Info
Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.Rowerowanie w liczbach:
Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...
- dystans: 34312.14 km
- w terenie: 2208.10 km
- średnia prędkość: 17.84 km/h
- prędkość maksymalna: 60 km/h
- najdalej: 331 km
więcej
- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Wpisy archiwalne w kategorii
25 - 50km
Dystans całkowity: | 13828.30 km (w terenie 1129.20 km; 8.17%) |
Czas w ruchu: | 738:06 |
Średnia prędkość: | 18.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 21629 m |
Liczba aktywności: | 379 |
Średnio na aktywność: | 36.49 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
44.90 km
0.00 km teren
02:00 h
22.45 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:DemoTywator
Do pracy 20/2014
Czwartek, 24 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 2
Wczoraj auto powędrowało do warsztatu, Grand się jeszcze serwisuje po zimie, a do pracy dojechać jakoś trzeba ;) Dosiadłem więc Demy i lekko spóźniony puściłem się pędem w stronę Gliwic. Właściwie to ten pęd wyszedł sam z siebie gdy tylko mocniej nacisnąłem na pedały ;) Prawdę mówiąc to nawet się nie zdążyłem zmęczyć na trasie, a spociłem się bardziej ze strachu przy pokonywaniu kolejnych dziur i kolein z prędkością bliską 40km/h na tych wąskich kółkach :P Spowolniły mnie dopiero gliwickie korki. Tu wyszły na jaw pewne mankamenty, bo długim, mało zwrotnym rowerem ciężko jest manewrować między samochodami. Ale i to nie przeszkodziło w dotarciu do pracy z czasem 45min i średnią 26km/h 8) Taka się jeszcze nie zdarzała ;)Po pracy z obawy przed zapowiadanym dzień cały deszczem ruszyłem prosto do domu. Tzn. na tyle prosto na ile pozwalała utwardzona nawierzchnia. A że nie uśmiechało i się wracać zatłoczoną 78-ką to zniosło mnie aż do centrum Zabrza :P
Taki tam zwykły dojazd do pracy ;)
Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Maciejów-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
26.50 km
0.00 km teren
01:15 h
21.20 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:DemoTywator
Szybkie zakupy :)
Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 17.04.2014 | Komentarze 2
Zagoniony okrutnie postanowiłem skorzystać ładnej pogody i chociaż na szybkie zakupy wybrać się rowerem. Na zakupy do rowerowego oczywiście ;) Tak się złożyło, że parę osób w trybie pilnym potrzebowało kilku części, więc załatwiłem sprawę hurtem ;) Delektując się wczesnowiosennym krajobrazem udałem się do Tarnowskich Gór, skwapliwie unikając leśnego błota. Przyznam, że podróżowanie szosówką owszem, jest szybkie, ale co chwilę człowieka korci, żeby odbić gdzieś w las i sobie drogę skrócić. A tu nic z tego. Trzeba się przestawić na czysto "asfaltowe" myślenie. Zwykła droga do sklepu staje się ciekawym wyzwaniem. Zwłaszcza gdy zazwyczaj jeździło się "na kreskę" ;)Powrót ze wszystkimi niezbędnymi elementami i wielką oponą zawieszoną na szyi :P
Rynek w Tarnowskich Górach© Goofy601
Gwarkowy drogowskaz© Goofy601
Bruk na ul. Krakowskiej po remoncie :)© Goofy601
Rokitnica-Helenka-Stolarzowice-Repty-Tarnowskie Góry-Repty-Stolarzowice-Helenka-Rokitnica
.
