.12.2010 | Komentarze 9
Zimę już mamy piękną, więc wypadałoby zanurzyć opony w świeżym śniegu. Śnieg nie jest już wprawdzie taki świeży, bo spadł w piątek z okazji Gliwickej Masy Krytycznej, ale dla mnie symboliczny :) Zimówka już od jakiegoś czasu czeka pokryta smarem i przygotowana do sezonu, który dziś pora zacząć. Ubrany warstwowo przeciwmrozowo ruszyłem zbadać typową zimową trasę – na Przyjemną na teren budowy autostrady. Od zeszłego roku trochę się tu pozmieniało.Postępy prac przy autostradzie A1© Goofy601
Ponieważ droga jest nieprzejezdna z racji budowanych wiaduktów, odbijam w teren. Jedzie się lepiej niż po chodnikach. Wszystko ładnie zmrożone i wyrównane ciężkim sprzętem i oponami ciężarówek.
Na placu budowy.© Goofy601
Przez drogę przebiegają mi dwie sarenki, ale zbyt szybko by wyciągnąć aparat. Po dotarciu do Górnik już posolonym asfaltem kieruję się do Stolarzowic i do domu. Na pierwszy dzień wystarczy. Z resztą zrobiło się zimno ;)
Dzięki wielowarstwowym skarpetom w stopy było cieplutko :)
Prawie jak Turbodymomen :P:P© Goofy601
Na koniec jeszcze produkt, który urzekł mnie tak zapominaną zazwyczaj postacią :PP
Goofymleko :D© Goofy601
Wreszcie się doczekałem :P
Rokitnica-Helenka-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)
Dane wyjazdu:
30.70 km
17.00 km teren
02:43 h
11.30 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: m
Rower:Grand Adventure-S
Odkrywać Bytomskie trasy rowerowe :)
Środa, 17 marca 2010 · dodano: 17.03.2010 | Komentarze 6
Rano na badania do Bytomia (autem). Gdy wracałem coś mnie natchnęło by pojeździć dziś po lesie. Wybór padł na bytomskie lasy, a konkretnie chciałem poszukać tych Bytomskich Tras Rowerowych o których tyle na swoim blogu pisze Dynio. Ruszyłem przez Stolarzowice w kierunku Miechowic szukając dogodnego zjazdu w las. Droga jest teraz wyłączona z ruchu, więc była okazja się trochę porozglądać bez obawy o własne życie ;) Zalega jeszcze sporo śniegu i wybrany żółty szlak pieszy okazał się nieprzejezdny.Wyłączona z ruchu ul. Stolarzowicka - nareszcie jazda bez stresu ;)© Goofy601
Dogodną dróżkę znalazłem dopiero w Miechowicach. No i zaczęło się błotno-śniegowe szaleństwo. Dotarłem na teren budowy autostrady A1. Prócz błota nic tam ciekawego nie znalazłem, więc dalej, przez szosę w kierunku Stroszka. Po jakimś czasie pojawił się pierwszy, długo wyczekiwany znaczek szlaku rowerowego. Postanowiłem jechać dalej trzymając się tej trasy :) Z małymi problemami minąłem teren wycinki lasu, dalej już szło w miarę gładko. Na prawdę dobrze oznakowana ścieżka. Najlepsze są tabliczki umieszczone na rozwidleniach, podające dokąd prowadzi szlak oraz ile kilometrów zostało do celu. Przez moment poczułem się jak w górach :P Nic tylko pogratulować pomysłu.
Skrzyżowanie szlaków rowerowych :)© Goofy601
Zielonym szlakiem dotarłem do ośrodka w dolomitach.
