Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goofy601 z miasta Zabrze.



Rowerowanie w liczbach:


Na BikeStats jestem od maja 2009. Od tego czasu...

- dystans: 34312.14 km

- w terenie: 2208.10 km

- średnia prędkość: 17.84 km/h

- prędkość maksymalna: 60 km/h

- najdalej: 331 km
więcej

- najwyżej: 1709 m.n.p.m.
Wielki Krywań Fatrzański (SK) więcej

Więcej o mnie.

Przebiegi roczne:

2018 - wciąż do przodu ;)
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats  bikestats.pl

Dnia 23.06.2015 stuknęło
50 000 odwiedzin :)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goofy601.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
25.10 km 0.00 km teren
01:36 h 15.69 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Do pracy 58/2015 + gliwicowanie :)

Środa, 27 maja 2015 · dodano: 27.05.2015 | Komentarze 3

Chłodny poranek. Na szczęście deszcze odpuściły i dało się jechać rowerem. Wreszcie udało mi się sfocić całkiem liczne kocie stadko wygrzewające się w promieniach porannego słońca. Mijam je od jakiegoś czasu prawie codziennie. To musi być ich ulubiona miejscówka ;)









No nie gadaj... ;) © Goofy601


Po pracy dalej chłodno i wietrznie. Mimo to ruszyłem na miejskie kręcenie. Sporo się dzieje. Codziennie miasto zmienia swoje oblicze.

Pasy raz są raz ich niema... ;) © Goofy601


Z jednej strony ulicy budują © Goofy601


A z drugiej burzą ;) © Goofy601

Teraz tylko posprzątać ;) © Goofy601


Swoją drogą miałem cichą nadzieję uwiecznić ten budynek nim go obrócą w perzynę... Cóż, zostaje jeszcze Street View ;)

Szybki rzut oka na kamienice przy DTŚce, które niebawem znikną za zieloną ścianą ekranów dźwiękochłonnych ;)

Gliwickie kamienice © Goofy601


W drodze na zakupy trafił się nawet plac zabaw z podobizną pewnego tak bardzo ostatnio pomijanego bohatera kreskówek... :P

Chyba będę tędy częściej jeździł ;) © Goofy601




Gliwice-Sośnica-Gliwice


Kategoria 25 - 50km


Dane wyjazdu:
12.60 km 0.00 km teren
00:43 h 17.58 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m

Do pracy 57/2015

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Szykowałem się na deszczowe popołudnie. A ty proszę, opłaciło się zaryzykować, bo pogoda kisiła się do samego prawie wieczora ;) Podjechałem na obiad, załatwiłem kilka rzeczy na mieście, i tyle na dziś. Przydało by się wyruszyć gdzieś dalej, ale pogoda wciąż niepewna...
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
43.90 km 3.60 km teren
02:43 h 16.16 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m

Rowerowa kontrabanda ;)

Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 27.05.2015 | Komentarze 1

Jak w tytule - w dniu dzisiejszym buszowaliśmy sobie bez skrępowania rowerową grupą tam i z powrotem po niemiecko-polskiej granicy ;) Że niby daleka wycieczka powiecie? Otóż nie. Wystarczyło przejechać się kilka km do mojego rodzinnego miasta. Wszystko za sprawą połączenia sił Muzeum Miejskiego w Zabrzu i Zabrzańskiej Masy Krytycznej. Owocem tej współpracy był kolejny rajd rowerowy z cyklu "Na kole ku...", który tym razem przeniósł nas w czasy, gdy Zabrze było jeszcze Hindenburgiem, a nawet miastem granicznym. Cofnęliśmy się do lat 20-tych XX wieku, kiedy to przez sam środek jednolitej dziś aglomeracji przebiegała (często w dość zawiły sposób) granica polsko-niemiecka. 
W sobotni poranek liczna grupa rowerzystów, koordynowana przez ZMK, pod policyjną eskortą, ruszyła by sprawdzić co też po niemal 80-ciu latach pozostało z siedmiu zabrzańskich przejść granicznych.