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
41.20 km
3.70 km teren
02:21 h
17.53 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:Wszystkie inne ;)
Do pracy 19/2014 nieco inaczej ;)
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 3
Jakiś czas temu Ela poprosiła mnie o przygotowanie Meridki do sezonu. Jako, że rower dotarł do mnie dopiero w ten weekend, postanowiłem go najpierw przetestować. Dokonałem drobnych regulacji tego co trzeba i dziarsko ruszyłem rano do pracy. Przez pierwsze 500m myślałem, że zaraz zawrócę i nie dam rady ;) Może to przez te grube opony, może przez smar, który zgęstniał w piastach... a może po prostu rozleniwiłem się na tych dużych wąskich kółkach przez zimę :P Z każdym kolejnym kilometrem szło jednak coraz lepiej, a w Gliwicach jechało się już nawet całkiem miło. Kwestia przyzwyczajenia. Ramka na mnie zdecydowanie za mała, przełożenia też jakby za miękkie, ale dało się jechać. Po mieście nawet całkiem zwinnie :) Do pracy dotarłem nawet z małym zapasem.Pozowanie w parku ;)© Goofy601
Powrót już na zupełnym luzie. Zahaczyłem jeszcze o macierzysty sklep Meridki - BikeAtelier celem nabycia bagażnika. (na życzenie Eli rowerek ma być dostosowany do wypraw). Udało się dobrać odpowiedni, nawet pasujący kolorem do przednich widełek ;)
A potem się dziwić, że trawa nie rośnie :P© Goofy601
Zachęcony ładną pogodą wpadłem na szatański pomysł, by sobie ten bagażnik zamontować "pod chmurką" ;) Rozłożyłem się więc z całym podręcznym warsztatem w parku pod palmiarnią i przystąpiłem do dzieła ;) Niestety, jak to bywa z uniwersalnymi bagażnikami, nie obyło się bez przeróbek. W warunkach polowych taki "tuning" jest nieco utrudniony, chociażby ze względu na brak dostępu do odpowiedniej długości śrub ;) Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie przenieść warsztatu pod najbliższy market budowlany, gdzie o takowe śrubki nie trudno... :P Siniejące niebo i zimny wiatr skutecznie odwiodły mnie od tego pomysłu. Cóż, taki mamy klimat ;)
Krok po kroku, czyli składanie bagażnika pod chmurką ;)© Goofy601
W domu mam już lepsze warunki do majsterkowania. A i Meridzie przyda się pełniejszy serwis bo znalazłem już kilka niedociągnięć.
Rokitnica-Mikulczyce-Szałsza-Żerniki-Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
34.20 km
6.40 km teren
02:14 h
15.31 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Do pracy 17/2014 oraz gdzie koła poniosą ;)
Czwartek, 3 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 2
Dzisiejszy dzień znowu przywitał mnie ładną pogodą :) Nic tylko skorzystać ze słoneczka i wybrać się na rowerowy spacer. Gdzie? Gdzie koła poniosą. Czasem trzeba tak bez celu. Skusi jakaś dróżka, zobaczyć do jest na jej drugim końcu. Można w ten sposób odkryć ciekawe rzeczy. Tak było i dziś ;)Ruszyłem w kierunku Zabrza, najpierw przez Sośnice, gdzie trafiłem na ciekawe domki. Prawdopodobnie dawna kolonia górnicza. Szeregowce, parterowe lub z piętrem, o spadzistych dachach (z poddaszem), wąskie. Z tyłu za każdym przynależny pas ziemi na ogródek/trawnik oraz garaż/komórka w zależności jak kto sobie zaaranżuje. Mimo, że powierzchnia mieszkalna nie wydaje się zbyt duża wszystkie wygody posiadania małego domku zostały zapewnione. Kiedyś to się budowało. Nie to co te baraczki teraz - bez fundamentu, bez strychu, byle tanio, byle szybko. Tylko jak w tym mieszkać? Dawniej myślano o potrzebach mieszkańców takiego osiedla a nie o szybkim zysku... ;) No ale dość już tego gderania :P. Okolica cicha i spokojna. Ulice trochę jakby z innego regionu polski ;)
Górsko :)© Goofy601
Ul. Tatrzańska© Goofy601
Chwilę później wyjeżdżam na znaną mi już drogę w do Zabrza. Dziś się nie spieszę, więc jest okazja sfocić ładne ceglane elewacje.