Stąd można już tylko podziwiać ;)© Goofy601
Dolomity Sportowa Dolina© Goofy601
Chwilę później trafiłem nawet na całą mapę Bytomskich Tras
Bytomskie Trasy Rowerowe© Goofy601
Przejechałem też w pobliżu rezerwatu Segiet, ale jego dokładniejsze zwiedzanie zostawię sobie na kiedy indziej :)
Rezerwat Segiet pozwiedzamy innym razem ;)© Goofy601
Póki co, pamiątkowe zdjęcie musi wystarczyć.© Goofy601
Powrót podobną trasą, tylko tym razem trzymałem się niebieskiego szlaku aż do końca, czyli okolic dworca Bytom Północ. Na prawdę jestem pod wrażeniem tych tras. Będzie się super jeździło jak trochę wyschną :)
Z racji, że musiałem jeszcze wstąpić na pocztę, do domu pojechałem przez Miechowice i lasem prosto do Rokitnicy. Prawdziwie nierówna walka z błotem :P
Pod pocztą uświadomiłem sobie, że zapięcie pozostało w zimówce. Zabrałem więc rower ze sobą do środka ;)
Jak się okazuje, można pojechać na interesującą wycieczkę po lesie, a najciekawszych rzeczy dowiedzieć się pod domem na poczcie :) Otóż spotkałem tam znajomego pana, który jak się okazało również jest miłośnikiem odkrywania śladów przeszłości w najbliższej okolicy. Tyle że zajmuje się tym bardziej profesjonalnie :) Porozmawialiśmy chwilę, pożyczył mi nawet książki o historii Rokitnicy :) Jak tylko skończę ten wpis zabieram się do lektury.
Wiem, że przegląda Pan czasem ten blog, więc jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
A na koniec...
Jakby ktoś miał wątpliwości dlaczego jeżdżę w glanach... :P© Goofy601
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Miechowice-Sucha Góra-Blachówka-Dąbrowa Miejska-Miechowice-Rokitnia
Kategoria 25 - 50km, Białe szaleństwo :), Odkrywczo
Dane wyjazdu:
14.30 km
1.90 km teren
01:09 h
12.43 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy: m
Wiaterek i deszczyk :P
Niedziela, 14 marca 2010 · dodano: 14.03.2010 | Komentarze 8
W taki dzień jak dzisiaj człowiek docenia fakt posiadania roweru błotno - śniegowego. Od rana wieje niemiłosiernie i raz po raz zacina deszczem. Wszędzie pełno błota i olbrzymie kałuże. Za to ruch samochodowy niewielki :) Nie zważając na pogodę po prostu musiałem wyjść na rower bo w domu już mnie nosiło. Ubrałem pelerynkę przeciwdeszczową, na nogi stare glany i w drogę :PW zielonej sukienuni :P© Goofy601
Początkowo trochę padało ale z czasem się uspokoiło. Tylko wiatr co chwilę rzucał rowerem na boki. Jadąc w pelerynce zrozumiałem czemu dziewczyny tak rzadko jeżdżą w sukienkach ;) Lekki wiatr i już tego utrzymać na miejscu nie można. W moim przypadku wielkiej szkody z tego nie było, ale gdybym jechał w kiecce... :P
Pokręciłem się trochę po Górnikach i Stolarzowicach. Tam to dopiero była jazda przełajowa :P Umęczony ale szczęśliwy wróciłem do domu na obiad.
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica.
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)
Dane wyjazdu:
14.00 km
3.40 km teren
01:05 h
12.92 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy: m
Leniwie po okolicy ;)
Piątek, 12 marca 2010 · dodano: 12.03.2010 | Komentarze 4
Znów dosypało śniegiem ;) Zima mogła by sobie dać już spokój. Wybór roweru był dziś oczywisty. Na drodze sól i błoto pośniegowe. Pojechałem sobie trasą standardową przez Rokitnicę. Następnie kawałek drogą 78 koło placu budowy. ( a jakże, wszędzie jest teraz plac budowy :P )Tak kończy las gdy rośnie na trasie autostrady...© Goofy601
Chcąc uniknąć zwężki w Górnikach oraz chlapiących na mnie już jakiś czas samochodów zjechałem do lasu by objechać ten odcinek. Tu dobrze zmrożone ścieżki sprawiły że jechało się przyjemnie. Przy okazji wyszło że za słabo dopompowałem koła i rower dobija tyłem na prawie każdym kamieniu. Z zachowaniem ostrożności udało się jednak przebyć las bez niespodzianek i wyjechać na... plac budowy w Górnikach ;) Przejazd przez błoto i dalej już chodnikiem do Stolarzowic. Droga zakorkowana - godziny szczytu, wahadło i zepsuty dźwig na dokładkę...