Dla lepszego zobrazowania - Zabrze w 1930r wyglądało mniej więcej tak.

Po krótkim wstępie skierowaliśmy się do Biskupic, gdzie na ul. Szyb Wschodni znajdowało się pierwsze przejście. Znajdują się tu domy polskich i niemieckich celników, które dziś z powodzeniem spełniają rolę budynków mieszkalnych. Mieszkańcy byli chyba lekko zaskoczeni widokiem 80-cio osobowej grupy rowerzystów z przewodnikiem, zajmujących trawnik przed ich posesją :P



Dziś po granicy ani śladu ;) © Goofy601


Drugim na dziś celem było przejście przy ul. Trębackiej. Zaraz za wiaduktem kolejowym znajdowała się już Polska. Obecnie jest to granica administracyjna z Rudą Śląską.



Tam już jest Polska ;) © Goofy601


Po niemieckiej stronie - przejście w Biskupicach © Goofy601


Po wysłuchaniu historii tego miejsca porzuciliśmy przyjemne asfalty, by terenowym skrótem dotrzeć do Zaborza. Jako, że w skład grupy wchodziły chyba wszystkie możliwe rodzaje rowerów, a szlak okazał się trochę rozmokły, nie obyło się bez przygód.

Skrócik ;) © Goofy601

Wszyscy dzielnie jadą :) © Goofy601


Ostatecznie jednak, wszyscy (mniej lub bardziej ubłoceni ;) ) dotarli szczęśliwie do kolejnego punktu - Przejścia przy ul. Wolności.



Niemiecki posterunek przy ul. Wolności © Goofy601


Stąd udaliśmy się na ul. Pszczyńską, gdzie posterunki ulokowano po obu brzegach rzeki Czerniawki.



Pan Przewodnik :) © Goofy601

Polski posterunek w Pawłowie © Goofy601

Kolejny "terenowy" odcinek - przez park Pileckiego. Tutaj nasz rajd rowerowy spotkał się niespodziewanie z zawodami biegowymi... Dwie legalne imprezy w tym samym miejscu i w tym samym czasie ;) Spotkaliśmy się na skrzyżowaniu parkowych alejek. My ścieżką wschód-zachód, finiszowa prosta biegu - północ-południe :P
Poczekaliśmy grzecznie aż biegacze dokończą to co zaczęli, następnie taśma w górę i kolumna rowerzystów przetoczyła się niczym pociąg z wunglem w poprzek trasy :P

Czekamy na swoją kolej ;) © Goofy601

Kawałek dalej, na końcu ul. 3 Maja wysłuchaliśmy kolejnej opowieści o historii zabrzańskiego pogranicza. Posterunek po "polskiej" stronie jest już mocno przebudowany, ale po odpowiednim wprowadzeniu da się rozpoznać jego pierwotną funkcję.



Niemiecki posterunek przy ul. 3 Maja © Goofy601

Jest i polski - mocno przebudowany © Goofy601

Zakamarkami Kończyc :) © Goofy601


Finał rajdu miał miejsce pod Kopalnią Makoszowy. Tu znajdowały się aż dwa przejścia. Jedno zwykłe - drogowe, a drugie dla pracowników kopalni, czynne tylko w godzinach zmian.



Kopalnia Makoszowy © Goofy601

Meta :) © Goofy601


Tu też nastąpiło oficjalne zakończenie dzisiejszego spotkania, podziękowania i zaproszenie na jesienną edycję. Tym razem w planie zabrzańskie ratusze :)

Serafin z Jankiem odprowadzili mnie aż na Sośnicę, przy okazji pokazując nie znany mi wcześniej fragment niebieskiego szlaku rowerowego. Po parku szosówką znów jechało się świetnie ;)
Przypomniało mi się też, że jutro wybory....