Cegła też może zdobić :)© Goofy601
Kawałek dalej zapuszczam się na chwilę spenetrować nowy zjazd z DTŚki. Już niedługo tu będzie się kończyła. Węzeł już gotowy. W stronę Gliwic jak widać jeszcze grzebią. Nie szwendam się tu zbyt długo by nie drażnić ochrony ;) Inspekcja wypadła pomyślnie ;)
Zjazd z DTŚki© Goofy601
Wracam na główna drogę, by już po chwili odbić na niebieski szlak rowerowy. Zawsze gdy tędy jadę powtarzam sobie, że muszę sprawdzić dokąd biegnie ten odcinek. Okazja trafiła się sama ;) Początkowo szlak wiedzie nieco dziurawą asfaltową ścieżką wzdłuż torów.
Niebieski szlak rowerowy© Goofy601
Gdy droga zmienia się w szutrową, a właściwie kamienistą (kamienia podkładowego wszak przy torach nie brakuje ;) ) odbijam na ciekawie wyglądającą ścieżkę z płyt...
Ciekawe dokąd prowadzi?© Goofy601
Niestety okazuje się być ślepa. Prowadzi do szybu wentylacyjnego kopalni Sośnica. W środku lasu olbrzymie wentylatory tłoczą powietrze do podziemnych chodników. Widok ciekawy, taka harmonia industrialu z przyrodą. Niestety na płocie wiszą tablice z zakazem fotografowania więc musze obejść się smakiem :/
Podjeżdżam z powrotem do kamienistej ścieżki. Wrodzona niechęć do zawracania kieruje mnie dalej niebieskim szlakiem. "No przecież jak jest szlak, to gdzieś muszę wyjechać" ;)
Niebieskiego szlaku ciąg dalszy© Goofy601
Ścieżka robi się coraz węższa, ale i ciekawsza. Pomiędzy młodymi brzózkami rafia się a to jakaś kładka z podkładów, a to urokliwe jeziorko oplecione wiekowym rurociągiem. Lubię takie klimaty :)
Mostek© Goofy601
Jeziorko ze specyficznym "ogrodzeniem" :)© Goofy601
Za kolejnym zakrętem stromy podjazd pod górę. Zaraz zaraz, czy ja przypadkiem nie dojechałem na hałdę? Oczywiście, chciałem tu kiedyś przyjechać , ale nie dziś, no i na pewno nie tym rowerem... Przecież to Gazela a nie za przeproszeniem kozica, żeby się po hałdach telepać ;)
No ale cóż, skoro już tu jestem, skoro ktoś wyznaczył tędy szlak prawdopodobnie dla rodzinnych wycieczek za miasto, to powinno się dać przejechać ;)
Trochę pchania pod górkę wzdłuż zaimprowizowanego toru zjazdowego i już mam nieco inny pogląd na sytuację. Jedziemy :)
Stąd bym nie zjechał ;)© Goofy601
I niech mi ktoś powie, że hałdy to jałowe, toksyczne, brzydkie składowiska odpadów. Jak dla mnie krajobrazy nie gorsze niż w Beskidach ;)
Wiosna na hałdzie :)© Goofy601
Wiosna na hałdzie© Goofy601
Nie, to nie w górach ;)© Goofy601
Odbijam jeszcze na chwilę na niezalesiony wierzchołek. Widok mocno mnie zaskoczył. Widoczność dziś nieszczególna, a widać dokładnie największą zabrzańską wieżę ciśnień, kościół św. Anny, oraz odległe kopalnie w Rudzie Śląskiej. A wszystko to łania się z zielonego morza rosnącego u podnóża hałdy lasu :) Aż korci by przyjechać tu przy dobrej widoczności. Kto wie, może Beskidy się zobaczy? :)
Wieża ciśnień© Goofy601
Wieża kościoła św. Anny w Zabrzu© Goofy601
Kopalnia Bielszowice© Goofy601
Jak kozica :P© Goofy601