Takiemu to przynajmniej nie potrzeba lewarka :P© Goofy601
W Stolarzowicach już wiedziałem że rower kwalifikuje się do mycia, więc spokojnie i bez stresów przebijałem się przez kolejne okopy i góry piachu. Jakiś czas siadłem na kole lokalnemu Bikerowi z ciekawie rozwiązanym błotnikiem (zabudowanym po bokach). Zmobilizował mnie do szybszej jazdy :P Na koniec przez Helenkę leniwy zjazd do domu :)
Rokitnica-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)
Dane wyjazdu:
15.80 km
3.50 km teren
01:24 h
11.29 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy: m
Kąpiele solne...
Piątek, 12 lutego 2010 · dodano: 12.02.2010 | Komentarze 5
Jak w tytule ;) Osobiście wolę przedzierać się w kopnym śniegu niż korzystać z tego błotnego prysznica na naszych świeżo posolonych drogach. Gdy okulary przestały być przejrzyste zacząłem się zastanawiać po co mi właściwie błotniki :P No ale cóż, powiedzmy że dla ładnego wyglądu. Tam gdzie się dało jechałem chodnikiem albo w terenie. No i wtedy to była jazda :) Mimo padającego cały czas śniegu.W drodze powrotnej spadł mi łańcuch. I wtedy doznałem olśnienia, że rower wyposażony w torpedo, podobnie jak ostrzak pozbawiony łańcucha nie hamuje ani trochę... Dobrze że do ziemi mam blisko bo olśnienie przyszło po dłuższej chwili :P Musiało się koło obluzować na tych wertepach, bo nie sądzę by się tak wyciągnął po 200km ;) Zbadam to jak wyschnie.
Solne błocko nawet w trąbach.. :/© Goofy601
Rokitnica-Wieszowa-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
________________________________________________________________________________
UWAGA:
Jeśli to czytasz a nie słyszałeś/łaś jeszcze o akcji Bikestatowiczów zrzucających się na nowy rower dla Blase'a - twórcy BikeStats kliknij TUTAJ.
________________________________________________________________________________
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)
Dane wyjazdu:
15.80 km
7.20 km teren
01:20 h
11.85 km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy: m
Rower z Sherwood :P
Środa, 10 lutego 2010 · dodano: 10.02.2010 | Komentarze 2
Wczoraj obejrzałem sobie ostatni odcinek serialu "Robin z Sherwood" i pewnie to spowodowało, że większość dzisiejszej wycieczki spędziłem w lesie :P Przejezdne ścieżki cisza i śpiew ptaków... aż nie chciało się wyjeżdżać :) Dodatkowo przez całą drogę prześladowała mnie ścieżka dźwiękowa z filmu. Cóż, tak to bywa gdy się człowiek za bardo wciągnie :P A z resztą kto widział ten wie o czym mówię, a kto nie widział to polecam :)Ciekawe dokąd zajadę? ;)© Goofy601
Gdzie kończy się las zaczyna się... autostrada :P© Goofy601
A tu tak na zachętę ;)
Rokitnica-Wieszowa-las:)-Górniki-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :), Odkrywczo
Dane wyjazdu:
10.90 km
0.60 km teren
00:57 h
11.47 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:-4.0
Podjazdy: m
Do sklepu i po placu budowy.
Poniedziałek, 8 lutego 2010 · dodano: 08.02.2010 | Komentarze 1
Mróz powrócił, a wraz z nim opady śniegu. Wybrałem się do sklepu po parę drobiazgów, a następnie trochę pojeździć po Stolarzowicach. A tam wszystko stanęło na głowie - główna ulica zamknięta, jakieś objazdy i wszędzie sprzęt budowlany. Podobno kanalizacje robią. Ale jeździło się przyjemnie :) Ubrałem się dobrze więc było mi ciepło :PRokitnica-Helenka-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km, Białe szaleństwo :)