Dobrze że ostrzegają ;) © Goofy601


Pod kościołem św. Józefa trafiliśmy na motocyklowy ślub. Nawet pojawił się pomysł zrobienia rowerowej "bramy", ale nasilająca się mżawka pokrzyżowała nam plany. Pogoda i tak długo wytrzymała. Na dziś tyle musiało wystarczyć ;)

Motocyklowy ślub :) © Goofy601


I to by było na tyle ;) Organizatorom należą się ogromne podziękowanie za bardzo pouczającą wycieczkę i za podtrzymanie tradycji rajdów "Na kole ku...". Do zobaczenia jesienią :)


Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Biskupice-Zabrze Centrum-Kończyce-Makoszowy-Zabrze Centrum-Sośnica-Gliwice
Kategoria Odkrywczo, 25 - 50km


Dane wyjazdu:
5.60 km 0.00 km teren
00:17 h 19.76 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m

Po mieście.

Czwartek, 21 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Rano deszczyk, po południu rowerek. Trzeba wykorzystać chwilę ładnej pogody ;) Przejechałem się po okolicznych sklepach rowerowych, odstawiłem też koło do serwisu. Zapleść zaplotłem, wyszło elegancko, ale bez centrownicy, lub choćby kawałka widelca z imadłem wiele więcej nie powalczę. Niech się tym zajmą fachowcy w zaprzyjaźnionym sklepie :) 


Pojawiły się pewne rowerowe plany na weekend. I co? I deszcz zapowiadają :P
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
8.80 km 0.00 km teren
00:37 h 14.27 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Do pracy 56/2015

Środa, 20 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Wczoraj powiało latem - ciepły burzowy dzień z zaciągniętym na szaro niebem ;) Nawet trochę korciło mnie by wyruszyć w ten deszczyk, ale niechęć do późniejszego mycia roweru wzięła górę. Wybrałem samochód. Po ponad tygodniu jazdy wyłącznie rowerem ciężko się było przyzwyczaić. No i to nerwowe ciągnięcie do góry kierownicy przy wjeżdżaniu w dziurę... :P Na miasto to jednak tylko rower ;)

Dziś natomiast warunki już bardziej komfortowe. W sam raz na wypad do pracy i z powrotem. Przy okazji Gazeli stuknęły już 4000km. (tyle naszej wspólnej jazdy, ile wcześniej przejechała Bóg raczy wiedzieć ;) ) Aż przyjemnie pomyśleć, że własnoręcznie zaplecione tylne koło wytrzymało taki przebieg bez nawet najmniejszej korekty centrowania :)

I kręcimy dalej :) © Goofy601



Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
18.80 km 1.00 km teren
00:59 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m

Do pracy 55/2015

Poniedziałek, 18 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 0

Ależ ciężko się ruszyć po weekendzie ;) Na pocieszenie dzisiaj to koparka jechała całą drogę za mną :P Tak więc 1:1 ;)

Po pracy jak zwykle trochę sprawunków na mieście. Pogoda wymarzona do jazdy... zapomniałem aparatu :P

Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
100.80 km 0.00 km teren
05:00 h 20.16 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy: m

Setka po śląsku ;)

Sobota, 16 maja 2015 · dodano: 29.05.2015 | Komentarze 2

Sobota, piękna pogoda i sporo wolnego czasu. Wymarzone warunki by wreszcie się gdzieś przejechać. Z samego rana spakowałem więc niezbędne drobiazgi, zabrałem Demę i w drogę. Na początek krótka rundka po miasteczku studenckim. Ani śladu po Igrach. Aż trudno uwierzyć, że w zaledwie kilka godzin to wszystko wysprzątali :D Jedynie piwne zacieki na chodnikach zdradzają, że jeszcze wczoraj w nocy trwała tu w najlepsze impreza masowa :P

Najpierw skierowałem się do Rudy Śląskiej. Na jarmark staroci ma się rozumieć. Miałem cichą nadzieję upolować coś fajnego. Niestety, tym razem mój "dostawca" się nie pojawił ;) No ale przecież nie można za każdym razem czegoś przywozić. Oglądanie też jest fajne ;)