Widoki wspaniałe, ale i dzień krótki. Pora pomyśleć o znalezieniu drogi do domu. Wracam na niebieski szlak i długim, częściowo piaszczystym duktem docieram na dół. Trasa zdecydowanie dla roweru górskiego, ale "Kozica" i jej torpedo dają nieźle radę ;)
Szlak skręca w kierunku Bojkowa, a ja podążam dalej wokół hałdy. Przecież musi się ją dać objechać. Szeroka szutrówka przecież musi gdzieś prowadzić. Jedzie się miło, widoczki ładne, ale zjazdu na Sośnicę jak nie było, tak nie ma ;) Słońce jest już bardzo nisko, a ja nie mam przedniej lampki. Wszak tylko na poobiedni spacer pojechałem ;)
Gdzieś się musi kończyć© Goofy601
Wreszcie sprawdza się czarny scenariusz i droga kończy się ślepo, a konkretnie Kłodnicą ;) Jak później doczytałem dało się tędy przejechać, ba nawet był szlak rowerowy, ale droga przestała istnieć po wybudowaniu węzła Sośnica. Eh, te autostrady. Żadnego z nich pożytku... ;)
Kłodnica© Goofy601
Nie mając większego wyboru odbijam w prawo, znów pod górę. Nie mam zamiaru zostać tu po zmroku ;) Trafiam na nowszą część, bardziej podobną do typowego wyobrażenia o hałdzie. Tu w końcu udaje mi się znaleźć jakieś oznaki bytowania człowieka ;)
Pierwsze siedliska ludzkie ;)© Goofy601
Ta część zdecydowanie nie nadaje się do rekreacyjnego jeżdżenia rowerem. Pracują maszyny, jeżdżą ciężarówki... Podążając za dwiema takimi znalazłem w końcu wyjazd z terenu kopalni. Kiedy na niego wjechałem nie wiem, bo żadnych tablic nie było. Teraz natomiast wszędzie pełno zakazów wstępu. No ale skoro ja właśnie z tej hałdy "zstępuję" to chyba nikt nie powinien się czepiać prawda? ;)
Dojechałem na Sośnicę, skąd już bezproblemowo trafiłem do domu (jeszcze przy świetle słonecznym ;) )
Oto jak zwykły spacer może przerodzić się w ciekawą przygodę. Na Hałdę oczywiście wrócę, ale ma się rozumieć o normalnej porze i z odpowiednim sprzętem. Gazela dała radę, ale zdecydowanie lepiej jej będzie na asfaltowych ścieżkach ;)
Gliwice-Sośnica-Gliwice
Dane wyjazdu:
26.00 km
1.50 km teren
01:31 h
17.14 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Do pracy 15/2014 + wodopój ;)
Wtorek, 1 kwietnia 2014 · dodano: 03.04.2014 | Komentarze 4
Praca, sprawunki, obiad i szybciutko do Maciejowa uzupełnić wodne zapasy. Wreszcie jest możliwość by zrobić to jeszcze "po jasnemu" ;) Muszę tylko jakiś skrót obmyślić, bo przez Sośnicę ciężko się jedzie w dużym ruchu...Pod Maciejem jak zwykle trochę trzeba poczekać na swoją kolej ;)
Trzeba poczekać ;)© Goofy601
W międzyczasie oglądam sobie postępy prac renowacyjnych w nadszybiu. Podobno ma się tu znaleźć stylowa restauracja. Czekam z niecierpliwością :)
Główne wejście?© Goofy601
W drodze powrotnej pokręciłem sobie kilka kółeczek po parku. W końcu wiosna i trzeba odnawiać kontakty z naturą ;) A propos, do mojego zaimprowizowanego ogródka również zawitała wiosna i pojawił się pierwszy zielony kiełek :) Byle by to nie był chwast :P
Oto i jest - pierwszy kiełek! :D© Goofy601
Gliwice-Sośnica-Maciejów-Sośnica-Gliwice
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
31.00 km
0.00 km teren
01:51 h