Po obejściu całego placu jakoś tak głupio było wracać do domu. Jest wcześnie, plecak pusty i lekki. Skoro już tu jestem to można by ruszyć gdzieś dalej. Mieszkając na obrzeżu bardzo rzadko zapuszczam się rowerem w głąb aglomeracji. A szkoda, bo sporo ciekawych miejsc mi umyka. Pora to zmienić. Dziś za cel obrałem Mysłowice. Oznaczało to przejazd "na krechę" przez praktycznie cały GOP, ale co się napatrzyłem to moje ;) Zabytkowe kamienice, ceglane familoki, wieże ciśnień, huty, kopalnie... Jak na jedną wycieczkę dawka wręcz piorunująca ;)

Jadąc przez GOP ;) © Goofy601


Jadąc przez GOP ;) © Goofy601


Jadąc przez GOP ;) © Goofy601


Pokręciłem się trochę w okolicy Huty Batory, gdzie wielki zakład przemysłowy współgra z miastem bardzo harmonijnie. Właściwie przenikają się nawzajem.

Huta Batory © Goofy601

Jedna z bram huty © Goofy601

Przemysł, miasto i zieleń nie musza się wykluczać ;) © Goofy601


Zadziwiająco równymi drogami dotarłem do Katowic, gdzie również niezwykle rzadko bywam. A z rowerem to może ze dwa razy ;) Pozwiedzałem trochę centrum, przejechałem się nowym tunelem pod nowym dworco-galerią. Zakazu dla rowerów nie widziałem ;)

Wjazd do tunelu pod galerią dworcową w Katowicach © Goofy601


Helmut czy Sznycel, zawsze mam kłopot rozróżnić ;) © Goofy601

Gdzieś na wysokości 6 piętra © Goofy601

Stary dworzec w Katowicach © Goofy601

Katowice - ul. Mariacka © Goofy601


Za Katowicami okolica znów zaczęła wyglądać spokojniej. Domki zrobiły się mniejsze i luźniej rozsiane. Więcej ogródków i zieleni. Przedmieścia można by rzec. I w takich okolicznościach krajobrazu dotarłem do Mysłowic.

Bardziej tradycyjnie :) © Goofy601


Korzystając z okazji wstąpiłem do Muzeum Pożarnictwa. Parokrotnie spotkałem się z opinią, że w porównaniu z innymi obiektami na Szlaku Zabytków Techniki "tam nic niema" ;) Postanowiłem sprawdzić empirycznie, i już na wstępie muszę się nie zgodzić z tą tezą :P Otóż do oglądania jest dużo! Mimo, że w muzeum trwa obecnie remont trzech spośród czterech hal, eksponaty są dostępne dla zwiedzających. A jest ich na tyle dużo, że pobieżne zapoznanie się ze wszystkim zajęło mi ponad 2 godz. ;) Wiem, że współcześnie jak muzeum nie posiada "atrakcji interaktywnych", monitorów, wyświetlaczy filmów, to dla niektórych trochę wieje nudą. Ja jednak wolę gdy eksponaty same mówią za siebie swoją autentycznością i możliwością bezpośredniego kontaktu. I w tym przypadku właśnie tak jest. Jeśli nie traktować ekspozycji jako "zbioru czerwonych wozów konnych", ale wgryźć się w każdy z osobna, poczytać o jego historii, spojrzeć na niespotykane już dziś detale, to można sobie zafundować niezłą podróż w czasie :)

Zbiory Centralnego Muzeum Pożarnictwa © Goofy601

Pokaźna kolekcja :) © Goofy601

Okolica jakby znana ;) © Goofy601

Niespotykana dziś dbałość o szczegóły © Goofy601

Niby drobiazg a cieszy oko :) © Goofy601

Komuś się chciało nawet na resorach szparunki zrobić :) © Goofy601

A to maleństwo pracowało dla parowozowni w Pyskowicach © Goofy601

Jak widać ;) © Goofy601


Jak dla mnie prawdziwymi perełkami są tu drewniana konna sikawka z 1717roku oraz sikawka parowa. Ta pierwsza wygląda niczym średniowieczna maszyna oblężnicza. Misterne zdobienia nawet po prawie trzystu latach świadczą o kunszcie wykonujących ją rzemieślników. Druga swoimi nitami i mosiężną armaturą wspaniale oddaje klimat "epoki pary" :)
Katapulta? Nie. Wóz strażacki :) © Goofy601