16.76 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Do pracy 12/2014 + wodopój
Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 0
Po dłuższej przerwie ( na deszcz ;) ) dziś znów wskoczyłem na siodło. Po tym jak ostatnio pogoda wspięła się na wyżyny musało nastąpić załamanie. Dwa dni chmurzasto-deszczowe. Dziś natomiast piękne słońce ale za to... szron ;) Nic to, do pracy jechało się przyjemnie. Odkąd dostałem błogosławieństwo Szefa na parkowanie w piwnicy, jakby stresu mniej. Zawsze to lepiej niż przypinać się do poręczy pod firmą ;)Po skończonej "dniówce" podjechałem na małe zakupy, podpytać o parę rzeczy w BikeAtelier i przy okazji poszukać wiosny. W niedzielę nie dałem rady być na jej powitaniu w Tworogu, więc teraz musiałem szukać sam ;). Po deszczach liście rosną aż miło. Tydzień, dwa i zasłonią wszystkie ciekawe elewacje... :P Na razie przyjmują utajoną postać niewinnych pączków więc czemu by nie sfocić jednego z drugim? ;)
Pączki :)© Goofy601
Nie da się ukryć, że wiosna :)© Goofy601
Ponieważ zaczęło się ściemniać wstąpiłem na chwilę do domu po lampki i ruszyłem ponownie w kierunku opisywanego już "wodopoju" ;) Cóż, w końcu trzeba się trochę postarać, by mieć z czego zaparzyć dobrą herbatę i wieczorową porą zasiąść do uzupełniania zaległych wpisów ;)
Gliwice-Sośnica-Maciejów-Sośnica-Gliwice
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
30.90 km
0.00 km teren
01:41 h
18.36 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Do pracy 11/2014 + stojaczek ;)
Piątek, 21 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 3
Od dłuższego czasu myślałem nad zaopatrzeniem się w stojak warsztatowy. Park maszyn się rozrasta, więc można nieco rozbudować "przydomowy warsztat". Oczywiście wielgachne ramie, na którym można rower powiesić i zrobić z nim praktycznie wszystko, i to na wygodnej dla pleców wysokości jest na razie poza zasięgiem mojego skromnego budżetu ;) Udało mi się natomiast wypatrzyć na portalu aukcyjnym taki mały poręczny stojak pod widełki. Na moje potrzeby jak znalazł. Haki regulowane więc będzie pasował do wszystkich rowerów. Kolejnym plusem jest możliwość składania, przez co nieużywany nie zajmuje dużo miejsca. Cenowo nie odbiegał od większości tego typu konstrukcji, niemniej sprzedającym okazała się firma... z Zabrza :) Gdy przesyłka przekracza 1/2 ceny stojaka to mogę powiedzieć, że sporo zaoszczędziłem umawiając się na odbiór osobisty:)Jak się później okazało sprzedawca jest jednocześnie producentem. A więc produkt Polski :) Firma na co dzień zajmuje się... serwisem klimatyzacji :P Poza sezonem strugają na warsztacie takie i inne stojaczki :) Całkiem nieźle wykonane.
Jako, że do Zabrza ruszyłem zaraz po pracy, za obiad musiał wystarczyć dziś hot dog na stacji benzynowej ;) Aż mi się na wspomnienia zebrało przy tym typowo podróżnym posiłku ;) Może w tym roku też będzie okazja posilać się w ten sposób gdzieś w trasie...? :)
Tymczasem zaczęło się robić szaro, więc wypadało by się zbierać z powrotem do Gliwic.
Stadion - budowa będzie wznowiona© Goofy601
Niedaleko mojej kwatery zaparkował pojazd kosmiczny z galaktyki k.... ehm, wiadomo jakiej :P
Przybysz z odległej galaktyki :P© Goofy601
I wszystko jasne ;)© Goofy601
Ciepły wieczór, a jutro ma być nawet 20'C. Zapowiada się piękny choć pracowity weekend :)
P.S. Dla zainteresowanych zdjęcia stojaka zrobię "w akcji" ;)
Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Sośnica-Gliwice
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
46.70 km
1.20 km teren
02:56 h
15.92 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Do pracy 09/2014 + ZMK + niespodziewany after :)
Piątek, 14 marca 2014 · dodano: 16.03.2014 | Komentarze 1
Dziś nie było czasu na zwiedzanie ;) Mając w pamięci ostatni "spacer" do Zabrza, dziś grzecznie po pracy podjechałem się przebrać i w drogę na Masę. Profilaktycznie naciągnąłem jeszcze łańcuch... Cieplutko, więc po co brać rękawiczki? ;) Jedzie się fajnie - szybko. Jest jasno, więc świat wygląda zupełnie inaczej... w ogóle jakoś wygląda :P Na miejscu od razu powitały mnie obiektywy aparatów.foto by Janek
Mimo wczesnej pory dotarła już spora grupka uczestników, oraz dwóch fotografów. Dysponują odpowiednim sprzętem i nie wahają się go użyć. I całe szczęście, bo moje zdjęcia od jakiegoś czasu nie wychodzą do końca takie jak bym chciał. Cóż, może jakaś niemoc twórcza...? ;)
Mimo wszystko coś tam pstryknąłem, trochę pogadałem i ruszyliśmy w trasę. Znów ok. 40 osób. Trasa nie za długa ani nie za krótka. Zeszło jak zwykle na pogawędkach. Tylko od momentu zajścia słońca zrobiło się nieprzyjemnie chłodno... A było zabrać rękawiczki :P
Foto by Janek
Po powrocie na pl. Wolności szybko przebrałem kurtkę i czapkę, które przezornie w ostatniej chwili zdążyłem wrzucić do plecaka. W łapki dalej zimno, no ale cóż ;)
W drogę powrotną zabieram się z jedną z grup jadących w stronę Gliwic. Miało być prosto do domu, ale po drodze zaliczyliśmy jeszcze nową biedronkę na ul. Wolności, park w zupełnych ciemnościach, by w końcu wylądować na znanej i lubianej miejscówce w okolicach radiostacji :)
Wszystkie miejsca zajęte :P© Goofy601
Tam czekała już na nas Eve z pysznym chlebkiem prosto z pieca :D Cóż za miła niespodzianka :) Nad efektownie parującym chlebkiem ruszyły dyskusje na rowerowe tematy. W ruch poszły biszkopty, potem krakersy... I tak zeszło do 21, gdy ktoś wreszcie zauważył, że można by się zbierać bo zimno się robi. Cóż, 2,5'C to jeszcze nie tragedia :P
W bezwietrzną, lekko mglistą noc wróciłem sobie spokojnie do domu. Jeśli ufać prognozom, od jutra przyjdzie nam się pożegnać z pogodą... :/
P.S. Dzisiejsze fotki:
by Janek
by Nemo5576
i moje :P
Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-MASA-Maciejów-Gliwice
Kategoria 25 - 50km, Masa Krytyczna
Dane wyjazdu:
26.80 km
0.00 km teren
01:53 h
14.23 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Do pracy 06/2014 + GMK :)
Piątek, 7 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 3
Rano do pracy, później na Masę. Dobrze mieć blisko ;) 5 minut i docieram na miejsce. Tam już całkiem spora gromadka. Ostatnio mam wrażenie, że coraz więcej osób przyjeżdża na dwudziestkach dziewiątkach. Fakt, rowerki są coraz ładniejsze i coraz bardziej przystępne cenowo, ale nie da się ukryć, że przy tym rozmiarze nawet wielgachne koła Gazeli wydają się malutkie :P(zdjęcie dzięki uprzejmości Nemo5576)
Poza tymi przemyśleniami spokojny przejazd w fajnym tempie. Po wszystkim nawet załapałem się na mały after. Odkąd zburzyli nam stadion miejscówka uległa zmianie. Na równie interesującą ;) Miłe pogaduchy trochę się przeciągnęły, ale powrót również odbył się grupowo więc nie musiałem jechać sam :) "Mini masa" rozdzieliła po efektownym przejeździe przez rondo, a końcówka upłynęła na pogawędkach z Rychem.