Stare drewno, zdobione nity... :) © Goofy601

Dopieszczone w każdym calu ;) © Goofy601

Tabliczka znamionowa ;) © Goofy601


Para buch, pompa w ruch :) © Goofy601

Na wieży strażak zasnął i chrapie ;P © Goofy601

Na piętrze umieszczono galerię fotograficzną oraz kolekcję hełmów.

Przykłady innych działań Straży Pożarnej © Goofy601

Mina kota bezcenna... :P © Goofy601

Kolekcję wozów strażackich na czas remontu można podziwiać w dostawionym na zapleczu namiocie. Tu również spędziłem więcej czasu, bo można pojazdy obejrzeć praktycznie z każdej strony, a nie jak na stałej ekspozycji zza taśmy :)

Jak Żuk to z pompą ;) © Goofy601

Benz-Gaggenau z 1913r - najstarszy samochód w muzeum © Goofy601

Chevrolet 4100 z 1944r © Goofy601

Nowa definicja tapicerki wykańczanej drewnem :P © Goofy601

Skoda :) © Goofy601

Skoda "Bartek" :) © Goofy601

Prototypowy Star 25 © Goofy601

ZIŁ 485 - pływający :) © Goofy601


Po udanym zwiedzaniu ruszyłem z powrotem do Gliwic. Tym razem obrałem kierunek na Mikołów ;) Po drodze grzechem byłoby nie odwiedzić Nikiszowca .  Piękne osiedle. Królestwo cegły i bruku :) Tu znów (przyznaję się bez bicia) dotarłem po raz pierwszy ;)  Nie było dziś dobrego światła do robienia zdjęć :/ Ale przynajmniej będzie pretekst by tu wrócić.

Nikiszowiec © Goofy601











A zaraz obok:

Kopalnia Wieczorek - Szyb Pułaski © Goofy601

Jadąc dalej minąłem w przelocie Giszowiec - drugie słynne katowickie osiedle, na którym już raz miałem okazję się pojawić ;).

Giszowiec © Goofy601

Po dłuższej przeprawie przez katowickie przedmieścia zrobiło się troch luźniej i bardziej "wiejsko" ;) W pakiecie gratis spory podjazd aż do samego Mikołowa. Rzeczywiście leży na najwyższym wzniesieniu w okolicy ;)

Mikołów - bazylika św. Wojciecha © Goofy601

Po przejechaniu przez to pagórkowate miasto został już tylko długi zjazd prawie do samych Gliwic. Dla rozluźnienia po długiej bądź co bądź wycieczce pokręciłem jeszcze kilka kółek po miasteczku akademickim.

Wiosna na Politechnice ;) © Goofy601

Nowy budynek Centrum Nowych Technologii bardzo ładnie wpasował się w otaczający krajobraz. Jego nowoczesna bryła nawet nie kłóci się specjalnie z sąsiadującym zabytkowym budynkiem wydziału IŚiE.

Centrum Nowych Technologii © Goofy601

Od tej bardziej widocznej strony ;) © Goofy601

Dopiero dziś zauważyłem, że w szczytowej, przeszklonej części zostało zainstalowane wielgachne wahadło będące fizycznym dowodem na ruch obrotowy Ziemi. Na 22 metrowej lince zawieszone jest 55-cio kilogramowy ciężarek, który poruszając się zmienia kierunek swych wahnięć. Pełny cykl, w którym wraca do początkowego kierunku trwa ok. 31 godzin ;)