Moje fotki tradycyjnie TUTAJ (niech już będzie jasno... :P )
Kategoria 25 - 50km
Dane wyjazdu:
36.50 km
0.00 km teren
02:09 h
16.98 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:Śnieżna Gazela :)
Złapać trochę dnia ;)
Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 25.02.2014 | Komentarze 2
Po piątkowym kapciu musiałem zwieźć rower do domu na małe serwisowanie. Wczoraj kleiłem starannie dętkę i centrowałem koło z zamiarem wybrania się gdzieś na niedzielną przejażdżkę. Wszak pogoda rozpieszcza nas chyba aż za bardzo ;) W pełnym rynsztunku zszedłem do piwnicy. Znów kapeć... Obok zaklejonej wczoraj dziury pojawiła się następna :P Nic to, zmieniam dętkę. Teraz powinno być ok :)Ruszyłem w piękne niedzielne popołudnie. Jak to miło wreszcie pojechać gdzieś w dzień. Nacieszyć oczy słońcem (inaczej niż przez moskitierę za oknem w pracy :P ) Zobaczyć co w okolicy się zmieniło. Światło o tej porze roku jest przecież zupełnie inne. Warto się przyjrzeć jak to wygląda bez śniegu ;)
Na początek znana i lubiana ul.Goduli, gdzie już powstaje zaczątek Zabrzańskiej Strefy Ekonomicznej. Na razie piekarnia.
Piekarnia w ZSE© Goofy601
Następnie Szyb Zachodni. Tu niestety postępująca degradacja. Kopalniana zabudowa jednak trochę lepiej prezentuje się, gdy na drzewach są liście. Jaki los czeka te budynki?
Szyb Zachodni© Goofy601
Szybka wizyta w Plejedzie po kilka drobiazgów. Nie mogłem się powstrzymać by nie sfocić Gazeli z nowym łańcuchem ;) W sumie to pierwszy raz gdy jest wystarczająco jasno by mu się dobrze przyjrzeć :P
Nowa keta :P© Goofy601
Dość już tych zachwytów, ruszam na Bobrek. Elegancka ścieżka rowerowa (z kostki;) ) prowadzi mnie do Karbia. Dużo świateł do czekania ale za to na każdych osobny przejazd rowerowy. Światowo :)
W Bobrku małe zaskoczenie. Na pustym od 2009 roku placu po hucianym budynku trwa w najlepsze jakaś budowa. Chyba dawno mnie tu nie było.
2009
2014
Budowa w Bobrku© Goofy601
Podziwiając familoki i stare wille skąpane w jeszcze jak by nie było zimowym słońcu jadę w stronę Rudy
Kamienice w Rudzie Śląskiej© Goofy601
Tu wstępuję na chwilę na stację benzynową. Ciekawa to musi być dzielnica, skoro w biały dzień otwarte jest jedynie małe okienko(jak na poczcie), a drzwi (bez klamki), obwarowane dwiema kamerami pan sprzedawca otwiera przyciskiem... :P
Jak to w Rudzie, zjazdy i podjazdy. Pod Aldi niedaleko stacji trafiam na taki oto obrazek ;)
A pod Aldim© Goofy601
Proszę jak grzecznie czekają :P© Goofy601
Dojeżdżam do Zaborza. Ten odcinek mijam szybko, bo trochę wieje i zaczyna mi być zimno. W centrum znów słońce przygrzało, więc można zwolnić i się trochę pogapić :P
Zabrze - ciekawy detal© Goofy601
Znów czuję nadchodzący wieczorny chłodek. Cóż, nie ma rady, trzeba wracać. I tak najeździłem się do woli :) Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać wiosny, kiedy takie bądź co bądź krótkie wypady będzie można robić w tygodniu. Niech dzień już będzie dłuższy! :P
Po drodze jeszcze spotkałem panów energetyków przy pracy. Całe szczęście prąd w domu był ;)
Czyżby coś się zerwało?© Goofy601
Rokitnica-OMG-Miechowice-Plejada-Karb-Bobrek-Ruda-Zaborze-Zabrze Centrum-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 25 - 50km