Wahadło Foucaulta © Goofy601


Gdy tak podziwiałem sobie wahadełko słońce zdążyło schować się za horyzont. Wieczorny chłód to znak, że czas najwyższy kończyć na dziś. W domu licznik pokazał miły trzycyfrowy wynik :)


Gliwice-Sośnica-Zabrze Centrum-Bielszowice-Wirek-Bykowina-Świętochłowice-Chorzów-Katowice-Załąże-Zawodzie-Janów-Mysłowice-Janów-Nikiszowiec-Giszowiec-Ochojec-Piotrowice-Kopaniny-Mikołów-Śmiłowice-Borowa Wieś-Paniówki-Przyszowice-Sośnica-Gliwice
Kategoria >100km, Odkrywczo


Dane wyjazdu:
20.50 km 0.00 km teren
01:01 h 20.16 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Pierwsze testy "usztywnienia" ;)

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 0

Do domu przywiozłem zakupione wcześniej podkładki sterów. Zamontowałem, wyregulowałem hamulce i jazda z powrotem ;) W końcu trzeba przetestować dzieło. Na razie tylko widelec, lecz to przecież prawie cała geometria.  Pierwsze wrażenie - jak twardo ;) Ale za to stabilniej. Jakby pewniej kierownica w rękach leży. Nawet przy tej szerokości  nie przeszkadza. Oczywiście siodełko do poprawy, bo jest za bardzo "sztorcem" ;) Ale chyba coś z tego będzie... Wyjdzie przy dłuższej przejażdżce.

Że też akurat tej nocy zapowiadać musieli przymrozek ;)

Rokitnica-Wieszowa-Grzybowice-Czekanów-Szałsza-Żerniki-Gliwice
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
18.80 km 1.60 km teren
00:59 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m

Do domu

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 17.05.2015 | Komentarze 0

"Bujanie" w tylnym kole wyjaśnione. Kolejna opona poległa w starciu z hamulcem. Tym razem bok przeciął nie zużyty klocek, ale źle ustawiony nowy. Tzn. ustawiony był dobrze, ale w pozycji spoczynkowej musiał przycierać profil opony... Wolałbym trochę więcej na tych gumach pojeździć, tym bardziej, że tanie nie są :/ A tu masz, po niecałych 2 latach już do wyrzucenia :(
Nie chcąc ryzykować "wylezienia" dętki bokiem postanowiłem odwieźć rower do domu. Przynajmniej do czasu aż zorganizuję nową oponę ;)

Żerniki - nowe osiedle © Goofy601


No i po oponie... :/ © Goofy601


Przejechałem się znowu starymi ścieżkami (tak jest najkrócej ;) ) Przy okazji zauważyłem, że dworek w Mikulczycach, o który się tak bałem po ostatnim pożarze, został pięknie odbudowany :) Naprawdę miły dla oka widok :)

Odremontowany dworek :) © Goofy601


Naprzeciwko wyrosło nowoczesne przedszkole (w miejscu starego). Tylko czemu te dzieci na ścianach takie niewyraźne miny mają? Czyżby przeczuwały, że będzie ich tutaj aż 200? ;)

Nowoczesne przedszkole w Mikulczycach © Goofy601


Gliwice-Żerniki-Szałsza-Mikulczyce-Rokitnica
Kategoria 0 - 25km


Dane wyjazdu:
12.20 km 0.00 km teren
00:48 h 15.25 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m

Do pracy 54/2015

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 17.05.2015 | Komentarze 0

Oszczędzam samochód - cały tydzień do pracy rowerem :P Całą drogę toczyłem się za koparką... Ani wyprzedzić ani nic:/
 Pogoda jest bardzo łaskawa ;) W miasteczku studenckim IGRY trwają w najlepsze ;) Płotki nastawiane wszędzie, a aby się dostać pod scenę trzeba przejść dokładną rewizję ;) Cóż, bezpieczeństwo najważniejsze.

Płotki wszędzie ;) © Goofy601


Igrowa ochrona antyterrorystyczna ;) © Goofy601


Odremontowany wydział Architektury © Goofy601




Kategoria 0 - 25km